Archiwum

Adwentowy Dzień Skupienia na Jasnej Górze dn. 28.11.2015 - relacja

Dnia 28 listopada 2015 roku odbył się Adwentowy Dzień Skupienia Ruchu Rodzin Nazaretańskich na Jasnej Górze. Hasło naszego spotkania brzmiało: Z Maryją dziękować za miłosierdzie. Dzień skupienia włączył nas w duchowe przygotowanie do Jubileuszowego Roku Miłosierdzia, a także był uroczystym zakończeniem obchodów 30-lecia powstania RRN. Na Jasną Górę wybrało się autokarami i samochodami ok. 130 członków RRN z diecezji warszawsko-praskiej.

W obszernej Sali im. o. Kordeckiego zgromadziło się blisko 1200 uczestników Dnia Skupienia z całej Polski. Modlitwę różańcową przygotowały i prowadziły osoby z diecezji toruńskiej. Później usłyszeliśmy konferencję ks. Dariusza Kowalczyka - moderatora naszego Ruchu.

W swojej wypowiedzi ks. Dariusz podkreślił, że w 30-tym roku istnienia RRN mamy za co dziękować Bogu. Powinniśmy dziękować Maryi za Jej dar, jakim jest Ruch i za to, że przyprowadziła nas do niego. Dla nas Bóg miłosierny odkrywa swoje oblicze na obliczu Matki Bożej. Odkryć miłość Boga, to doświadczyć Jego dobra, ciepła, troski. Tego wszystkiego doświadczamy przy czułej, duchowej obecności Maryi. Jezus na krzyżu oddał nam Ją. Stając się naszą Matką, nigdy nas nie opuszcza, stoi przy swoich dzieciach, choć zachowują się one często jak synowie marnotrawni. Pomimo naszej niewdzięczności pozostajemy skarbem dla Boga. Maryja zabiega o nasze powroty do Niego. Maryja przekonuje nas, że składając akt oddania się Jej dajemy Jej największy prezent, na który czeka. W tych, którzy się Jej oddają i żyją tym oddaniem, Duch Święty na nowo kształtuje Chrystusa w ich duszach. Chodzi o to, by Chrystus mógł w nas wzrastać.

Dalej ks. Darek mówił, że Maryja zawsze pozostaje naszą Matką, nawet gdy o Niej zapominamy, odchodzimy czy nie czujemy Jej obecności. Maryja nas pyta tak jak Juana Diego: czy potrzebujemy, oprócz Niej, czegokolwiek innego, czy nam Ona nie wystarcza?

Nie powinniśmy lękać się planów Maryi, nie uciekajmy ze swoimi problemami podobnie, jak Juan. Ona przybywa na „drugą stronę wzgórza”, wybiega na spotkanie i potrafi wszystko naprawić, jeśli Jej oddamy nasze problemy. Maryja pyta: co nas niepokoi? Powinniśmy przychodzić do Niej z pustymi rękami (kto ma ręce pełne bogactw, nie zawierzy się Maryi). Matka Boża działa w Kościele i przez Kościół. Gdy się Jej zawierzymy mogą się realizować wielkie rzeczy, które Ona zamierza przeprowadzić. Ci, którzy zawierzyli się Maryi z odwagą podejmują misję, do której zostali powołani. Do takich osób należy między innymi: św. Juan Diego (dzięki jego zawierzeniu się Maryi 10 milionów jego rodaków przyjęło chrzest), a także św. Maksymilian Kolbe (pragnął w swoim sercu zanieść obraz Maryi na krańce świata).

Usłyszeliśmy, że dar Maryi otrzymany przez nas za darmo mamy zanieść innym, którzy się pogubili. Mamy nie oceniać ich, ale być dla nich świadkami i apostołami miłosierdzia. Zawierzając się Maryi pozwolimy Jej w nas i przez nas realizować plany Boga. On daje znaki, że świat czeka na zawierzenie się Matce Bożej.

Na koniec ks. Darek powiedział, że Maryja w Wieczerniku modliła się za uczniów. Ona i Duch Święty są jak dwie złożone ręce do modlitwy. Maryja modliła się, aby uczniowie otworzyli się na łaskę Boga, by nie bali się oddać Mu swojego życia. Gdy Jej pozwolimy, Ona w nas usunie blokady. Maryję należy prosić o mądrość serca, o dar Ducha Świętego.

Po zakończonej konferencji udaliśmy się do bazyliki jasnogórskiej, gdzie uczestniczyliśmy w Eucharystii sprawowanej przez 40 kapłanów pod przewodnictwem ks. bp. Andrzeja Siemieniewskiego, delegata KEP ds. RRN.

W swojej homilii bp. Andrzej powiedział, że Miłosierdzie Boże, to miejsce, gdzie wszechmoc Boga spotyka się ze słabością i bezradnością człowieka. Ks. biskupa poruszyła informacja o odnalezieniu dwa dni wcześniej w nowojorskim żłóbku nowonarodzonego dziecka, które porzuciła własna matka. Wydawało się, że to najgorsza rzecz, jaka przytrafiła się temu małemu człowiekowi. Jednak zadziałała moc miłosierdzia przenikająca dramatyczne wydarzenie. Znalazła się rodzina, która pragnęła zająć się tym dzieckiem.

W psalmie 40 zawarte są słowa:
Zaufałem Panu,
a On nade mną się pochylił
i wysłuchał mojego wołania.
Wydobył mnie z dołu zagłady,
z błotnego grzęzawiska.
Stopy moje postawił na skale
i wzmocnił moje kroki.

Spotkanie w 30-tą rocznicę w Roku Miłosierdzia jest po to, by doświadczyć miłosierdzia. Może czujemy się jak dziecko porzucone, potrzebujące opieki, które nie chce być przekreślone. Kto chce doświadczyć Bożej mocy jest w rękch Matki Bożej. W psalmie 40 dalej czytamy:

Panie, Boże mój, wiele uczyniłeś cudów
i w Twoich zamiarach wobec nas nikt Ci nie dorówna.

Biskup Andrzej z RRN zetknął się 5 lat temu i doświadczył w nim rodzinności. Tu ks. biskup nawiązał do 30-tej rocznicy istnienia naszego Ruchu. Porównał tę rocznicę do 30-tej rocznicy małżeństwa. W życiu małżonków zdarzają się nie tylko szczęśliwe chwile, ale też trudne, a nawet dramatyczne. Tak samo i w minionych 30-tu latach istnienia Ruchu nie wszystkie lata były sielanką. Ślubowanie „na dobrą i na zła dolę” jest realistyczne. Potrzebna jest moc Boża dodająca sił, dokonująca cudów. Wspominając swoje doświadczenia, radości i kłopoty widzi się wszyskie cuda, jakie Bóg dokonuje w życiu, szczególnie w tych trudnych okolicznościach. Pamiętamy, co wydarzyło się w RRN, jak Chrystus „pochylił się, wydobył nas z grzęzawiska i postawił na skale”.

Naszą sytuacja została porównana do przygarnięcia dziecka do domu. Zostaliśmy przygarnięci do Domu Nazaretańskiego. My, którzy czuliśmy się porzuceni, zostaliśmy przygarnięci i przysposobieni. Byliśmy bezdomni, a staliśmy się domownikami Boga samego. Trzeba przyjść, otworzyć serce, by stać się mieszkańcem Domu Nazaretańskiego.

Z 30-tej rocznicy wszyscy się cieszą, bez względu na to, od kiedy jest się w rodzinie. Przynosi się też prezenty. Dla nas prezentem jest przyłączenie RRN do Bractwa Charyzmatycznych Ruchów. Rodzina z takim stażem dobrze się czuje w towarzystwie innych rodzin. Mamy świętować, dziękować, promieniować na zewnątrz. Dom Nazaretański był domem otwartym, bo mogli do niego przyjść pastuszkowie, mędrcy ze Wschodu.

Ksiądz biskup życzył nam, aby RRN był podobny do Domu Nazaretańskiego. By przez nasze "otwarte drzwi" promieniowało ciepło wspólnoty, zapraszające i przygarniające tych, chcą się przyłączyć, a nawet „przymuszające” do wejścia swoją dobrocią, miłością, radością.

Na zakończenie wspólnej Eucharystii zostały złożone księdzu biskupowi Andrzejowi życzenia w przeddzień Jego imienin.

Po krótkiej przerwie członkowie RRN zgromadzili się przed Cudownym Obrazem Matki Bożej, aby modlić się w obecności Pana Jezusa wystawionego w Najświętszym Sakramencie. Trwając na godzinnej adoracji odnowiliśmy swój akt oddania się Matce Bożej na wyłączną służbę Kościołowi.

O godz 15.00 wróciliśmy do Sali o. Kordeckiego. Tam modliliśmy się Koronką do Miłosierdzia Bożego. Później wysłuchaliśmy poruszających świadectw, w tym ks. Stefana Czermińskiego, którego będziemy mieli radość niedługo gościć na Zaciszu, głoszącego nam rekolekcje adwentowe.

Atmosfera radości nie opuszczała nas nawet po wyjściu z gościnnych murów jasnogórskich. W czasie powrotnej podróży autokarem kontynuowaliśmy modlitwę i śpiewaliśmy pieśni. Kilka osób podzieliło się swoimi świadectwami o działaniu w ich życiu Boga i Matki Bożej.

Powyższa relacja została przygotowana z osobistych notatek sporządzonych w czasie Adwentowego Dnia Skupienia. Zapisane treści z konferencji ks. Dariusza Kowalczyka i z homilii ks. bp. Andrzeja Siemieniewskiego nie stanowią całości wypowiedzi i są tylko przypomieniem niektórych myśli usłyszanych tego dnia. Konferencję i homilię można wysłuchać w całości na ogólnopolskiej stronie RRN i tam obejrzeć zdjęcia z tego wydarzenia. Adres strony ogólnopolskiej: www.rrn.info.pl

E.M