Archiwum

Ewangelizację innych zaczynaj od siebie. Konf. 25.10.2016

Ks. Adam Kurowski

Zacisze, 25 października 2016

Znalezione obrazy dla zapytania Ewangelizacja obrazy

Foto: ichtis info

Od ostatniej niedzieli przeżywamy Tydzień Misyjny. Misyjność jest zadaniem i powołaniem Kościoła. Nie możemy zachowywać dla siebie lub dla wąskiego grona wtajemniczonych prawdy o Jezusie, ale powinniśmy o Nim świadczyć.

Św. Jan Paweł II w encyklice Redemptoris missio pisze nie tylko o wielkim posłaniu Kościoła do świata, jakim jest ewangelizacja, ale też stawia pytania, pisze o problemach, o przeoczeniach czy zaniedbaniach. Papież podkreśla znaczenie wolności, ukazuje troskę Kościoła o wolność człowieka i pisze o potrzebie dialogu ze światem. Ludzie różnie postrzegają wolność. Trud dochodzenia do prawdziwej wolności obnaża wielorakie zniewolenia i ograniczenia, jakie są w człowieku. Dialog jest trudny, gdy każda ze stron ma inne spojrzenie na omawiane tematy. Dialog osób wyznających różne religie tym bardziej. Nawet osobom wyznającym tę samą wiarę niełatwo jest uzgodnić wspólne zdanie. Przykładem może być pewna wymiana zdań pomiędzy księdzem doktorantem a klerykiem mającym tytuł doktora. Prowadząc rozmowę na temat definicji jednego słowa, kłócili się, ponieważ nie mogli ustalić jednego, wspólnego określenia. W dialogu każda ze stron przekonana jest do swojej racji, ale aby był on możliwy istotne jest, by strony patrzyły na siebie życzliwie i z szacunkiem. Potrzeba i sposób ewangelizacji zostały określone w zaleceniach Soboru Watykańskiego II. Jednak mimo upływu od tego wydarzenia ponad 50 lat, na świecie zwiększyła się liczby osób niewierzących w stosunku do wierzących.

Jezus szanował wolność drugiego człowieka. Potrafił i potrafi tak rozmawiać, by nie obrazić rozmówcy. Prowadził dialog dobierając do każdego człowieka indywidualny sposób przekazu. Niekoniecznie apostołowie po usłyszeniu jednego zdania z ust Pana od razu poszli za Nim. Jezus dawał człowiekowi czas potrzebny, by odpowiedzieć na Jego zaproszenie.

Także nasze świadczenie o Jezusie nie musi przynosić natychmiastowych rezultatów. Potrzeba najpierw modlitwy, może nawet wieloletniej. Należy uszanować wolność drugiej osoby, aby prowadzić mądry dialog i znaleźć właściwy sposób, by dotrzeć do niej z przesłaniem Ewangelii. Powinniśmy okazać cierpliwość, by nie przymuszać i nie przeszkadzać, ale pomóc drugiemu w nawróceniu. W czasie ŚDM widzieliśmy młodych ludzi z różnych zakątków świata wyznających jedną wiarę wyrażoną w wieloraki sposób. Nie wszyscy muszą być tacy sami, jak my, by cieszyć się z miłości Jezusa.

Jezus tylko w jednym przypadku używał słowa „muszę”. W czasie spotkania z celnikiem powiedział, aby Zacheusz prędko zszedł z drzewa, bo (Jezus) musi się zatrzymać w jego domu. (por. Łk 19, 5) Tutaj słowo „muszę” miało znaczenie „pragnę”. Taki przymus jest dopuszczalny. „Muszę”, bo nie mogę się doczekać. Dawanie świadectwa jest pomocą okazywaną drugiemu człowiekowi, ale z uszanowaniem jego wolności. Zaczyna się ono od dialogu prowadzonego z Jezusem we własnym sercu. Dopiero później można myśleć o pomocy drugiemu człowiekowi w przyjęciu Dobrej Nowiny.

Jezus rozmawiał z ludźmi w różnorodny sposób. Dostosowywał się do możliwości i doświadczenia rozmówcy. Nie stosował jednego schematu rozmowy. Myślimy, że Bóg mówi do nas trudne rzeczy. Bóg mówi prosto, tylko my mamy trudności ze zrozumieniem. Dlatego dostosowuje się do naszego pojmowania i cierpliwie tłumaczy prawdę najpierw nam. Bóg chce nam pomagać do innego przeżywania życia, nie tak jak nam się wydaje, albo jak wręcz jesteśmy przekonani, ale jak to będzie dla nas naprawdę dobre.

Ewangelizację innych mamy zaczynać od samych siebie.