Pozwól działać Jezusowi. Konf. 16.10.2018

Konferencja ks. Kazimierza Sztajerwalda

Zacisze 16 października 2018

Podobny obraz

Św. Maria od Jezusa Ukrzyżowanego - Mała Arabka (1846 - 1878)

Pozwól działać Jezusowi

Droga do świętości i do zjednoczenia z Bogiem jest drogą pokory. Św. Małgorzata Maria Alacoque podczas jednego z objawień usłyszała od Jezusa słowa: Pozwól mi działać, bo od tego wiele zależy.

Może do tej pory sami wiedzieliśmy, jak należy postępować. Decydowaliśmy sami, co jest dobre, a co złe. Może mówiliśmy: Jezu Ty mnie wspieraj, to ja sobie poradzę. Jezus chce byśmy oddali Jemu wodze naszego życia. Można wiele dobrego czynić dla dobra własnego i innych, ale jest sztuką pozwolić Bogu, by to On działał w naszym życiu. Mamy zdać się na Boga, nawet jeśli nie wiemy, jaką drogą nas poprowadzi. Dajmy pierszeństwo łasce i Bożemu prowadzeniu.

Co przeszkadza nam w zaufaniu Bogu?

W zaufaniu Bogu przeszkadzają utrwalony w świadomości obraz Boga, jako groźnego sędziego wystawiającego na próby ludzi, aby ich skompromitować.

Przeszkadza również przytłaczająca świadomość grzechu, własna niska samoocena, przekonanie, że się nie nadajemy, aby podjąć wezwanie Boga. Jednak powinniśmy wiedzieć, że im bardziej się nie nadajemy, to tym bardziej powinniśmy zdać się na Niego. Bóg upomina się o serce uznające prawdę o sobie.

Kolejną przeszkodą jest obawa przed oddaniem prowadzenia własnego życia Bogu. Zapewniamy, że oddamy „lejce” naszego życia Bogu, ale w praktyce trzymamy je mocno. Pewien turysta miał wypadek w górach. Spadając uchwycił się krzaka kosodrzewiny i rozpaczliwie woła: Boże ratuj. Bóg odpowiada: jeśli chcesz, bym ci pomógł, puść kosodrzewinę. A turysta: jeszcze nie zwariowałem. Trzymając się schematów blokujemy działanie łaski Boga.

Wiele zależy od tego, kto nam uświadamia naszą nędzę i bezradność. Nasza słabość jest „perłą”, przez którą spotykamy się z Panem. Kiedy zły duch odkrywa przed nam nasze słabości, to po to, abyśmy ulegli zniechęceniu i lękowi.

Św. Teresa pozwoliła Bogu siebie kochać

Pozwólmy Jemu działać. Przyjmijmy Jego miłość. Dlaczego zamykamy się na miłość Boga i nie chcemy jej? Dlaczego Miłość Miłosierna jest odrzucana? - pyta św. Teresa z Lisieux – Dlaczego żebrzemy o miłość u stworzeń (ludzi), a nie u Boga? Bóg chce udzielać swoją miłość. Jeśli nie ma kogo kochać, to jest to największe cierpienie Serca Bożego. Św. Tereska pisała: nie ma człowieka, który chciały być kochanym przez Boga i przyjmować Jego czułość. Nikt nie jest gotowy na przyjęcie tej miłości. Św. Tereska ofiarowała się Bogu, aby strumienie Jego nieskończonej miłosiernej miłości przelewały się przez jej serce. Stała się niewolnicą Bożej miłości.

Nasze serca są małostkowe, zamknięte. Brak nam odwagi i zaufania. Nie szukamy ostatniego miejsca. Serce Boga zadowala uniżenie się aż do nicości. Jego miłość odnawia nas w każdym momencie i nie pozwala na grzech. Czy jesteśmy otwarci na Miłość Miłosierną i czy chcemy uniżyć się, aż do nicości?

Małe Nic

Mała Arabka (Miriam Baouardy, znana także jako Maria od Jezusa Ukrzyżowanego – palestyńska karmelitanka, mistyczka i stygmatyczka, święta Kościoła katolickiego) uważała się za „małe nic”, które Bóg wybrał. Miłość w nicości może wybuchnąć i rozlać się po całym świecie. Dla Boga najmilszym sercem jest to, które żyje dla Niego. Wtedy otrzymuje pokój, wszystko jest dla niego łaską, Bóg chce je prowadzić, a ono pozwala się prowadzić i działać Bogu. Mamy być, jak balon, który daje się unosić w górę przez Ducha Świętego. Wtedy nie jesteśmy obciążeni grzechem, nic nas nie zasmuca. Ile spraw obciąża nasz balon i nie pozwala unieść się w górę?

Bóg słucha małego człowieka przepełnionego wdzięcznością

Powinniśmy dziękować za trudne doświadczenia, które depczą naszą pychę. Dziękować Bogu, że pozwala być małym. Uznać, że jest dobrze być małym, bo wtedy Bóg rozlewa miłość nad naszą nędzą. Mamy mieć serce wolne, wolne dla Pana.

Bóg sprawi, że nie będziemy chcieli grzechu. Grzechu nie należy lekceważyć, ale może się stać pomocą do poznania prawdy o sobie. Możemy być prowadzeni przez grzech do uniżenia, do postawy pokornej.

Bóg chce zmienić nasze usposobienie, byśmy wszystko inaczej przeżywali i chce nas prowadzić do wolności i pokoju. Pomocą dla nas jest Oblubienica Pańska, Matka Boża. Ona była bez grzechu, rozumiała miłość Bożą, potrafiła ją rozpoznać. Ona się uniża i przychodzi do nas i czeka na naszą odpowiedź. Bóg da łaski i wszystko, co posłuży naszemu uświęceniu.

Zapis konferencji nieautoryzowany, na podstawie notatek własnych E. Myśliwiec