Uczniowie, którym zabrakło ufności dziecka. Konf. 02.02.2021

Konferencja ks. Andrzeja Mazańskiego

Zacisze, 2 lutego 2021

Znalezione obrazy dla zapytania: rozmowa z samarytanką obrazy

Jezus objawia się tym, którzy mają wobec Niego wiarę i ufność dziecka. Uczniowie, którzy poszli za Jezusem nie wierzyli Mu w pełni, ponieważ zabrakło im ufności i wiary dziecka. Uwidocznione zostało to w zestawieniu z postawą i wiarą Samarytanki. Ona w pełni otworzyła się na Jezusa, dlatego On objawił się jej, kim jest. Podobnie ujawnił się człowiekowi niewidomemu od urodzenia w odpowiedzi na jego ufną wiarę.

Dotąd uczniowie nie spotkali się z wyraźnym objawieniem się Jezusa. Przygotowywał ich do tego momentu przez dłuższy czas. Potrzebowali przejść przez drogę o wiele trudniejszą niż Samarytanka, czy człowiek niewidomy od urodzenia. Jezus był wobec nich bardziej wymagający i podkreślał ich niewystarczającą wiarę. Pomagał im zobaczyć, że tylko częściowo Mu ufają. Wskazywał im, że mają zbyt małą wiarę, by plany Boże mogły być zrealizowane.

Uczniowie nie byli świadkami rozmowy Nauczyciela z Samarytanką, bo przybyli w momencie, kiedy dialog już został zakończony. Dziwili się tylko, że rozmawiał z obcą kobietą, chociaż wprost nie postawili pytania, dlaczego z nią rozmawiał. Jezus dialog z Samarytanką rozpoczął od pytania, czy dałaby Mu się napić i że może dać jej wodę żywą. Rozmowa z uczniami rozpoczęła się od pytania o pokarm. Uczniowie przynieśli Mu posiłek, a On powiedział, że ma inny pokarm do jedzenia, o którym oni nie wiedzą. Uczniowie od dłuższego czasu przebywają z Jezusem, przyzwyczajeni są do bycia z Nim. Brakowało im świeżości i ufności w relacji z Mistrzem i przy tym nie ujawniali przed Nim pytań, które ich nurtują.

Jezus chciał ich pobudzić do myślenia, do zastanowienia się nad swoją postawą wobec Niego. Apostołowie usłyszeli powołanie, porzucili wszystko, byli świadkami, jak ludzie słuchają Nauczyciela, lecz sami nie otworzyli się do końca na Niego, na Jego moc, nie przyjęli nauki, którą głosił.

W rozmowie z Jezusem Samarytanka przechodzi kilka etapów, aby dojść do pełnej i ufnej wiary. W przypadku uczniów te etapy zostały rozłożone w czasie, a ich rozstrzygnięcie, czyli otwarcie na Jezusa, nastąpiło po Jego śmierci i zmartwychwstaniu. Wtedy ich otwarcie miało daleko idące konsekwencje. Jezus wielokrotnie przestrzega uczniów przed nieufnością czy racjonalizowaniem tego, w czym uczestniczą. Przestrzega ich przed postawą faryzeuszów. (Strzeżcie się kwasu faryzeuszy. Dlaczego macie otępiały umysł? Dlaczego nie widzicie, choć macie oczy? Dlaczego nie słyszycie, choć macie uszy?) Na potwierdzenie swego ostrzeżenia Jezus przypomina im cud rozmnożenia chleba.

Dla nas jest to również ostrzeżenie. O niedostatku naszej wiary Jezus mówi dosadnie. W życiu również doświadczyliśmy wielu cudów ze strony Jezusa. Do nas mówi: macie oczy, a nie widzicie, macie uszy, a nie słyszeliście, nie pamiętacie, jakie cuda wam uczyniłem? Pamięć cudów wietrzeje i zachowujemy się tak, jakbyśmy nigdy nie doświadczyli mocy Jego działania, chociaż ciągle potrzebujemy odwoływać się do pomocy i działania Jezusa, kiedy stajemy przed wyzwaniami, które nas przerastają.

Czytając dzienniczek duchowy Piotra Sawickiego „Chcę do nieba”, z jego ostatnich dziewięciu miesięcy życia dostrzegamy, że Bóg nie dawał mu taryfy ulgowej, ale obdarował go umiejętnością odwoływania się do swojej miłości i do miłości Matki Bożej. Piotr szczerze i odważnie zarzucił Jezusowi, że nie spełnił wielu jego dobrych próśb, które nie były sprzeczne z wolą Bożą. Stało się tak, by ukształtowała się w nim ufność dziecka. To jest trudne doświadczenie duchowe: kierować do Boga przez wiele lat prośby, gdy On ich nie spełnia. Bóg prowadzi z nami dialog, by wzrastała i osiągnęła w nas pełnię – ufność dziecka.