Miłość podnosi i daje nadzieję, Konf. 17.05.2022

Konferencja ks. Kazimierza Sztajerwalda

Zacisze, 17 maja 2022

Opiekun osób starszych. Co powinniście wiedzieć o tym zawodzie?

Miłości doświadczamy w różnym stopniu od dzieciństwa, poprzez młodość, wiek dojrzały, aż do końca naszego życia. Czasem miłość nie jest dla nas wystarczająca. Nasi rodzice dla naszego dobra, z miłości do nas upominali nas, stawiali wymagania, pouczali. Czy zawsze było budujące, podnoszące na duchu? A my nieraz nie słuchaliśmy, nie docenialiśmy rodziców i lekceważyliśmy miłość.

Św. Paweł po ukamienowaniu w Listrze, które cudem przeżył, udał się do innych miejscowości, aby dalej głosić Słowo Boże. Po zakończeniu podróży misyjnej powrócił do Listry, choć mógł się obawiać ponownego prześladowania, a nawet śmierci. Podjął ryzyko, aby ponownie spotkać i podnieść na duchu wyznawców Chrystusa. Słowo Boże zachęcało go do wytrwałości. Jego obecność wśród nawróconych umacniała ich, ponieważ obecność jest pierwszym imieniem miłości.

Czy spotykając się w gronie innych osób przekazujemy im jedynie polecenia, informacje? Czy nie za dużo jest w naszym życiu dystansu do siebie nawzajem, pouczeń, wykładów, a tak mało normalnych kontaktów, życzliwej, przyjacielskiej rozmowy, bycia ze sobą? Obecność jest ważniejsza niż słowa. Wzorem osoby, która daje nadzieję jest matka. Ona wierzy w dziecko nawet, kiedy inni je przekreślają. Najlepszą Matką jest Maryja, która widzi w nas świętych, nawet wtedy, gdy inni widzą nas grzeszników.

Św. Paweł zapisał taką myśl: „Bóg wybrał nas przed założeniem świata, abyśmy byli święci i nieskalani przed Jego obliczem.” (Ef 1, 4) Czy te słowa nie zachęcają nas, aby odpowiadać Bogu na Jego miłość? Bóg patrzy na nas przez rany swojego Syna. Jego miłość podnosi nas, daje nadzieję i siłę do działania. We wspólnocie ważne jest byśmy się traktowali z szacunkiem, by każdy czuł się podmiotem, bo każdy potrzebuje uwagi. Miłość widzi dobro i ma nadzieję. Pewna matka powiedziała, że tyle lat modli się za swoje dzieci i nie widzi zmiany w ich postępowaniu. Nie wierzą, nie uczestniczą w Mszach świętych. Diabeł chce byśmy stracili nadzieję i przestali się modlić, nawet za nasze dzieci. Trzeba wyrwać do końca i mieć nadzieję.

Pewien młody mężczyzna zapytał starszego pana, czy go pamięta. Ten zaprzeczył. Młodszy oznajmił, że jest nauczycielem, ale pracuje w tym zawodzie, ponieważ kiedy on był jego uczniem, pewien nauczyciel zainspirował go, by wybrać ten zawód. I opowiedział okoliczności, które skłoniły go do takiej decyzji. Otóż jeden jego z kolegów z klasy przyszedł do szkoły z nowym zegarkiem na ręce. Zegarek tak się spodobał, że w sprzyjającej sytuacji ukradł go. Kolega spostrzegł brak zegarka i powiadomił nauczyciela, który nakazał, aby ten, kto ukradł zegarek natychmiast go oddał. Ponieważ nie było reakcji, nauczyciel zamknął salę, kazał wszystkim uczniom stanąć w kole i zamknąć oczy, i sam po kolei sprawdzał uczniowskie kieszenie. Wreszcie doszedł do mnie – opowiadał młody nauczyciel – i wyjął z mojej kieszeni skradziony zegarek. Nic nie powiedział, za to poszedł dalej sprawdzać następnych. Na koniec ogłosił, że zegarek został odnaleziony i oddał go koledze. To ja byłem tym złodziejem, pamięta mnie pan? Tak – odpowiedział starszy człowiek – ale nie wiedziałem, że to ty ukradłeś, bo ja także miałem zamknięte oczy. Młody człowiek powiedział – Wtedy nie potępił mnie pan. Odzyskałem swoją godność. Postanowiłem więcej nie kraść i zostałem nauczycielem, tak jak pan.

W tym opowiadaniu zawarta jest mądrość ewangeliczna. W podobny sposób wychowuje nas Bóg. Prosi, byśmy porzucili złe uczynki, zachęca do dobra, nie poniża nas. Co cechowało dobrego nauczyciela? Delikatność, wrażliwość, aby nie poniżyć ucznia, troskliwość i akceptacja.

Jak gospodarujemy swoim czasem? Kiedy jesteśmy obecni dla bliźniego, a kiedy tylko załatwiamy sprawy z dystansem. Jacy jesteśmy przed Bogiem? On przez bliźnich (zagubionych, chorych, umierających) objawia nam swoją miłość. Potrzebujemy bliskości i przyjaźni, a inni też tego od nas potrzebują. Wiemy jak mamy postępować. Diabeł dąży do byśmy byli samotni, pozbawieni serdecznych kontaktów. Spotkania parafialne są też po to, byśmy dali siebie bez pouczeń, bez potępiania. Miłość daje nadzieję i podnosi. Trzeba prosić Maryję, by uczyła nas innego, lepszego patrzenia z miłością na drugiego człowieka.