Wola Boża jest naszym prawdziwym oparciem. Konf.27.09.2022

Konferencja ks. Janusza Kopczyńskiego

Zacisze, 27 września 2022

Okryj się płaszczem św. Józefa. Ta modlitwa pozwoli ci przetrwać trudne dni  | Twoja walka duchowa

Bóg jest samym dobrem i miłością, więc na pewno nie wyrządzi nikomu zła. Opierając się na Bogu mamy pewność, że znajdujemy się na drodze prowadzącej do zdrowia naszej duszy i ciała. Jedynie opierając się na woli Bożej można żyć pełnią życia, zachowując wolność serca.

Otrzymałem od znajomego SMS-em taką scenkę. Na pierwszym rysunku Bóg Ojciec siedzi na tronie, a przed Nim stoi dziecko, do którego Bóg mówi: na kolana! Na drugim rysunku widać reakcję dziecka. Siedzi sobie ono z zadowoloną miną na kolanach Boga Ojca. Tak to wygląda, kiedy opieramy się na Bogu. Człowiek „wskakuje” na kolana Boga, i jego myśli kierują się ku Bogu, i jego serce chce być najbliżej serca Boga i chce działać w myśl Bożej woli.

To prawda, że człowiek szuka oparć w tym świecie, co nie znaczy, że należy lekceważyć otrzymane dary, posiadane zdolności, grona przyjaciół, czy środki materialne i niematerialne. Jednak nie można się tylko na nich opierać, bo są to dary ofiarowane przez Boga i nie zastąpią Boga. Podstawowym oparciem jest Bóg i Jego wola.

Święty Jan Bosko zapisał: „Zanim weźmiemy się do jakiegoś dzieła, upewnijmy się, czy jest wolą Bożą, żeby to czynić. Jeśli Pan Bóg zechce będziemy nieustraszeni, przezwyciężymy przeszkody i pokonamy trudności, które spotkamy na tej drodze”. Mamy się zachęcać do umacniania się w swoim powołaniu i wyborze. W Bogu należy szukać oparcia.

Samolot mimo swojej wagi wznosi się w górę wykorzystując ciąg powietrza, które nie jest widoczne. Boga również nie widzimy, ale doświadczamy Go przez wiarę, modlitwę, przykazania, Boże Słowo. To wszystko sprawia, że oparcie na Bogu staje się rzeczywiste i rozwojowe. Mamy zaufać Bogu, kiedy On przeprowadza nas nad przepaścią naszej własnej woli, przywiązań, grzechu. Wiara jest uczestnictwem w życiu Boga. Jeżeli dążymy do Niego, podnosimy się do wyżyn Jego serca. Święci pozwalali się podnosić przez Boga. W Bogu jesteśmy zanurzeni, w nim istniejemy i działamy i nic bez Niego nie uczynimy.

Pan Jezus powiedział do św. Faustyny: zrób sobie postanowienie, aby nigdy nie opierać się na ludziach. Wiele dokażesz, jeśli zdasz się całkowicie na moją wolę i powiesz: nie jako ja chcę, ale jako jest wola Twoja, o Boże niech mi się stanie. Wiedz, że te słowa, wypowiedziane z głębi serca, w jednej chwili wynoszą duszę na szczyty świętości. W takiej duszy mam szczególne upodobanie, taka dusza oddaje mi wielką chwałę, taka dusza napełnia niebo wonią swej cnoty; ale wiedz, że tę siłę, którą masz w sobie do znoszenia cierpień, musisz zawdzięczać częstej komunii świętej, a więc przychodź często do tego źródła miłosierdzia i czerp naczyniem ufności, cokolwiek ci potrzeba.

Należy opierać się na Bogu nie na ludziach. Każdy człowiek jest grzeszny. Nie należy sobie stawiać za wzór żadnego człowieka, bo szatan może przedstawić ludzkie wady jako zalety. Naszym wzorem zawsze jest Jezus Chrystus. Psalmista mówi: „Zawsze stawiam sobie Pana przed oczy, nie zachwieję się, bo On jest po mojej prawicy” (Ps 16, 8). Poruszając się w życiu duchowym powracamy do zła. Jednak zaufanie jest czymś większym niż grzech. Złóżmy własne życie w rękach Jezusa.

Niech Jezus będzie naszym oparciem. Do Niego zwracajmy się z ufnością.