Archiwum

Pielgrzymka do kościoła Miłosierdzia Bożego w Ząbkach dn. 14.06.2016

Ząbki, Kościół Miłosierdzia Bożego, 14.06.2016

image

Dnia 14 czerwca 2016 spotkanie diecezjalne Ruchu Rodzin Nazaretańskich diecezji warszawsko-praskiej miało miejsce w kościele Bożego Miłosierdzia w Ząbkach. Jest to jeden z kościołów stacyjnych Roku Miłosierdzia w naszej diecezji. W kościele tym można otrzymać odpust zupełny związany z Jubileuszowym Rokiem Miłosierdzia.

Nasze spotkanie rozpoczęła Msza święta sprawowana pod przewodnictwem ks. Andrzeja Kopczyńskiego. Razem z nim Liturgię sprawowali ks. Andrzej Mazański, ks. Kazimierz Sztajerwald, ks. Adam Kurowski, ks. Grzegorz Burakiewicz i ks. Józef Skorodiuk. W świątyni zgromadziło się wielu członków naszego Ruchu dla których nasze spotkanie było także pielgrzymką do kościoła stacyjnego Roku Miłosierdzia.

W czasie Liturgii Słowa usłyszeliśmy fragment Ewangelii wg św. Mateusza: „Słyszeliście, że powiedziano: Oko za oko i ząb za ząb! A Ja wam powiadam: Nie stawiajcie oporu złemu. Lecz jeśli cię kto uderzy w prawy policzek, nadstaw mu i drugi! Temu, kto chce prawować się z tobą i wziąć twoją szatę, odstąp i płaszcz! Zmusza cię kto, żeby iść z nim tysiąc kroków, idź dwa tysiące! Daj temu, kto cię prosi, i nie odwracaj się od tego, kto chce pożyczyć od ciebie. Słyszeliście, że powiedziano: Będziesz miłował swego bliźniego, a nieprzyjaciela swego będziesz nienawidził. A Ja wam powiadam: Miłujcie waszych nieprzyjaciół i módlcie się za tych, którzy was prześladują; tak będziecie synami Ojca waszego, który jest w niebie; ponieważ On sprawia, że słońce Jego wschodzi nad złymi i nad dobrymi, i On zsyła deszcz na sprawiedliwych i niesprawiedliwych. Jeśli bowiem miłujecie tych, którzy was miłują, cóż za nagrodę mieć będziecie? Czyż i celnicy tego nie czynią? I jeśli pozdrawiacie tylko swych braci, cóż szczególnego czynicie? Czyż i poganie tego nie czynią? Bądźcie więc wy doskonali, jak doskonały jest Ojciec wasz niebieski”. Mt 5, 38-48

Homilię wygłosił ks. Andrzej Kopczyński, który zwrócił uwagę, jak Jezus mówi o miłości nieprzyjaciół. Wezwanie Jezusa przerasta ludzkie możliwości i siły. Trudno kochać przyjaciół, a co dopiero nieprzyjaciół. Jednak jeśli człowiek zaufa Bogu i da Mu się prowadzić, to Duch Święty przemieni jego serce i uzdolni do miłości ponad ludzkie siły i możliwości. Uzdolni do miłości nawet nieprzyjaciół, nawet do tych, co go ranią i zadają ból. Wtedy Bóg będzie kochał przez nas zwykłych ludzi, świadomych swoich ograniczeń.

Bóg w nas i za nas żyje, że Maryja w nas i za nas żyje. Te prawdy są obecne w duchowości naszego Ruchu. Kiedyś może tego nie rozumieliśmy, ale przyjdą takie doświadczenia i łaski, że nie będziemy mówili, że to frazes czy nieprawda, ale będziemy świadczyli, że Bóg w nas żyje. Ta prawda stanie się ciałem w naszym życiu. Bóg sprawi, że wypłyniemy na wody miłości.

Do miłości nieprzyjaciół dojrzewa się długo, choć czasem Bóg przyspiesza ten proces. Dojrzewać do miłości bliźniego, to robić miejsce dla Chrystusa w codziennym życiu, szczególnie, gdy wychodzą na wierzch nasze braki, poranienia chorej miłości własnej. Kiedy się z tymi sprawami zwracamy do Boga, to zaczyna działać Duch Święty.

Jezus mówi: Miłujcie waszych nieprzyjaciół, abyście się stali doskonałymi, jak doskonały jest wasz Ojciec niebieski. Stać się doskonałym, jak Ojciec jest możliwe, kiedy dzielimy się miłością. Stajemy się synami Boga dzięki Chrystusowi. Stawanie się dzieckiem Boga jest procesem duchowym, w którym wzrastamy w Jego miłości i miłosierdziu. Maryja, której ufamy, zawierzamy własne życie niech nas prowadzi do usynowienia.

Usynowienia przez Boga jest procesem, w którym upodabniamy się do Ojca poprzez zjednoczenie z Jezusem Chrystusem. Tylko przez Niego możemy się czuć dziećmi Bożymi, które są podobne do swojego Ojca w niebie.

Powierzmy się Bożej miłości w świątyni Bożego Miłosierdzia. Niech ta miłość nas poprowadzi, uzdolni do czynów godnych synów Ojca niebieskiego.

Po zakończeniu Mszy świętej przeszliśmy przez Bramę Miłosierdzia i zgromadziliśmy się przed obrazem Jezusa Miłosiernego. Tam ks. Andrzej powiedział kilka słów na temat Koronki do Miłosierdzia Bożego. Dowiedzieliśmy się, że modlitwa ta jest nazywana „Małą Mszą świętą”. Słowa Koronki zostały podane św. s. Faustynie, z poleceniem rozpowszechniania wśród wiernych. Koronka jest jedną z niewielu modlitw skierowanych wprost do Boga Ojca. Słowa „Ojcze niebieski, ofiaruję Ci Ciało i Krew, Duszę i Bóstwo najmilszego Syna Twojego, a Pana naszego Jezusa Chrystusa na przebłaganie za grzechy nasze i całego świata” przypominają, że możemy i powinniśmy ofiarować Bogu to, co mamy najcenniejszego, to znaczy Jezusa. Największym skarbem Kościoła jest Jezus. Ciekawostką jest to, że Kościół Prawosławny podważa zasadność wypowiadania tej modlitwy przez wiernych, ponieważ uważa, że ofiarować Jezusa Ojcu może tylko kapłan, a nie zwykły wierny. Jednak według słów Jezusa skierowanych do Sektetarki Bożego Miłosierdzia każdy wierny może się modlić tą modlitwą i jest do niej zachęcany.

Później wszyscy odmówiliśmy Koronkę do Miłosierdzia Bożego i ofiarowaliśmy ją za nas samych, za nasze rodziny, za Kościół i nasz Ruch oraz naszych kapłanów. Polecaliśmy zmarłych kapłanów, szczególnie śp. księży Tadeusza Dajczera i śp. ks. Andrzeja Buczela. Polecaliśmy również dawnych członków RRN, a zmarłych powierzaliśmy w ręce Boga.

Po zakończonej modlitwie wszyscy kapłani udzielili nam błogosławieństwo. Każdy z nas otrzymał obrazek przedstawiający obraz Jezusa Miłosiernego.

Relację napisała Elżbieta Myśliwiec