Archiwum

Zakończenie Roku Formacyjnego 2015/2016 w Markach

Zakończenie roku formacyjnego 2015/2016

RRN diecezji warszwsko-praskiej

W ostatnią sobotę czerwca wspólnota RRN udała się do kościoła św. Izydora w Markach, aby podziękować Panu Bogu za dar wspólnych spotkań formacyjnych na Zaciszu i w Markach.

Spotkanie rozpoczęła adoracja Najświętszego Sakramentu. Podstawą do rozważań był tekst z książki „Rozważania i wierze” ks. Tadeusza Dajczera. Wspólnotowa Msza św. była celebrowana przez ks. Andrzeja Mazańskiego i ks. Kazimierza Sztajerwalda. Słowo Boże nakierowało naszą uwagę na opis klęski narodu wybranego (Lam2, 2-19) i na spotkanie Pana Jezusa z setnikiem, który przyszedł prosić o uleczenie swojego sługi (Mt 8, 5-17). Homilię wygłosił ks. Andrzej Mazański, który powiedział, że odsłonięcie naszej grzeszności, zła może nas ustrzec przed trudnymi doświadczeniami, takimi jak: głód, pozbawienie domu, życia, utraty bliskich. Wydarzenie z Ewangelii powinno się odczytywać w kontekście słów aklamacji: Jezus wziął na siebie nasze słabości i dźwigał nasze choroby. Pan Jezus pochwalił postawę setnika z powodu jego wielkiej wiary. Co w postawie setnika podobało się Jezusowi:

Setnik dostrzegał potrzeby swojego sługi, współczuł mu. To nas uczy, że my też stając przed Bogiem powinniśmy zanosić nie tylko własne sprawy, ale też innych. Ich trudności, bóle. Jeśli porównamy nasze zatroskanie z tym co inni przeżywają, to może się okazać, że my doświadczamy tylko niewiele w porównaniu z nimi.

Setnik widział sługę sparaliżowanego, dlatego uznał, że choroba jest wezwaniem, by pojść do Jezusa i zwrócić się z prośbą o uzdrowienie. Doświadczenia naszych bliskich: ich kłopoty, choroby są dla nas również zaproszeniem, by pójść do Jezusa i prosić za nimi

Jezus bierze na siebie choroby i słabości, przyjmuje trudne doświadczenia ludzi, by obdarzać wolnością tego, którego miłuje i tych, których my miłujemy. Setnik przeczuwał, że Jezus jest Tym, który może wziąć na siebie słabość i chorobę jego sługi.

Setnik wiedział, że nie jest godzien, by Jezus wziął na siebie cierpienie i chorobę sługi. Czy ktoś z nas czuje się godzien, by Jezus wziął na siebie nasze cierpienia. To nie jest kwestia zasługi, ale tego, że Jezus bierze na siebie ból tego, którego miłuje. Jezus nas tak bardzo miłuje, że gotów jest na jedno słowo naszej prośby uwolnić nas od cierpienia

Na rekolekcjach, które niedługo się rozpoczną, możemy wpatrywać się w Jezusa, dostrzegać, jaka jest Jego miłość i tajemnica serca. On bierze nasze słabości, zabiera choroby. To tylko część działania Jezusa wobec nas, pozwalająca odkryć Jego wielką miłość. Później wielu będzie odkrywało, że Jezus bierze na siebie ich słabości. Nawet ci co są daleko poznają klucz do odkrycia Bożej miłości i mocy.

Setnik usłyszał słowa: „idź, niech ci się stanie, jak uwierzyłeś”. I w tym momencie sługa odzyskał zdrowie. Później Jezus uzdrawia teściową Szymona Piotra. Bierze na siebie jej chorobę.

Oczekiwanym skutekiem uzdrowienia jest to, byśmy powstali i usługiwali Panu i braciom. Każdy z nas zostaje uzdrowiony, by wstać i służyć Panu i braciom. Niechęć do usługiwania wynika z braku wdzięczności. Ten brak zamyka nam drogę do późniejszego otrzymywania następnych darów.Często Jezus brał słabości i choroby ludzi na siębie, by mogli później wstać i usługiwać nowym bliźnim. Czy nasza wiara pozwala na to, by to właściwie odczytywać.

Kolejnym punktem dnia była konferencja z rocznego cyklu „O miłości”. Konferencje były przeznaczone dla małżeństw spotykających się na co miesięcznych spotkaniach w Markach. Ostatnia konferencja nosiła tytuł: „Miłość nie unosi się gniewem”

Później wszyscy się udali do ogrodu przy plebanii, gdzie można było się posilić w cieniu drzew, porozmawiać z przyjaciółmi, przejechać się na motocyklach Harley'a, zjeść lody. Dla dzieci były przygotowane atrakcje i kąciki zabaw. Na zakończenie spotkania wspólnie odmówiliśmy Koronkę do Miłosierdzia Bożego. Niektórzy zostali jeszcze, by w Strefie Kibica obejrzeć mecz Polska – Szwajcaria. Mecz zakończył się zwycięstwem drużyny polskiej po bezbłędnych rzutach karnych w wykonaniu biało – czerwonych.