Archiwum

Pielgrzymka do Armenii konf. 7.10.2014

 

 

Konferencja 6

Zacisze 7.10.2014

ks. Andrzej Mazański

W drugiej połowie kwietnia odbyła się pielgrzymka do Armenii i Gruzji, w której uczestniczyli między innymi członkowie RRN, w tym ks. Andrzej Mazański. W czasie spotkania diecezjalnego podzielił się z nami swoimi wspomieniami z tej wyprawy. Ksiądz opowiedział nam historię Kościoła w Armenii. Ten kraj jest pierwszym, który przyjął wiarę chrześcijańską, jako religię obowiązkową.

Początki Armenii sięgają czasów biblijnych. Według tradycji górą, na której osiadła Arka Noego był Ararat, święta góra Ormian. Chrześcijaństwo dotarło do Armenii już w pierwszej fazie rozprzestrzeniania się Dobrej Nowiny: według tradycji na terenie tego państwa głosili Ewangelię apostołowie: św. Bartłomiej i św. Juda Tadeusz. W wielu kościołach można zobaczyć ich wizerunki. Armenia do 297 r. była częścią imperium rzymskiego, stąd na równi z innymi częściami imperium docierała do niej zarówno Ewangelia, jak i prześladowania chrześcijan. W 301 - król Tirydates III, nawrócony dzięki wysiłkowi św. Grzegorza Oświeciciela, uznał chrześcijaństwo za religię państwową (co miało znaczenie zarówno religijne, jak i polityczne). Tym Armenia się szczyci, ale też z tego powodu kraj ten dotknęły trudne, a nawet tragiczne doświadczenia.

Tym, który zbudował zręby Kościoła Armenii był Grzegorz Oświeciciel. Pochodził on z książęcego rodu, urodzony ok. 250/260 r. Gdy był małym dzieckiem, jego ojciec został zgładzony za spisek przeciwko władcy. Razem z opiekunką zbiegł do Kapadocji (był to wtedy kraj kwitnący duchowo, w którym rozwijało się życie monastyczne). Tam właśnie Grzegorz przyjął chrzest i wszedł głębiej na drogę wiary. Otrzymał też święcenia biskupie. Po latach wrócił do swojej ojczyzny aby przekazać wiarę swojemu narodowi. Urzędujący wtedy władca pamiętał o przeszłości rodziny Grzegorza i szukał okazji, aby go uwięzić. Za odmowę oddania czci bożkom, wtrącił go na ok.15 lat do więzienia. Tam przeżył duchowy przełom. (Więzieniem była głęboka na 8 metrów cysterna. Można do niej teraz schodzić wąskim szybem. Dla Jana Pawła II, zbudowano specjalną windę w czasie papieskiej pielgrzymki do Armenii 23 -27.09.2001)

Kiedy król Tirydates III zachorował, jego siostra, która sprzyjała chrześcijanom, miała widzenie, że tylko Grzegorz może przywrócić mu zdrowie. Tirydates uległ namowom siostry, uwolnił więźnia i rzeczywiście dokonał się cud uzdrowienia. Grzegorz zdobył zaufanie króla i dzięki swoim naukom doprowadził go do wiary. Król przyjął chrzest w 301 r. Od tej pory zaczęło się budowanie Kościoła w Armenii. Grzegorz tworzył struktury kościelne. Synowie kapłanów pogańskich przechodzili formację duchową i wielu z nich przyjęło święcenia kapłańskie. Król przyjął pierwszy wiarę, za nim zamożna elita kraju, a później cały kraj.

Mnich św. Mesrop Marztoc stworzył alfabet, zawierający 36 liter, dzięki czemu mógł przełożyć Pismo Św. na język ormiański (ok. 407). Posiadanie własnego alfabetu spowodowało bujny rozwój literatury w języku narodowym.

Kiedy Persja, odwieczny wróg Armenii, rozpoczęła kolejną kampanię, mającą na celu narzucenie swojej religii, wtedy Ormianie mimo przeważającej sił wroga, ocalili swoją niepodległość i wiarę.

Z powodu zmagań wojennych hierarchowie ormiańscy nie mogli brać udziału w Soborze Chalcedońskim w 451 r. Tam przyjęto, że Jezus Chrystus jest jedną osobą mającą dwie natury: boską i ludzką. W czasie soboru patriarchat Kościoła oczekiwał od Kościoła ormiańskiego uznania swej zwierzchności kościelnej, a także kierował oskarżenia o herezje. Ormianie nigdy nie pragnęli odłączać się od Kościoła powszechnego, nieszczęśliwe położenie geograficzne nie sprzyjało jednak kontaktom doktrynalnym i wzajemnemu zrozumieniu. Później doszło do fałszywego przedstawienie uchwał Chalcedonu, co sprawiło, że Kościoł ormiański w 554 r. je odrzucił. To pogłębiło dystans do Kościoła powszechnego. Z drugiej strony - zachodnie oskarżenia Ormian oparte były często na przekłamaniach i powierzchownych interpretacjach, wynikających z nieznajomości języka i tradycji Ormian. Doszło do oddzielenia Kościoła Armenii od Rzymu na wieki. Późniejsze próby nawiązania kontaktu z Kościołem Katolickim były uznawane za zdradę narodową.

Naród armeński przeszedł wiele zawirowań i dramatów. Utrata niepodległości z powodu zajęcia przez Arabów muzułmańskich. Później ich kraj zajęty został przez Turcję. Najgorszym wydarzeniem było ludobójstwo dokonane przez Turków, za podejrzenie sprzyjania Rosji. Zamordowano ok. 2 mln Ormian. 23 kwietnia 2015 r. będzie obchodzone 100-lecie rozpoczęcia tej rzezi. Później terytorium Armenii została rozebrane przez kraje sasiednie, jej duża część dostała się pod wpływy Rosji Radzieckiej stając się jedną z jej republik. Obecnie Armenia jest we Wspólnocie Niepodległych Państw, pod wpływem Rosji.

Pierwszeństwo w wierze Kościoła armeńskiego w wierze było powodem jego dumy, ale także pychy. Niebezpiecznym jest przypisywanie sobie jakiejś szczególnej roli, by się wynosić nad innych.Te trudne doświadczenia są przestrogą, by nie uważać się za wybranego, wyjątkowego, a innymi pogardzać.

Polacy też myślą, że są wyjątkowi, mają szczególną misję. To jest niebezpieczna droga duchowa. Taki sposób myślenia prowokuje trudne doświadczenia. Lepiej mieć przed oczyma niedostatki, by Bóg pochylał się nad nami z miłosierdziem. Jeśli kierujemy swoje spojrzenie ku miłosierdziu Bożemu, to otrzymujemy ratunek i szansę, której potrzebujemy.