Archiwum

Rekolekcje adwentowe RRN na Zaciszu w dniach 28-29 XI 2011

W dniach 28 i 29 listopada 2011r. odbyły się rekolekcje adwentowe na Zaciszu, które wygłosił dla nas ksiądz Andrzej Stypułkowski moderator RRN diecezji łomżyńskiej.

 

Pierwszego dnia ksiądz Andrzej przypomiał, że Ojciec Święty Benedykt XVI ogłosił nowy rok liturgiczny Rokiem Wiary. "Podwoje wiary – Porta fidei" – są dla nas zawsze otwarte. Jeżeli drzwi wiary są otwarte, to należy przez nie przejść, podążając drogą Mojżesza. Wyruszyć w przygodę wiary, to nasze zadanie". Ksiądz powiedział: "w RRN taką drogą wspólnie kroczymy. Nasze wysiłki wewnętrzne i przekonanie mobilizują nas wzajemnie. Dzisiaj jest trudno dawać świadectwo wiary, jest chęć "zmiękczania" wszystkiego, jest to relatywizm. Nie możemy się zgodzić na zwietrzałą sól, światło bez przestrzeni. My zasmakowaliśmy Pana Boga we wspólnocie, rekolekcjach. Jeśli odchodzimy, to znaczy, że mamy inną jakość życia. Tak jak matka czuwająca przy chorym dziecku, oczekując na poprawę zdrowia, tak mamy trwać przed drzwiami wiary, tracąc poczucie czasu. W roku wiary jesteśmy zaproszeni, aby dać świadectwo wiary. Człowiek, który szuka Boga, już o Nim świadczy". Tu ksiądz rekolekcjonista wspomiał pewne wydarzenie, gdy na rekolekcjach pewna osoba zwróciła się do niego z prośbą o przygotowanie jej do komunii świętej. Dalej ksiądz mówił:" Podwoje wiary zawsze są otwarte, dlatego należy uklęknąć i prosić Pana o dobre przygotowanie się do Roku Wiary. Nie można się zgodzić, by sól zwietrzała. Po to są rekolekcje, Msza święta, aby nie stracić cennego skarbu wiary. Ważne jest też, czy patrzymy na drugiego człowieka oczyma wiary: z miłością i z troską. Relacja do drugiego człowieka świadczy, jaka jest moja wiara. Dziś potrzeba nowego zaangażowania, aby odnaleść radość wiary. Życie ma być radosnym głoszeniem miłości Boga. Dlatego potrzebne są spotkania, potrzebne świadectwa, dzielenie, by być świadkiem wiary dla innych".

 

Następnego dnia Msza święta rozpoczęła się, jak przystało na Adwent, w ciemnościach, z powodu braku prądu. Działały tylko świece na ołtarzu i mikrofony [ na zasilaniu awaryjnym]. Dopiero na zakończenie Liturgii zostało włączone światło elektryczne. Ten dzień rekolekcji zgromadził wiele osób.

Ksiądz Andrzej Stypułkowski w konferencji przedstawił postać świętego ojca Maksymiliana Kolbego i jego zawierzeniu się Maryi Niepokalanej. "Święty potrzebował Jej do wszystkiego. Z Nią się modlił. Maryję wprowadzał w swoje życie i w życie wspólnoty franciszkańskiej. Maryja jest Matką Założycielką wspólnoty w Niepokalanowie. Akt zawierzenia Niepokalanej składał wiele razy".

Ksiądz powiedział:"My też zawierzaliśmy się Maryi. Może mamy za mało wiary, aby wypełnić przyrzeczenie, ale ma to być program życia, nie formułka. Niepokalana pokaże do czego jesteśmy powołani. Życie, to poligon miłości. Należy pytać się, kogo mamy kochać, czym się zajmować, co jest najważniejsze? Akt oddania się Maryi sam w sobie nic nie znaczy, jeśli nim nie żyjemy. Raz złożony, może być miłym wspomieniem. Powinno się go składać w każdej sytuacji, w kłopotach, w zmartwieniach. Akt oddania się Maryi, to akt mojego zaufania". Potem usłyszeliśmy pytanie:" Czy chcesz oddać życie za przyjaciół?" I odpowiedź:" Gdy żona opiekuje się swoim chorym mężem, okazuje swoją troskę, wtedy oddaje swoje życie za bliźniego.Może naszą miłość do Niepokalanej mamy wyrazić wobec swoich bliskich. Potrzeba życia, by spełnić ten Akt. Potrzeba wiele dni. Nasza słabość i małość jest największym atutem. Czysta miłość przekracza wszystkie opory. Gdy bliźni jest chory czy słaby, tym bardziej chcę pomóc. Bóg pochyla się nad nami, gdy jesteśmy szczerzy i otwarci, jak dzieci. Mój Akt oddania się Maryi, moja bliskość z Nią ma miejsce, gdy powierzam Jej swoje problemy i chcę być, jak Ona w ręku Boga. Klimat celi ojca Maksymiliana był taki, że czuło się jego obecność. W tych obozowych warunkach rzucił światło Boże, innego ducha. To Maksymilian dyktował prawa miłości Maryi. Jego życie zawierzone i oddane, jest to droga jedna z wielu, ale przypieczętowana miłością i ofiarą. Wszystko straciło swój blask, bo Chrystus otworzył przed nim swoją prawdę". Na zakończenie ksiądz rekolekcjonista zachęcił nas: " Odnawiajmy w sobie Akt oddania się Maryi. Żywa modlitwa jest potrzebna, ciche oddanie i cierpienie jest siłą zmieniającą świat. Wszystko przez Maryję. Nie zmieni ci życia na kolorowe, ale życie z Nią może być kołem ratującym przed potępieniem i początkiem pokoju Pana".

Podziękowaliśmy księdzu Andrzejowi za wygłoszone do nas nauki rekolekcyjne i złożyliśmy życzenia imieninowe jemu i księdzu Andrzejowi Mazańskiemu.

Błogosławieństwa na zakończenie rekolekcji udzielił ksiądz Andrzej Stypułkowski.