Konferencja ks. Kazimierza Sztajerwalda
Zacisze, 15 września 2020
Z błogosławieństwem ks. biskupa Andrzeja Siemieniewskiego rozpoczęliśmy nowy rok formacyjny w duchu wdzięczności za dary dla naszej wspólnoty. Jednym z nich jest książka „Zawierzyć Miłosierdziu. Głębia przyzywa głębię”. Jest to sięgnięcie do źródeł, które poruszały nasze serca. Trzydzieści lat temu byliśmy inni. Słowo Boże nas poruszało, przeżywaliśmy w piękny i poruszający sposób nasze oddanie się Matce Bożej. Dana jest nam ta książka, byśmy sięgnęli po treści, ale na innym poziomie. Mamy doświadczenie kryzysu, przybyło nam lat, niektórzy zmagają się z chorobami, ktoś umarł. Mamy przyjąć te treści w sposób bardziej dojrzały.
Sam tytuł: „Zawierzyć Miłosierdziu” wskazuje, że zawierzenie dawniej jest inne niż teraz. Kiedyś myśleliśmy: oddaję się Tobie, bo potrzebuję Ciebie. Teraz myślimy: oddaję się Tobie, bo umieram i nie ma życia we mnie bez Ciebie.
Podtytuł książki „Głębia przyzywa głębię” pokazuje, że głębia przyciąga. Głębia naszej bezradności, kruchości, bezsilności przyzywa Głębię Miłosierdzia Bożego. Na okładce widzimy najpierw głębię błękitu przechodzącą w otchłań, że dna nie widać. Głębia przyzywa głębię – tak jak dziecko przyciąga serce dorosłego. Tak jak przyciągają się dwa bieguny. Przez wiele lat spowiadamy się i dna nie widać. Może ciężkich grzechów nie mamy, ale lenistwo, zamknięcie na Boga, brak zaangażowania, czy to nie jest nędza i niewdzięczność wobec miłości, która się udziela w każdym sakramencie. Głębia nędzy pokazuje do czego jesteśmy zdolni, do pychy, do chciwości, do kłamstwa, zazdrości, tak naprawdę do wszystkich grzechów. Widzimy siebie słabych, a z drugiej strony widzimy miłość. Jezus mówi: „Przyjdźcie do Mnie wszyscy, którzy utrudzeni i obciążeni jesteście, a Ja was pokrzepię”. (Mt 11, 28) Miłość Chrystusa pociąga, aby odrzucać grzeszność, słabość, ograniczenia i dążyć do miłości, piękna, miłosierdzia. Panie, nie jestem godzien, jestem przeciwieństwem Ciebie, ale Ty mnie pociągasz. Czy to jest możliwe? Tak, u Boga wszystko jest możliwe. Oddając za nas życie, Jezus uzdalnia nas do zbliżenia się do Boga i uzdalnia do świętości. Miłosierdzie nie pozwala nam pozostać miernym w szarym życiu. Przyciąganie się dwóch biegunów powoduje wybuch miłości, pójście za Panem, pragnienie ewangelizacji. Nawet w starości możemy dać się porwać.
Doświadczamy różnych ograniczeń z powodu pandemii. Pewne zachowania wychodzą z nas, kiedy jesteśmy słabsi. Poznając głębię naszej nędzy przyzywajmy Pana, że chcemy żyć prawdą, że pokochaliśmy prawdę o sobie, i chcemy żyć prawdą. Chcemy odkrywać prawdę o sobie i dziękować za prawdę. Uznanie własnej małości i bezradności powinno przyzywać bezmiar miłości Bożej. Bezradność związana jest z próbą wiary. Bóg oczekuje od nas wiary dziecka, które upadając wielokrotnie, nie zniechęca się. Trudności życiowe dotykają nas nie po to, byśmy byli przygnębieni, ale byśmy bardziej zaufali Bogu i poszli za Nim. Wtedy możemy doświadczyć cudów. Świadomość grzeszności stale pogłębiana, przyzywa głębię miłości Bożej. Nie możemy zamykać się w sobie, kiedy potrzebujemy łaski Bożej. Raczej mamy odkrywać prawdę o sobie, żyć prawdą, zaufać prawdzie i być pewnym, że nic nie może mnie odciągnąć od miłości Boga. Cała Ewangelia zachęca nas byśmy dali się pochłonąć Bożej mocy i miłosierdziu, które chce pochłonąć naszą grzeszność i słabość.
Niech lektura tej książki rozbudzi w nas na nowo charyzmat naszej duchowości.