Konferencja ks. Andrzeja Mazańskiego
Zacisze, 6 września 2022
Prorok Jeremiasz wzgardzony przez swoich. Obraz - wikipedia.
Prorok Jeremiasz tak pisze o sobie: Niech będzie przeklęty dzień, w którym się urodziłem! Dzień, w którym porodziła mnie matka moja, niech nie będzie błogosławiony! Niech będzie przeklęty człowiek, który powiadomił ojca mojego: Urodził ci się syn, chłopiec! Sprawiając mu wielką radość. Niech będzie ów człowiek podobny do miast, które Pan zniszczył bez miłosierdzia! Niech słyszy krzyk z rana, a wrzawę wojenną w południe! Nie zabił mnie bowiem w łonie matki, wtedy moja matka stałaby się grobem, a łono jej wiecznie brzemiennym. Po co wyszedłem z łona matki? Czy żeby oglądać nędzę i utrapienie i dokonać dni moich wśród hańby? (Jr 20, 14-18) Prorok Jeremiasz pisze te słowa, kiedy istnienie Jerozolimy było zagrożone, a później została zdobyta przez wrogów. Jeremiasz został powołany przez Boga, aby głosić prawdę. Za co spotkało go prześladowanie.
Uwiodłeś mnie, Panie, a ja pozwoliłem się uwieść; ujarzmiłeś mnie i przemogłeś. Stałem się codziennym pośmiewiskiem, wszyscy mi urągają. Albowiem ilekroć mam zabierać głos, muszę obwieszczać: Gwałt i ruina! Tak, słowo Pana stało się dla mnie codzienną zniewagą i pośmiewiskiem. I powiedziałem sobie: Nie będę Go już wspominał, ani mówił w Jego imię! Ale wtedy zaczął trawić moje serce jakby ogień, nurtujący w ciele. Czyniłem wysiłki, by go stłumić, lecz nie potrafiłem. Tak, słyszałem oszczerstwo wielu: Trwoga dokoła! Donieście, donieśmy na niego! Wszyscy zaprzyjaźnieni ze mną wypatrują mojego upadku: Może on da się zwieść, tak że go zwyciężymy i wywrzemy swą pomstę na nim! (Jr 20, 7-10) Dla powołanego przez Boga proroka, Jeremiasza głoszenie słowa Bożego nie było łatwym doświadczeniem. Za swoją wierność powołaniu spotykały go zniewagi, ośmieszenie, gniew, uwięzienie. Umieszczono go w cysternie, by umarł z głodu. Od pewnej śmierci uratował go żołnierz cudzoziemiec.
Mówiąc o pełnieniu woli Bożej i o tym, by był w nas głód pełnienia woli Boga przypominamy sobie Jezusa, który mówił o sobie: Moim pokarmem jest pełnić wolę Tego, który mnie posłał. (J 4, 34) Wola Boża jest również naszym pokarmem, szczęściem, ale nie zawsze jest miła i słodka. Jeremiasz w chwili zagrożenia szuka pomocy u Boga i mówi: Tobie bowiem powierzyłem swą sprawę. Śpiewajcie Panu, wysławiajcie Pana! Uratował bowiem życie ubogiego z ręki złoczyńców. Jr 20, 12-13 Jeremiasz w trudnych okolicznościach żałuje, że się urodził, ale mimo to potrafi chwalić Boga, który uratował go ze śmiertelnego niebezpieczeństwa.
Pragniemy, by wola Boża realizowała się w naszym życiu (przecież o to prosimy w codziennej modlitwie Ojcze nasz). Boża wola nie jest pytaniem, w jakim sklepie mamy robić zakupy. Boża wola jest zaproszeniem, aby całkowicie oddać się Bogu, ponieważ On całkowicie oddaje się nam. Tym planem jest doświadczenie jedności z Bogiem, które ma się zrealizować w naszym życiu. Jeśli całkowicie oddamy siebie Bogu, On zrealizuje swój plan do końca. Ten plan może zawierać trudne doświadczenia. Ale tak, jak Jeremiasz, gdy powierzył całkowicie swoją sprawę Bogu, został uratowany ze śmiertelnego zagrożenia. Jezus przeszedł przez trudne doświadczenia, umarł na krzyżu, aby ostatecznie zwyciężyć – gdy zmartwychwstał. On chce, abyśmy w Jego zmartwychwstaniu mieli udział. Kiedy powierzymy się Jezusowi, to Boży plan zrealizuje się w naszym życiu.