Konferencja ks. Mieczysława Jerzaka - artykuł nieautoryzowany
Zacisze, 18 grudnia 2018
Konferencja ks. Mieczysława Jerzaka
Zacisze, 18 grudnia 2018
W tygodniu poprzedzającym Boże Narodzenie nasze myśli biegną do Betlejem, Maryi, Józefa, pasterzy i trzech Mędrców. Przed oczami rozpościera się obraz stajenki betlejemskiej, a w centrum Dzieciątko leżące w żłóbku. Jezus Chrystus, Syn Boży, Zbawiciel świata, mój Bóg i Zbawca.
Przygladając się stajence można zauważyć, jak proste i ubogie były warunki przyjścia na świat naszego Pana. Dzisiejsze rodziny nie przyjęłyby, tak poniżających warunków narodzenia się i życia ich dziecka. Zadziwia nas uniżenie i wyniszczenie, które przyjął Jezus.
Uniżenie i wyniszczenie Jezusa
Syn Boży opuszcza niebo i przychodzi na ziemię
Jezus uniżył się dla nas, choć jest drugą Osobą Bożą w Trójcy Świętej. On, który istniał od wieków uniżył się stając się człowiekiem. Zrezygnował ze swojej chwały, mocy, wiedzy i potęgi stając się jednym z nas.
Nie było miejca w gospodzie
Żydzi musieli udać się do swoich lokalnych ojczyzn, aby wziąć udział w spisie ludności zarządzonym przez cezara. Wielu z nich było w drodze i poszukiwało noclegu. Młodzi rodzice musieli w trudnych warunkach znaleść miejsce odpowiednie dla narodzenia swojego Dziecka. Gdy nie znależli miejsca wśród ludzi, udali się poza Betlejem i zajęli nie tyle dom, co miejsce przebywania zwierząt. Jezus przyjmując takie miejsce uniżył się.
Powitany przez nielicznych
Na powitanie Jezusa przyszli pasterze, a więc ludzie z najniższej warstwy społecznej. Pasterze przebywający poza osiedlami ludzkimi, żyli jak chcieli, nikt ich nie kontrolował, ani nie upominał. Nieraz ich styl życia nie był akceptowany. Tacy byli sąsiedzi Jezusa. Jezus się uniżył, bo wybrał miejsce wśród prostych mieszkańców, którzy nie należeli do elity, ani do osób zacnych.
Swoi Go nie przyjęli
Do narodzonego Króla przybyli trzej mędrcy z obcego kraju. Oni rozpoznali znaki, zaś żydowscy uczeni w Piśmie nie chcieli ich rozpoznać i nie przyszli do oczekiwanego Mesjasza.
Zamach na życie
Zaraz po narodzinach Jezus stanął wobec śmiertelnego zagrożenia swojego życia. Rodzina musiała uciekać do obcego kraju, bez zabezpieczeń, bez pewnego jutra.
Krzyż
Męka i śmierć na krzyżu jest szczególnym okresem uniżenia Pana Jezusa.
Tabernakulum
Jezus Chrystus jest obecny w tabernakuluum bez przerwy, bez odpoczynku, bez urlopu, bez wolnego, czy emerytury. Cały czas jest obecny i czeka na nas.
Eucharystia miejscem spotkania z uniżonym Jezusem.
Betlejem, Kalwaria i tabernakuluum kryją w sobie tajemnicę kenozy Chrystusa. Jezus wyniszcza się, a jednym z przejawów tej kenozy jest Eucharystia, ponieważ Jego wielka miłość styka się z naszą grzesznością i niegodnością. Na początku Mszy świętej i przed komunią świętą uznajemy, że jesteśmy grzeszni i nie godni. Nie znaczy to, że mamy unikać Eucharystii. Uczestnicząc w niej częściej i przyjmując komunię świętą, stajesz się tym bardziej godny, bo Jezus z miłością czeka na nas. On chce przychodzić, aby nas przemieniać, uświęcać, byśmy stali się bardziej godnymi Jego przyjścia. To też jest Jego kenoza.
Św. Jan Apostoł pisze: ,,Jeśli mówimy, że nie mamy grzechu, to samych siebie oszukujemy i nie ma w nas prawdy. Jeżeli wyznajemy nasze grzechy, [Bóg] jako wierny i sprawiedliwy, odpuści je nam i oczyści nas z wszelkiej nieprawości. Jeśli mówimy, że nie zgrzeszyliśmy, czynimy Go kłamcą i nie ma w nas Jego nauki" (1J 1, 8-10). Wszyscy jesteśmy grzesznikami i wszyscy jesteśmy niegodni przyjąć Jesusa. Jak możemy Go przyjąć, kiedy mamy brudne ręce, brudne usta. Eucharystia będzie ten brud , ten trąd grzechu, trąd egoizmu usuwała z naszych ust, z naszych dusz, z naszych dusz. Jezus tego pragnie , chce, by to dokonywało się nawet za cenę Jego wielkiego wyniszczenia, za cenę Jego kenozy. Tylko w świetle wiary zobaczymy, w jakim stopniu Eucharystia jest wyniszczaniem się Chrystusa. On ogałaca się i wyniszcza przez fakt, że ukrywa swój majestat i swoje człowieczeństwo pod postacią kawałka materii, czyli chleba i wina. On ogałaca się z należnej Mu czci i hołdu. A kiedy przychodzimy z grzesznym sercem i grzesznymi ustami, to jest dla Niego kenozą. (T. Dajczer: Rozważania o wierze, Kenoza Chrystusa)
Prorok Izajasz pisze: ,,Biada mi! Jestem zgubiony! Wszak jestem mężem o nieczystych wargach i mieszkam pośród ludu o nieczystych wargach, a oczy moje oglądały Króla, Pana Zastępów!" (Iz 6, 5), a wtedy Bóg oczyścił go, aby mógł spełnić swoje powolanie.
Uznając obecność i uniżenie Jezusa w Betlejem, na Kalwarii i w Najświętszym Sakramencie prośmy, by oczyszczał nasze usta, ręce i serca. On tego pragnie i chce, choć dokonuje się to za cenę Jego wyniszczenia. Tylko przygotowani przez Niego będziemy mogli Go przyjmować w postaci Chleba i Wina. On chce byśmy byli blisko Niego.
Pomoc Maryi
Św. Ludwik Maria Grignion de Montfort radzi, aby zapraszać do uczestnictwa w Eucharystii Maryję. Obecność Niepokalanej przy nas zwłaszcza w czasie Eucharystii jest dla nas wielką tajemnicą i jakimś rozwiązaniem problemu kenozy Chrystusa. Możemy Ją prosić, by zaoszczędziła Jezusowi Jego kenozy. Tylko Jej dłonie są niepokalane i zawsze są godne piastowania Ciała Pańskiego. Prosząc Maryję, by przyjmowała Go za nas, oddajemy hołd kenozie Boga - Człowieka. Jest to łączenie postawy pokory i uznania swojej grzeszności z wiarą w miłość Jezusa do człowieka. Miłość Chrystusa jest tak wielka, że kosztem swojego wyniszczenia, pragnie obdarzać każdego z nas owocami Odkupienia. (T. Dajczer: Rozważania o wierze. Kenoza Chrystusa)
Obecność Maryi jest ratunkiem dla doświadczonego grzechem człowieka. W sytuacji kenozy Chrystusa, Ona w nas i za nas Go przyjmuje. Mamy wszystko zrobić, by Jego przyjąć, czyli: wyrazić żal, skruchę, wyznać grzechy, przygotować się na Eucharystię, skupić się, wysłuchać Słowo Pana i przyjąć Go. Maryję, stań między nami a Jezusem i przyjmij w nas i za nas wojego Syna, jak przyjęłaś Go w stajence betlejemskiej.