Pokorne poznanie swej niegodności. Konf. 6.10.2020

Konferencja ks. Andrzeja Mazańskiego
Zacisze, 6 października 2020
Zitate von Thérèse von Lisieux (10 Zitate) | Zitate berühmter Personen

Konferencje na spotkaniach diecezjalnych i spotkania w grupach parafialnych będą oparte na książce „Zawierzyć Miłosierdziu. Głębia przyzywa głębię”. Publikacja ta jest nowym opracowaniem pierwszych trzech zeszytów Ruchu, wzbogacona o dodatkowe materiały. Została przygotowana przez zespół kapłanów i świeckich pod kierownictwem ks. bp Andrzeja Siemieniewskiego i zatwierdzona przez Konferencję Episkopatu Polski.

W pierwszym rozdziale książki znajdujemy przypomnienie „małej drogi” duchowego dziecięctwa Bożego św. Teresy od Dzieciątka Jezus, doktora Kościoła. Zawarte są w niej podstawowe idee aktu oddania Miłości Miłosiernej autorstwa św. Teresy, którego pełny tekst znajduje się na naszej stronie internetowej. W Ruchu Rodzin Nazaretańskich „mała droga” duchowego dziecięctwa Bożego jest fundamentem i jednym ze źródeł naszej duchowości

Akt oddania się Miłości Miłosiernej, będący oddaniem samej siebie na Ofiarę Całopalną Miłości Miłosiernej Boga św. Teresa przygotowała na dwa lata przed swoją śmiercią, a złożyła 11 czerwca 1895 roku. Możemy powiedzieć, że był zwieńczeniem jej drogi życia. Fakt ofiarowania siebie Miłosiernej Miłości Boga nie był tylko tajemnicą jej serca, ponieważ zachęcała i przygotowywała do jego przyjęcia siostry ze swojego zgromadzenia, a szczególnie te, które były jej powierzone. Udokumentowane jest, że, razem z nią złożyła ten akt jej własna siostra Celina, a 30 listopada 1895 roku jedna z nowicjuszek, siostra Maria od Trójcy Przenajświętszej.

Św. Teresa zapisała: „Pragnąc, aby całe moje życie było aktem doskonałej Miłości, POŚWIĘCAM SIEBIE NA OFIARĘ CAŁOPALNĄ TWOJEJ MIŁOSIERNEJ MIŁOŚCI błagając, byś mnie wyniszczał nieustannie, przelewając w mą duszę strumienie nieskończonej czułości, ukryte w Tobie, bym w ten sposób, o mój Boże, stała się Męczennicą Twej Miłości!” Ogień tej miłości zapłonął w jej sercu dla Boga. Ona wierzyła, że rzeczywiście poświęca siebie Bogu. Była to dla niej najważniejsza i najlepsza droga, by osiągnąć niebo. Wierzyła, że Bóg z nieskończoną czułością będzie przelewać na nią swoją miłość .

Żyjąc tą prawdą św. Teresa wprowadzała na tę drogę współsiostry. Wspomniana nowicjuszka, siostra Maria od Trójcy Przenajświętszej po wcześniejszym przygotowaniu zapragnęła również ofiarować się Bogu. Jednak po zastanowieniu chciała się wycofać. Uznała siebie za niegodną i zapragnęła mieć więcej czasu, aby się przygotować do złożenia aktu. Dzieląc się swoimi wątpliwościami ze św. Teresą zobaczyła, że jej twarz rozjaśniła się radością i usłyszała, że ten akt jest ważny, ważniejszy niż myślimy, a jedynym przygotowaniem do niego, jaki Bóg od niej żąda jest pokorne uznanie własnej niegodności. A więc skoro otrzymała już tę łaskę uznania swej niegodności, może oddać się Bogu bez obawy.

Pokorne uznanie swej niegodności było również w naszej Wspólnocie warunkiem złożenia aktu oddania się Matce Bożej na wyłączną służbę Kościołowi. Poznanie swej niegodności oznacza, że Bóg przygotowuje duszę, by mógł ją hojnie obdarować i skierować na nią swój zalew łask. Udzielanie łask jest związane z uznaniem własnej niegodności. Ktoś, kto nie czuje się niegodny łask, jakie mu Bóg udziela naraża się na zatrzymanie łask. Jeżeli człowiek świadomie lub nieświadomie przypisuje sobie łaski, wtedy Bóg „musi” dawać mu inny rodzaj łask, czyli łaski oczyszczające, a czasami nawet wypalające, które uwolnią go od przywłaszczania sobie darów Bożych. Człowiek musi być przygotowany w pogłębiony sposób, by miłość Boża mogła się w nim rozlewać, aby przyjął łaski wynoszące go, czyniące go kimś ważnym dla innych, aby stał się ważną cząstką wspólnoty Kościoła i aby nie przypisywał sobie tych łask.

Św. Teresa użyła zwrotu: pokorne uznanie swej niegodności. Słowo pokorne jest istotne, ponieważ bywa, że człowiek może uznawać swą niegodność w niepokorny sposób, np.: chcąc się pochwalić „głębią” swej niegodności. Niekiedy z niepokornym uznaniem swej niegodności związany jest smutek. Smutek nie jest objawem pokory, ponieważ świadczy, że człowiek nie uznaje, że Bóg patrzy się na niego, niegodnego, z miłością.

Warto pragnąć daru, które sprawia, że uznamy pokornie naszą niegodność przed Bogiem, aby mógł obdarować bez przeszkód nas swoimi łaskami, którymi mamy dzielić się z innym.