Myślenie tylko „po ludzku” – źródłem zgorszenia. Konf. 25.04.2023

Konferencja ks. Rafała Leguckiego

Zacisze, 25 kwietnia 2023

Jezus wciąż pyta: kim Ja jestem dla ciebie? | Homilie i rozważania

Odtąd zaczął Jezus wskazywać swoim uczniom na to, że musi iść do Jerozolimy i wiele cierpieć od starszych i arcykapłanów, i uczonych w Piśmie; że będzie zabity i trzeciego dnia zmartwychwstanie. A Piotr wziął Go na bok i począł robić Mu wyrzuty: «Panie, niech Cię Bóg broni! Nie przyjdzie to nigdy na Ciebie». Lecz On odwrócił się i rzekł do Piotra: «Zejdź Mi z oczu, szatanie! Jesteś Mi zawadą, bo myślisz nie na sposób Boży, lecz na ludzki». (Mt 16, 21-23)

Lecz kto by się stał powodem grzechu dla jednego z tych małych, którzy wierzą we Mnie, temu byłoby lepiej kamień młyński zawiesić u szyi i utopić go w głębi morza. Biada światu z powodu zgorszeń! Muszą wprawdzie przyjść zgorszenia, lecz biada człowiekowi, przez którego dokonuje się zgorszenie. (Mt 18, 6-7)

Jaka jest definicja wiary? Wiara, to odpowiedź człowieka na objawiającego się Boga. Wiara jest uczestnictwem w postrzeganiu Boga i widzeniu rzeczywistości tak, jak Bóg ją widzi. (ks. Tadeusz Dajczer: „Rozważania o wierze”)

Kiedy człowiek cierpiący z powodu bólu brzucha przychodzi do lekarza, to nie wie dokładnie, co mu jest, ani, jaki konkretnie organ go boli. Lekarz go zbada, postawi diagnozę i powie, co dolega choremu oraz zaproponuje leczenie. Chory zaczyna patrzeć na swoją dolegliwość, tak jak widzi ją lekarz. W chorym budzi się zaufanie do lekarza, poszerza się jego wiedza na temat dolegliwości, zaczyna rozumieć, co się z nim dzieje. Podobne zaufanie może się budzić u właściciela zepsutego samochodu. Wcześniej nie wiedział, dlaczego samochód nie działał. Po przeglądzie mechanik mówi, jaka jest usterka, co należy wymienić. Wiedza kierowcy o samochodzie staje się szersza, zaczyna rozumieć, dlaczego potrzebna będzie naprawa i co trzeba wymienić. Buduje się w nim zaufanie do mechanika, że prawidłowo usunie usterkę.

Wiara jest uczestniczeniem w widzeniu Boga. Im bardziej człowiek jest wierzący i ufa Bogu, to tym lepiej będzie rozumiał rzeczywistość i będzie patrzył na wydarzenia, tak jak Bóg patrzy. Im mniejsza jest jego wiara, tym płytsze i pobieżne będzie widzenie rzeczywistości. Człowiek głęboko wierzący widzi sens w tym, co dla niewierzącego jest bez znaczenia. Człowiek wierzący uznaje ofiarę Jezusa za zwycięstwo, chociaż dla niewierzącego jest ona porażką.

Dlaczego lepiej jest widzieć tak jak Bóg widzi? Czy patrząc „po ludzku” możemy ranić drugiego człowieka? Kiedy wiara jest mała i patrzy się na sposób ludzki to rani się i krzywdzi się bliźnich. Jeśli ma się głębsze spojrzenie, takie jak Bóg, to drugi człowiek się ubogaca.

W Bogu jest piękno, radość, miłość i chce On się dzielić z nami swoim szczęściem. Kiedy urodzi się nowy członek rodziny, to rodzice nie ukrywają dziecka przed światem, tylko cieszą się i dzielą się radosną wiadomością. Jesteśmy powołani do dzielenia się szczęściem poznania Boga.

Piotr słysząc od Jezusa słowa o cierpieniu i śmierci Mesjasza, protestuje: Panie, niech Cię Bóg broni! Nie przyjdzie to nigdy na Ciebie. Jezus mu odpowiada: Zejdź Mi z oczu, szatanie! Jesteś Mi zawadą, bo myślisz nie na sposób Boży, lecz na ludzki. Czemu Jezus mówi tak brutalne słowa do Piotra? Bo Piotr myśli po ludzku. Jesteś Mi zawadą, czyli jesteś zgorszeniem. Piotr zostaje nazwany szatanem. A szatan, który odrzucił swoje powołanie, nie ufa Bogu, myśli po swojemu, kusi innych do nieposłuszeństwa Bogu i przyciąga ich do siebie. Takim to szatanem zostaje Piotr w oczach Jezusa, więc jest dla Jezusa zawadą, zgorszeniem, a nawet gorszycielem.

Myślenie po ludzku jest zgorszeniem. Gorszycielowi byłoby lepiej kamień młyński zawiesić u szyi i utopić go w głębi morza, niż by się stał powodem grzechu dla jednego z tych małych, którzy wierzą w Jezusa. Wydaje się nam, że myślenie po ludzku jest naszą prywatną sprawą. Nie jest to prawda, ponieważ myślenie po ludzku jest powodem zgorszenia innych. Zgorszenie nie jest tylko widocznym dla wszystkich dramatycznym wydarzeniem, ponieważ samo myślenie po ludzku już jest zgorszeniem.

Świat próbuje pokazywać niektóre autorytety w złym świetle, odsłania ich słabości i wady. W ten sposób przedstawia się podziwianego człowieka jako gorszyciela. Mówią: patrzcie, jaki z niego autorytet? Widzimy to na przykładzie św. Jana Pawła II. Nie ważne czy te informacje są prawdziwe, czy fałszywe, byleby efektem było podważenie zaufania ludzi małej wiary. Po takich informacjach część osób odchodzi z Kościoła, nawet nie sprawdzając czy zarzuty były słuszne. Ludzie dając wiarę kłamstwu, czują się zgorszeni i w ten sposób rodzi się kolejne zło.

Gorszyciel zawsze wykrzywia obraz Boga w drugim człowieku i utrudnia widzenie Bożej obecności. Ktoś nie ugruntowany w wierze słysząc kłamstwa o świętym, może stracić wiarę na lata. Każdy jest grzesznikiem. Świętość Jana Pawła II nie wynikała z tego, że nie popełniał grzechów, ale wynikała z jego bliskości z Bogiem. Dla uznania świętości nie jest istotne, czy ktoś był wielkim, czy małym grzesznikiem, bo najważniejszym wyznacznikiem jest jego bliski kontakt z Bogiem.

Wiara, to patrzenie oczami Boga, myślenie tak, jak Bóg myśli, czynienie tak, jak Bóg czyni. Wiara, to nie puste deklaracje. Często jest zadawane pytanie: jak zachęcić dzieci, by chodziły do kościoła? Trzeba wrócić do patrzenia na życie oczami Boga, nie po ludzku. Nasze ludzkie patrzenie będzie odciągało od Boga tych nieugruntowanych w wierze. Jeśli rodzic nie potrafi patrzeć na rzeczywistość oczami Boga, to dziecko może się buntować. Rodzic patrzący tak, jak Bóg widzi, może zadać pytanie: do czego Bóg mnie zaprasza? Może ma tylko przeżyć czas buntu nastolatka lub doświadczyć bólu odejścia dziecka od Boga. Może dziecko jest blisko Boga, a inni tego nie dostrzegają. Bóg ocenia inaczej niż my. Wie, co się dzieje w duszy i jakie skutki dla duszy dziecka będzie miał młodzieńczy bunt.

Wezwani jesteśmy, by patrzeć na codzienność oczami Boga, widzieć ją głębiej, po Bożemu. A jeśli tak nie jest, to szybko powinniśmy przyjąć do siebie słowa skierowane do Piotra: Zejdź Mi z oczu, szatanie! Jesteś Mi zawadą, bo myślisz nie na sposób Boży, lecz na ludzki. I nawrócić się.