Konferencja ks. Mieczysława Jerzaka
Zacisze, 9 kwietnia 2024
Król Dawid i prorok Natan
W różnych okolicznościach naszego życia odkrywamy prawdę o sobie, która jest ceną doświadczeń, jakie daje nam Bóg poznać na drodze życia. Prawdę o sobie poznali: król Dawid i święty Piotr.
Król Dawid poznał prawdę o sobie po popełnieniu grzechu. Wtedy przyszedł do niego prorok Natan prosząc, aby król wydał wyrok w następującej sprawie. Opowiedział historię dwóch ludzi. Jeden z nich bogatszy posiadał stado owiec, drugi biedniejszy miał tylko jedną owcę, która była dla niego wszystkim, co miał. Do bogatszego przybył przyjaciel. Gospodarzowi szkoda było zabijać jedną ze swoich licznych owiec, więc zabrał biedniejszemu sąsiadowi jego jedyną owieczkę, by przygotować ucztę. Króla oburzyła ta historia. Powiedział, że za taki czyn bogaty gospodarz powinien ponieść surową karę, a za owieczkę zapłacić poczwórnie. Wtedy Natan powiedział do króla: „Ty jesteś tym człowiekiem” i przypomniał mu jego historię, jak został wybrany na króla przez proroka, jakie odnosił zwycięstwa dzięki Bożej łasce, jak Bóg umacniał jego królestwo, a jego uczynił wielkim królem. A teraz Dawid, choć miał wiele żon, uległ pożądaniu i uwiódł jedyną żonę Uriasza, którego później nakazał zabić, gdy sprawa się wydała. Dawid uznał prawdę usłyszaną od Boga z ust proroka. Przyznał się do grzechu. Wobec tego Natan powiedział, że Bóg odpuszcza mu ten grzech, ale z powodu tego, że wzgardził Panem, dziecko, które się poczęło - umrze. Doświadczenie słabości, żal za popełniony grzech, skłoniły króla do napisania psalmu zaczynającego się od słów: „Zmiłuj się nade mną, Boże, w swojej łaskawości, w ogromie swego miłosierdzia wymaż moją nieprawość! Obmyj mnie zupełnie z mojej winy i oczyść mnie z grzechu mojego! Uznaję bowiem moją nieprawość, a grzech mój jest zawsze przede mną (Ps 51, 3-5).
Jezus prowadził delikatnie św. Piotra, aby pokazać mu prawdę o jego kondycji duchowej. Piotr był pierwszym, który wyznał, że Jezus jest Mesjaszem. Kiedy Jezus został aresztowany, Piotr na dziedzińcu Najwyższego Kapłana, wobec obcych ludzi zaparł się trzykrotnie Mesjasza. Piotr gorzko płakał, żałował za swoje słowa, ale po zmartwychwstaniu Jezusa otrzymał odpuszczenie grzechu. Świadomość prawdy o sobie i otrzymanej łaski towarzyszyła mu w późniejszej działalności apostolskiej. Wobec wszystkich wyznawał prawdę o Jezusie i o swojej słabości, aż do swojej męczeńskiej śmierci.
My również w różnych okolicznościach poznajemy prawdę o sobie. Chociaż pragniemy pełnić dobre czyny, to ulegamy grzechom i podszeptom złego ducha. Obserwując siebie, słuchając swoich najbliższych o sobie zdobywamy wiedzę o tym, jakimi jesteśmy naprawdę, i to jest lekarstwo na pychę. Kiedy jesteśmy niesprawiedliwie oceniani za swój wysiłek i pracę, albo przychodzą niepowodzenia, i te upokorzenia są lekarstwem na pychę. Czasem jest to krytyka zasłużona, czasem niesprawiedliwa. Szorstkie potraktowanie też może być lekarstwem na pychę. Jesteśmy słabymi ludźmi, którym nie wszystko się udaje, potykamy się o swoje grzechy, ale mimo wszystko, jesteśmy umiłowanymi dziećmi Boga, za nas oddał swoje życie Jezus Chrystus, i to również jest lekarstwem na pychę.
Święci uważali, że ich prawdziwą własnością przed Bogiem, nie są dobre czyny, ale ich własne grzechy. Święta Tereska od Dzieciątka Jezus uznawała swoją nicość i oczekiwała wszystkiego od Boga.
Zróbmy wszystko, by ujawniona przez Boga prawda o nas, nie została przez nas odrzucona. Prośmy Matkę Bożą, by pomagała nam przyjąć tę prawdę.