Poznawanie przepaści grzeszności, pierwszym etapem aktu zawierzenia. Konf. 24.09.2024.

Konferencja ks. Mieczysława Jerzaka

Zacisze, 24 września 2024

Światowy Dzień Zdrowia” – Przedszkole nr 2 w Praszce

 

Św. Paweł napisał: „Tam, gdzie wzmógł się grzech, tam obficiej rozlała się łaska” (Rz 5, 20). Aby jednak łaska Boża dokonała swojego dzieła, musi ujawnić się nasz grzech w celu nawrócenia naszego serca i udzielenia nam sprawiedliwości wiodącej do życia wiecznego przez Jezusa Chrystusa, byśmy mogli powstać. Lekarz będzie nas skutecznie leczył, jeśli wyjawimy mu wszystkie objawy choroby, które nas dotykają, pokażemy wyniki badań, parametry życiowe itp. Tak Bóg przez swoje Słowo i swojego Ducha rzuca żywe światło na grzech. Św. Hieronim stwierdził, że „jeśli chory wstydzi się odkryć ranę lekarzowi, sama sztuka lekarska tego nie uleczy, czego nie rozpozna”.

Gdy zmierzamy się ze swoją słabością i grzesznością, to wtedy ujawnia się prawda o nas. Prawdę o sobie nie zawsze przyjmujemy, ale kiedy grzechy staną przed naszymi oczami, to wtedy uznamy, że sami o własnych siłach nie potrafimy sobie poradzić. Jeśli nawet mamy dobre postanowienie, to dzieje się inaczej, niż tego chcemy. Z tego właśnie powodu otrzymaliśmy pomoc – łaskę zawierzenia się Maryi.

Św. Paweł stwierdza: „Ja jestem cielesny, zaprzedany w niewolę grzechu. Nie rozumiem bowiem tego, co czynię, bo nie czynię tego, co chcę, ale to, czego nienawidzę – to właśnie czynię... A zatem już nie ja to czynię, ale mieszkający we mnie grzech” (Rz 7, 14-17). Uznanie własnej grzeszności i doświadczenie bezradności w walce ze skłonną do zła cielesnością, jeśli jest powiązane z ufnością w Boże miłosierdzie, czynią w nas miejsce dla pochylającego się nad nami Boga – przepaść grzeszności „przyzywa” dalsze przepaści. Wielkie miłosierdzie Boże udziela się nam, byśmy wkroczyli w przepaść ufności.

Św. Faustyna mówiła Jezusowi o swojej grzeszności, a jednocześnie zabiegała usilnie, by zaufać Bogu. Główne przesłanie, jakie usłyszała od Jezusa zawiera się w słowach „Jezu, ufam Tobie”. Zechciejmy podjąć trud modlitwy zawierzenia Matce Bożej, gdy widzimy, że nasze ludzkie siły zawiodły albo zostały wyczerpane. Jeżeli zechcemy w tej sytuacji modlić się modlitwą zawierzenia, będziemy musieli podjąć trud trwania przed Bogiem w prawdzie. Mogą nam w tym dopomóc pewne obrazy: obraz coraz pełniej odsłanianego nam grobu pobielonego, obraz Morza Martwego, w którym giną strumienie udzielanych nam łask, obraz skalnego masywu naszej stale wypiętrzającej się pychy, obraz zakochanego w sobie Narcyza, obraz żebraka „cuchnącego” grzechem, obraz duchowego trądu.

Sytuacje, w których poznajemy naszą grzeszność i coraz częściej doświadczamy bezradności, stwarzają dla rozwoju życia wewnętrznego warunki niezwykle korzystne, ponieważ skłaniają do oczekiwania na Bożą interwencję i zdobywania się na głębszą ufność. Wówczas proporcjonalnie do poznawanej przepaści grzeszności może pojawić się w naszej modlitwie zawierzenia kolejny jej element – przepaść ufności.