Konferencja ks. Mieczysława Jerzaka
Zacisze, 22 października 2024
Wdzięczność, która rodzi się z pewności wiary.
W modlitwie zawierzenia przepaść grzeszności i ufności winny prowadzić do przepaści wdzięczności, wyrażającej najwyższy stopień naszego zaufania Bogu – naszą pewność wiary. Jeżeli będziesz żył ze świadomością, że przez ciebie dokonuje się wiele zła, to będziesz chciał wierzyć nie tylko w to, że Maryja, której oddałeś się, to zło naprawi, ale i to, że Ona już je naprawia. A jeżeli twoja ufność stanie się pewnością wiary, to zrodzi się w tobie również wielka wdzięczność.
W sytuacji doświadczania bezmiaru własnej grzeszności możesz ograniczyć swoją modlitwę zawierzenia do samego słowa: dziękuję.
Podejmując modlitwę zawierzenia, staraj się dziękować Maryi za to, że to Ona w tobie żyje Ewangelią, że to Ona w tobie pełni wolę Boga. Wówczas nie musisz już mówić: Maryjo, proszę módl się za mnie. Ty sama oczekuj we mnie na Eucharystię. Ty żyj we mnie. Ale możesz powiedzieć: dziękuję Ci, Maryjo, że we mnie i za mnie modlisz się, że we mnie i za mnie patrzysz z miłością na Syna Bożego ukrytego w Najświętszym Sakramencie, że we mnie i za mnie oczekujesz na Eucharystię i uczestniczysz w niej, że we mnie i za mnie żyjesz.
Skoro Matka Boża jest ci dana jako TA, przez którą Chrystus chce ciebie ocalać, przez którą chce rozlewać na tobą swoje miłosierdzie i zanurzać w swojej Odkupieńczej Ofierze, to nie odtrącaj tej łaski. Niech twoje krótkie, ale częste – możliwie jak najczęstsze – akty strzeliste będą aktami ufności i wdzięczności. Niech będą wyznaniem: Maryjo, Ty widzisz, że jestem przepaścią grzeszności i słabości, ale Ty możesz sprawić, że będzie we mnie również przepaść ufnej wdzięczności. Nie mojej, ale Twojej, Maryjo. Dziękuję Ci, że przez komunię życia ze mną Ty sama ufnie przywołujesz przepaść Bożego miłosierdzia.
Tak więc, gdy mimo doświadczenia dna naszej nędzy zdobywamy się w modlitwie zawierzenia, aby prosić Maryję o ufność i z góry Jej dziękować, nasze działanie może stawać się działaniem Maryi.
(Zeszyt RRN nr 20 Komunia życia z Maryją, rozdz. II. 3 Przepaść wdzięczności)
Jesteśmy pewni siebie w różnych życiowych sytuacjach. Kierowcy są pewni w kierowaniu pojazdem, ponieważ opierają się na swoim doświadczeniu i sprawności pojazdu, którym kierują. Nauczyciele czują się pewnie, kiedy mają wypracowane metody nauczania i wychowawcze. Mniej pewni siebie są maklerzy giełdowi, gdyż nie mogą przewidzieć koniunktury na rynku. Pracownicy służby zdrowia są pewni w siebie, gdy mają odpowiednią wiedzę i doświadczenie, a mimo to zdarzają się sytuacje, że pacjent odchodzi pomimo zastosowania właściwego leczenia. W 1939 roku kilka dni po rozpoczęciu II wojny światowej Polacy wiązali duże nadzieje na jej zakończenie, kiedy sojusznicy Anglia i Francja wypowiedziały wojnę Niemcom. Nie miało to wpływu na proces zajmowania Polski przez niemieckich najeźdźców, bo sojusznicy nie udzielili Polsce pomocy.
Jak to jest z pewnością wiary w Boga? Nikt, kto oparł się na Bogu nie będzie zawiedziony. Będzie miał pewność, że fundament jego życia nie zostanie zniszczony przez wichry i powodzie. Po wielu latach życia taką pewność wiary osiągnęliśmy. W jesieni życia spoglądamy wstecz i przypominamy sobie jakie mieliśmy w młodości plany i ideały. Widzimy jak nasze marzenia zostały zrealizowane. W perspektywie odejścia z tego świata i wieczności poszukujemy pewności wiary w Boga.
Na pewno trudno jest myśleć o śmierci tym, którzy nie wierzą w Boga, albo nie są pewni tego w co wierzą, albo odrzucili wiarę w Boga. Ale jeśli jest w człowieku solidny fundament wiary, to rodzi się wdzięczność, że Bóg na pewno bezpiecznie przeprowadzi nas przez ten etap życia. Chociaż czujemy się słabi i grzeszni możemy ufnie zwrócić się do Matki Bożej, że Ona w nas i za nas żyje, że Ona w nas i za nas kocha Syna Bożego, Ze Ona w nas i za nas patrzy z nadzieją na nas i naszych bliskich. Widząc siebie w prawdzie, tym bardziej zawierzajmy się Matce Bożej: Maryjo, Ty widzisz, że jestem przepaścią grzeszności i słabości, ale Ty możesz sprawić, że będzie we mnie również przepaść ufnej wdzięczności. Nie mojej, ale Twojej, Maryjo. Dziękuję Ci, że przez komunię życia ze mną Ty sama ufnie przywołujesz przepaść Bożego miłosierdzia.
W różnych okolicznościach życia doświadczamy, jak bardzo potrzebujemy pewności wiary. Czasem jesteśmy jej pewni, a czasem tracimy tę pewność. Bóg odbiera nam różne rzeczy i wymaga, byśmy przestali trzymać się zabezpieczeń i poszli za Nim dalej. To jest skok, ale w obecności Boga i zgodny z Jego wolą.