Rekolekcje adwentowe 2024
W tym roku rekolekcje adwentowe dla naszej wspólnoty Ruchu Rodzin Nazaretańskich wygłosił ks. Andrzej Mazański, moderator RRN diecezji warszawsko-praskiej. Rekolekcje trwały dwa dni, w czasie których towarzyszyli nam duchowo Maryja i św. Jan Chrzciciel, bo o nich usłyszeliśmy w czasie tych dni skupienia.
Zapisane nauki rekolekcyjne pochodzą z prywatnych notatek E. Myśliwiec i nie stanowią całości wypowiedzi.
Homilia, 16 grudnia 2024
Adwent rozpoczyna nowy rok liturgiczny w Kościele. Jakie słowa i jakie treści daje Kościół na krótki czas Adwentu? Otrzymujemy skrót historii zbawienia przygotowujący nas do uroczystości Narodzenia Pańskiego. Na roratach czytania zapraszają nas, by uczestniczyć w oczekiwania na przyjście Mesjasza. W Starym Testamencie jest wiele tekstów zapowiadających Jego przyjście. Z tych zapowiedzi wynikało, że Mesjasz musi przyjść, bo jeśli nie przyjdzie, to będziemy zgubieni.
Jezus przyszedł na świat, by wypełnić plan Boga Ojca. Posłuszny Bogu nauczał, tworzył wspólnotę Apostołów, umarł na krzyżu, zmartwychwstał i wstąpił do nieba. W czasie Adwentu otrzymujemy skrót historii zbawienia od zapowiedzi przyjścia Mesjasza, aż do zapowiedzi Jego powtórnego przyjścia.
W historię Mesjasza wpisuje się historia Jana Chrzciciela. Wielu osób się myślało, że to Jan jest oczekiwanym Mesjaszem. W dzisiejszej Ewangelii uczeni w Piśmie przychodzą do Jezusa i pytają się Go dlaczego i jakim prawem wygonił ze świątyni sprzedających. Wtedy Jezus odwołał się do znanego i cieszącego się autorytetem wśród ludu Jana Chrzciciela. Zadaje pytanie, które obnaża zamiary pytających: czy rzeczywiście chcą znać odpowiedź, czy też mają inne zamiary?
Charyzmat św. Jana wyraźnie odróżniał dobro od zła. Udzielał jasne zalecenia ludziom pragnącym się nawrócić i szukającym odpowiedzi, jak mają postępować w życiu. Były to proste rady dla różnych grup społecznych, jak dla celników czy żołnierzy. Nie uciskaj, nie wymuszaj opłat nienależnych, poprzestawaj na tym, co konieczne. Jan Chrzciciel wprowadzał ład i porządek moralny.
Starsi z ludu zadając pytanie Jezusowi chcieli Go podchwycić na słowie, by później móc Go oskarżyć. Gdy Jezus zadał im pytanie: skąd pochodzi chrzest Jana: od Boga, czy od ludzi? Oni zamilkli, bo gdyby wybrali jedną z odpowiedzi, wyszłyby na jaw prawdziwe zamiary pytających. Nie byli zainteresowani odpowiedzią. Misja Jana była bliska Jezusowi i była dla Niego pomocą. Dzięki działalności Jana Chrzciciela, misja Jezusa była owocna.
Konferencja, 16 grudnia 2024
Św. Jan Chrzciciel spełnił ważną rolę w historii zbawienia. Zanim Jan pojawił się na świecie jego ojciec Zachariasz miał widzenie anioła w świątyni jerozolimskiej. Dowiedział się od niego, że jemu i jego żonie Elżbiecie urodzi się syn, któremu ma nadać imię Jan. Dalej Zachariasz dowiaduje się, kim będzie jego syn i co będzie czynił. Anioł zapowiada zdumionemu Zachariaszowi, że dziecko będzie dla niego radością i wiele ludzi będzie się cieszyć z jego narodzin.
Po Soborze Watykańskim II w Kościele Katolickim stworzono oficjalny wybór czytań Pisma Świętego przeznaczony do Mszy świętej. Wyznaczono cykl na dni powszednie obejmujący okres dwóch lat: tzw. Rok I – czytania na lata nieparzyste i Rok II – czytania na lata parzyste. Na niedziele i święta wyznaczono cykl obejmujący okres trzech lat, czyli: Rok A, Rok B i Rok C. Przyjrzyjmy się Ewangeliom czytanym w III niedzielę Adwentu, w Roku A, B, C. Niedziele te są nazywane niedzielami radości, gaudente, co podkreśla różowy kolor szat liturgicznych.
Życie św. Jana kojarzy się z pokutą, umartwieniem, skromnym życiem na pustyni, mocnych słów wzywających do nawrócenia, gotowością do umniejszania się, by Mesjasz mógł wzrastać, uwięzieniem, okrutna śmiercią. Jednak Kościół z jego osobą łączy radość.
Rok C. W ubiegłą niedzielę słyszeliśmy Ewangelię św. Jana. Słyszeliśmy w niej, jak św. Jan Chrzciciel udziela prostych, jednoznacznych wskazań dla ludzi chcących iść drogą nawrócenia. Gdy ludzie wypełniali te zalecenia, pojawiał się w ich życiu pokój serca i pokój sumienia. Św. Paweł dopełnia tę prawdę, pisząc, to co jest fundamentem tej radości: „Radujcie się zawsze w Panu; jeszcze raz powtarzam: radujcie się! Niech będzie znana wszystkim ludziom wasza wyrozumiała łagodność: Pan jest blisko! O nic się już zbytnio nie troskajcie, ale w każdej sprawie wasze prośby przedstawiajcie Bogu w modlitwie i błaganiu z dziękczynieniem! A pokój Boży, który przewyższa wszelki umysł, będzie strzegł waszych serc i myśli w Chrystusie Jezusie. W końcu, bracia, wszystko, co jest prawdziwe, co godne, co sprawiedliwe, co czyste, co miłe, co zasługuje na uznanie: jeśli jest jakąś cnotą i czynem chwalebnym - to miejcie na myśli! Czyńcie to, czego się nauczyliście, co przejęliście, co usłyszeliście i co zobaczyliście u mnie, a Bóg pokoju będzie z wami. ” (Flp 4, 4-9) Jest to jeden z najpiękniejszych tekstów adwentowych. Pan jest blisko. O nic się już nie martwcie i wszystkie sprawy przedstawiajcie Panu. Gdy podejmujemy proste i trafne ewangeliczne wskazania, to o nic nie musimy się martwić. Troski mogą być dramatem, powodować zniechęcenie czy załamanie. Ale my możemy się radować, ponieważ każdą sprawę możemy przedstawić Panu w modlitwie z błaganiem i z dziękczynieniem. W modlitwie, w uniżeniu przed Panem, bo On wie, co jest dla nas najlepsze.
W Roku A czytana jest Ewangelia według św. Mateusza. W niej opisana jest sytuacja, kiedy św. Jan znajduje się w więzieniu i docierają do niego wiadomości o czynach Jezusa. Jan osamotniony, niesprawiedliwie uwięziony. rozmawiał z Herodem, który chętnie go słuchał, choć słowa Jana niepokoiły sumienie Heroda, bo wzywały go do przemiany życia i zerwania grzesznego związku. Do Jana docierają wiadomości o Jezusie i budzą wątpliwości, czy na pewno Jezus jest Mesjaszem, czy kogoś innego mają oczekiwać. Jan posyła swoich uczniów z zapytaniem i Jezus odpowiada: „Idźcie i oznajmijcie Janowi to, co słyszycie i na co patrzycie: niewidomi wzrok odzyskują, chromi chodzą, trędowaci doznają oczyszczenia, głusi słyszą, umarli zmartwychwstają, ubogim głosi się Ewangelię. A błogosławiony jest ten, kto we Mnie nie zwątpi”. (Mt 11, 4-6 ) Jezus wymieniając swoje czyny, wskazuje na to, że są to znaki mesjańskie, po których Jan i inni ludzie mogą poznać, że On jest Mesjaszem. Dzięki tej odpowiedzi Jan został wyprowadzony ze stanu zwątpienia. Dalej Jezus wydał osąd, opinię o Janie Chrzcicielu, że spośród narodzonych z niewiast nie powstał dotąd większy od Jana. To zdanie Jezus wypowiedział w czasie, kiedy jeszcze Jan wątpił w Niego. W czym przejawiała się wielkość Jana? Wielkość Jana wynikała z miejsca, jakie mu wyznaczył w planie zbawienia Bóg. Wielkość Jana wynikała jeszcze z tego że, konsekwentnie odcinał się od opinii ludzi sugerujących, że jakoby, mógłby być zapowiadanym Mesjaszem. Jan o sobie mówił, że jest tylko głosem wołającym, a prawdziwym Słowem przemieniającym świat jest Mesjasz, któremu on nie jest godzien odwiązać rzemyka u sandałów. Jan nie chciał zabierać miejsca Mesjaszowi.
W Roku B czytana jest Ewangelia według św. Jana. Słyszymy pytania kierowane do św. Jana Chrzciciela, pytania o tożsamość św. Jana. Ponieważ lud izraelski wyczekiwał Mesjasza, a Jan zwracał uwagę swoim zaangażowaniem w wzywaniu do nawrócenia. Podejrzewano, że być może on jest Mesjaszem. Pytano: czy ty jesteś Eliaszem? Czy jesteś prorokiem? Jan odcina się od tych oczekiwań. Ciekawe, że Jezus pytany o opinię na temat Jana Chrzciciela odpowiada, że był on oczekiwanym Eliaszem, którego pojawienie miało zapowiadającym przyjście Mesjasza. Zachariasz usłyszał od anioła zapowiedź, że jego syn jeszcze w łonie matki będzie napełniony Duchem Świętym, nawróci wielu i pójdzie w mocy i duchu Eliasza. Warto odwołać się do postaci Eliasza. Cechował się duchem wyrazistości i jednoznaczności, co było to konieczne, by naród nie skłaniał się do oddawania czci bożkom lecz oddawał cześć Bogu. Eliasz po pokonaniu fałszywych proroków przeżył załamanie i chciał umrzeć. Wtedy otrzymał pomoc od Boga i w cudowny sposób został nakarmiony. Ten posiłek dał mu siłę do udania się w drogę, by po 40 dniach dotrzeć do Bożej góry Horeb.
Św. Jan Chrzciciel jest ważną postacią Adwentu, choć pozostaje w cieniu najważniejszych osób: Pana Jezusa i Maryi.
Homilia, 17 grudnia 2024
Dzisiaj Kościół daje nam możliwość wysłuchania rodowodu Pana Jezusa. Wymienionych jest dużo imion, przeważnie męskich, w większości nam nieznanych. Wymienionych jest też kilka imion kobiecych. Warto dowiedzieć się kim one były.
Tamar – matka Faresa, którego ojcem był Juda. Księga Rodzaju podaje, że wkrótce po sprzedaniu do niewoli swojego brata Józefa, Juda opuścił swoich braci i ożenił się. Miał dwóch synów o imionach Er i Onan. Gdy synowie dorośli wziął dla Era żonę o imieniu Tamar. Jednak Er zmarł nie zdążywszy spłodzić potomstwa, a jego śmierć, według Biblii była karą za grzechy. Wówczas zgodnie z prawem lewiratu, Juda rzekł do drugiego syna Onana: „Idź do żony twego brata i dopełnij z nią obowiązku szwagra, a tak sprawisz, że twój brat będzie miał potomstwo”. Jednak Onan wiedząc, że jego potomstwo nie będzie uznane za jego, lecz brata, spełnienia obowiązku. To postępowanie spowodowało Boży gniew i śmierć Onana. Po śmierci drugiego syna Juda obiecał Tamar, że obowiązku wynikającego z prawa lewiratu dopełni jego trzeci syn Szela, gdy dorośnie, jednak nie dotrzymał obietnicy. Po śmierci żony, Juda udał się do miasta, gdzie strzyżono jego owce. Gdy o jego podróży dowiedziała się Tamar, także udała się w tamtym kierunku. Wiedziała, że Juda nie zamierza dotrzymać obietnicy dotyczącej jego syna Szeli, a wynikającej z prawa lewiratu. Postanowiła dojść swego prawa na drodze podstępu. Przebrana nie do poznania usiadła przy bramie wiodącej do miasta. Kiedy Juda tamtędy przejeżdżał nie rozpoznał jej, gdyż twarz miała zasłoniętą. Wziął ją za prostytutkę świątynną i zaproponował koźlątko ze swojego stada w zamian za odbycie stosunku seksualnego. Tamar wyraziła zgodę, ale zażądała zastawu – sygnety, laski i sznura (insygnia naczelnika szczepu). Kiedy, jakiś czas później Juda wysłał swojego przyjaciela, by dostarczył obiecane koźlątko i odebrał zastaw, ten nie mógł już jej znaleźć. Po trzech miesiącach doniesiono Judzie, że jego synowa jest w ciąży. Juda oburzony tym, że Tamar dopuściła się „czynów nierządnych” nakazał ją niezwłocznie spalić. Wówczas ona posłała mu jego sygnet, sznur i laskę informując, że należą do mężczyzny, z którym współżyła. Juda rozpoznawszy swoje rzeczy zawstydził się i rzekł: „Ona jest sprawiedliwsza ode mnie, bo przecież nie chciałem jej dać Szeli, mojego syna”. Później cofnął swój rozkaz. Ze zbliżenia Judy i Tamar urodziły się bliźnięta Fares i Zara. Faresa jest wymieniony w rodowodzie Jezusa.
Rachab – matka Booza, który był ojcem Obeda, a matką była Rut. Obed był ojcem Jessego, a Jesse był ojcem króla Dawida. Rachab była barwną postacią. Kiedy Izraelczycy zdobywali Ziemię Obiecaną przechodzili przez Jordan do Jerycha. Zatrzymali się gospodzie, którą prowadziła Rachab - nazywana nierządnicą. Rachab przewidziała plany Boże, miała pewność, że Izraelici zdobędą Jerycho i udzieliła im wskazówek, jak mają tego dokonać. W zamian za te informacje Rachab zażądała, aby zwycięscy zachowali przy życiu ją i jej rodzinę. Izraelczycy przystali na taki warunek.
Rut – synowa Noemi. Noemi wraz z mężem i synami wyemigrowała z Ziemi Obiecanej. Na obcej ziemi zmarł jej mąż, a później dwaj żonaci synowie. Jedna z synowych wróciła do swojej rodziny, a druga nie chciała opuszczać teściowej, nawet wtedy, gdy Noemi postanowiła wrócić do ziemi ojczystej. Noemi troszczyła się o synową Rut, udzielała jej wskazówek jak zachowywać się w nowej ojczyźnie. Noemi wysłała Rut na pole, by zbierała kłosy pozostawione po żniwiarzach. Tam Rut spotkała Booza, właściciela pola, który był krewnym jej zmarłego męża i według prawa lewiratu powinien poślubić Rut. Ze związku Booza i Rut urodził się Obed, którego syn Jesse miał syna Dawida.
Betszeba – żona Uriasza, a później żona króla Dawida. W rodowodzie Jezusa nie jest wymieniona z imienia. Jest opisana jako żona Dawida, a dawna żona Uriasza. Betszeba Dawidowi urodziła syna Salomona.
W rodowodzie Jezusa wymienieni są ludzie, którzy nie zawsze byli nienaganni, ale Bóg przez nich działał. To pokazuje, że Bóg kocha grzesznika i pragnie go uratować i podnieść, by mógł mieć swoje miejsce w historii zbawienia. Ważna jest konsekwencja działania Boga, który ratuje i podnosi człowieka.
Konferencja, 17 grudnia 2024
Wczoraj został przybliżony nam św. Jan Chrzciciel, ważna postać Adwentu, o którym Jezus powiedział, że „spośród narodzonych z niewiast nie powstał większy od niego, lecz najmniejszy w królestwie niebieskim większy jest niż on”. (Mt 11,11). Gdy Jezus wypowiadał te słowa jedyną i najmniejszą osobą w królestwie niebieskim była Maryja. Ona jest najważniejszą postacią Adwentu. Kościół w ciągu wieków sformułował i ogłosił cztery dogmaty maryjne. To są prawdy obowiązujące wszystkich wierzących. Można je nazwać słupami milowymi wyznaczającymi kierunek, w jakim mamy podążać, by iść bezpiecznie. Odkrywają nam źródło, z którego możemy czerpać duchowe bogactwo i obdarzać nim innych. Cztery dogmaty maryjne mogą być podstawą do rozważań w czasie modlitwy.
Dogmat o Bożym Macierzyństwie.
Maryja stała się prawdziwie Matką Bożą przez ludzkie poczęcie Syna Bożego w swoim łonie. Dogmat „O Bożym Macierzyństwie Maryi” został ogłoszony na III Soborze Powszechnym w Efezie w 431 r.: Święta Dziewica jest Matką Boga ponieważ według ciała porodziła słowo Boże, które ciałem się stało. Tytuł Matki Bożej (inaczej Bogarodzicy lub Bogurodzicy) jest uważany za najbardziej zaszczytny tytuł, jakim została obdarzona przez Kościół Najświętsza Maryja Panna. W 431 roku została ułożona modlitwa: „Pod Twoją obronę uciekamy się Święta Boża Rodzicielko”. Papież akcentował, że „Syn Boży przyjął naturę ludzką i stał się człowiekiem, a Maryja jest Jego Matką”. Czasem powtarzamy tę prawdę bezwiednie, ale wgłębiając się w tę prawdę odkrywamy godność Tej, której przysługuje tytuł Matki Syna Bożego. Maryja dała Jezusowi człowieczeństwo i to był Jej dar z siebie, a Jezus włączył Ją do życia Bożego.
Dogmat o Maryi zawsze Dziewicy.
Najstarszy z czterech dogmatów, które dotyczą Matki Bożej, mówiący o Jej dziewictwie. Przywilej Dziewictwa Maryi jest ściśle związany z Jej Boskim Macierzyństwem i z Jej świętością. Obok tytułu Matki Bożej pojawia się Jej drugi tytuł – Zawsze Dziewicy. Trwałe dziewictwo Maryi Panny jest jednym z podstawowych dogmatów maryjnych, który został przyjęty w 649 roku w czasie Synodu Laterańskiego. Napisano: „Maryja zrodziła w sposób szczególny Jezusa bez ludzkiego nasienia. Poczęła Go i zrodziła pozostając Dziewicą”. Następne sobory podkreślały, że Maryja pozostawała zawsze Dziewicą. Prowadząc życie duchowy chcemy z ufnością i w sposób osobowy oddać się Bogu w sposób oblubieńczy. Od Chrystusa cały Kościół jest Oblubienicą Chrystusa. Maryja dała dar z samej siebie, oddając się do dyspozycji, kiedy powiedziała: „Oto ja Służebnica Pańska, niech mi się stanie według słowa Twego”. Służebnica przyjmuje Słowo i pozwala Słowu zrealizować się w swoim życiu.
Dogmat o Niepokalanym Poczęciu Najświętszej Maryi Panny.
Niepokalane Poczęcie dotyczy Maryi, a nie Jezusa. Maryja poczęła się jako owoc miłości Joachima i Anny. Oni byli ludźmi grzesznymi, ale owoc ich miłości – Maryja była bez grzechu pierworodnego i uczynkowego, poczęła się jako Niepokalana. W dokumentach zapisano: „A tak wezwawszy pomocy całego dworu niebieskiego i z westchnieniem przywoławszy Ducha Świętego, za Jego natchnieniem ku chwale świętej i nierozdzielnej Trójcy, ku czci i sławie Bogurodzicy Dziewicy, dla podniesienia wiary katolickiej i dla wzrostu religii chrześcijańskiej, powagą Pana naszego Jezusa Chrystusa, świętych Apostołów Piotra i Pawła oraz Naszą oświadczamy, stanowimy i wyrokujemy, że od Boga jest objawiona, a przeto przez wszystkich wiernych mocno i stale ma być wiarą wyznawana nauka, według której Najświętsza Dziewica Maryja w pierwszej chwili swego Poczęcia za szczególniejszą łaską i przywilejem Boga Wszechmogącego, przez wzgląd na przyszłe zasługi Jezusa Chrystusa Zbawiciela rodzaju ludzkiego zachowana była wolną od wszelkiej zmazy pierworodnej winy. (Bł. Pius IX - bulla Ineffabilis Deus, 1854) Wiemy, że uwolnienie od grzechu pierworodnego dokonuje się przez śmierć i zmartwychwstanie Pana Jezusa, ale ten przywilej dotknął wcześniej Maryję w momencie Jej poczęcia. Ona przez wzgląd na swoje zasługi była wolna od grzechu pierworodnego. Bóg okazał Jej swoją łaskawość w sposób uprzedzający. Bóg okazał taką łaskawość tylko Jej jednej jedynej zanim doszło do zrealizowania planu Bożego. Ta prawda o Niepokalanym Poczęciu ma ważne znaczenie dla naszego życia duchowego. Decyzja o powstaniu Ruchu zapadła 8 grudnia 1988 roku. Ścisły związek z Maryją może przejawiać się praktycznie w tym, że dzięki komunii z Nią możemy być zachowani od wielu grzechów. Jest to jeden z ukrytych owoców działania Matki Bożej w naszym życiu.
Dogmat o Wniebowzięciu Najświętszej Maryi Panny.
Po dopełnieniu swego ziemskiego życia Najświętsza Dziewica Maryja została wzięta z ciałem i duszą do chwały nieba, gdzie uczestniczy już w chwale Zmartwychwstania swojego Syna, uprzedzając zmartwychwstanie wszystkich członków Jego ciała. (KKK 974) Matka Boża została wzięta do nieba z ciałem i z duszą, ku niewypowiedzianej radości całego Kościoła. Wszyscy biskupi mieli wypowiedzieć się, czy wierni potwierdzają tę prawdę, ponieważ nie była ona zawarta w Piśmie Świętym. W sposób pośredni jest ujawniona w Apokalipsie św. Jana, gdy mowa jest o „Niewieście obleczonej w słońce, a księżyc pod Jej stopami”. W tym dogmacie nie jest rozsądzone, czy Maryja zmarła zanim została wzięta do nieba, czy zasnęła. Kościół tego nie rozstrzyga. Wielu by chciało, żeby to było zaśnięcie. Pamiętamy, że Jezus przeszedł przez śmierć i umarł.
Dogmaty są objawieniem Bożym odczytanym przez Kościół. Warto jest opierać się na pewnych fundamentach, które daje nam Kościół, jakimi są dogmaty.
Więcej materiałów o Dogmatach Maryjnych można znaleźć na stronie www.rrn.org.pl