Duchowa odpowiedzialność za Kościół i świat. Konf. 14.01.2025

Konferencja ks. Mieczysława Jerzaka

Zacisze, 14 stycznia 2025

Duchowa odpowiedzialność za Kościół i świat.

Kto dzisiaj rządzi światem? Jedni powiedzą, że światem rządzi ważny prezydent, inni powiedzą, że pieniądz, jeszcze inni powiedzą, że zły duch. Jednak naprawdę światem rządzi Bóg. To samo pytanie można postawić odnośnie Kościoła. Kto rządzi Kościołem? Jedni powiedzą, że ludzie pobożni, albo ludzie szukający kariery, albo ludzie szukający władzy nad innymi w ruchach, w parafiach czy w diecezjach. Jednak naprawdę Kościołem rządzi Bóg.

Jak jest rozumiana odpowiedzialność? Wśród młodych nie jest ważnym problemem. Czasem o odpowiedzialności dowiadujemy się w mediach, w gazetach. Tam o odpowiedzialności mówi się jako o obciążeniu, jako czymś zbędnym, chociaż odpowiedzialność jest cechą dojrzałego człowieka.

Duchowa odpowiedzialność za Kościół i świat jest odpowiedzialnością za zbawienie człowieka. Rok święty teraz ogłoszony przez papieża Franciszka jest rokiem odpowiedzialności za Kościół i zbawienie ludzi. Osobistej wiary nie można budować i pogłębiać jedynie przez prywatny dialog z Jezusem, bo wiara ma wymiar komunii i również w tym wymiarze ma się rodzić i rozwijać. Wiele osób zaangażowało się i działa w parafialnych radach ekonomicznych i duszpasterskich i dzięki temu ma własne indywidualne poczucie odpowiedzialności za Kościół i świat. Mają własne i bardzo indywidualne wizje i plany, jak najlepiej zarządzać w ramach tych odpowiedzialności. Jednak powinni oni pamiętać, że Bóg ma również plany i wizje na swój Kościół i powinni się Go pytać, jak mają postępować w ramach swojej odpowiedzialności, której się podjęli.

Stanowimy swoisty system naczyń połączonych. Każde dobro albo zło ma wymiar społeczny i wpływa na innych. Jako członkowie Kościoła przez własną modlitwę wzbogacamy lub zubożamy Kościół. Modlitwa, aby oddziaływać na innych nie musi mieć wyraźnie charakteru wstawienniczego. Wystarczy, że wzrasta w nas wiara, nadzieja i miłość, by Kościół Chrystusa mógł odczuć jej dobroczynny, zbawienny wpływ. Im więcej w nas dobra, im większa wierność łasce, tym nasze oddziaływanie na innych będzie skuteczniejsze.

G. K. Chesterton zauważył, że Kościół przechodził przynajmniej 5 razy swój pozorny zgon. Jednym z tych dramatycznych okresów były czasy św. Franciszka z Asyżu. O trudnym okresie Kościoła świadczą liczne bulle papieża Innocentego III piętnujące gorszące nadużycia: lichwę, sprzedajność, obżarstwo, pijaństwo, rozpustę. W odpowiedzi na ten upadek pojawiło się w tym czasie wiele fanatycznych i agresywnych herezji, które omal nie zniszczyły chrześcijaństwa. Wiele złego zadali chrześcijaństwu wędrujący kaznodzieje, którzy krytykowali duchownych.

Św. Franciszek nikogo nie krytykował, ani swojego ojca, ani biskupów, ani Kościoła. Uważał, że jeśli jest wiele zła wokół niego, to on przede wszystkim musi się nawrócić. Jeśli panoszy się przepych i rozwiązłość, to on musi stać się radykalnie ubogim i czystym, bo to on jest temu winien. Święci tym się różnią od twórców herezji, że nie tyle chcą nawracać innych, co siebie. Ostrze krytyki święci kierują ku sobie, żeby świat był lepszy. Podobnie myślał św. Antoni z Padwy, przyjaciel św. Franciszka. Im więcej św. Franciszek dostrzegał wokół siebie zepsucia i skandali, tym bardziej pragnął upodobnić się do Chrystusa czystego pokornego i ubogiego. Historia przyznała mu rację. Gdy Franciszek nawrócił się, wtedy Europa zaczęła się dźwigać ze swojego upadku. Spełnił się sen papieża Innocentego III, w którym widział on, jak postać podobna do Franciszka wspierała chwiejące się mury Bazyliki Laterańskiej, zwanej „matką i głową wszystkich kościołów” i ocaliła ją.

Od czasów św. Franciszka minęło 800 lat. Co możemy zrobić, by nasze życie było święte, wierne Ewangelii? Czy chcemy się nawrócić? W dzisiejszych czasach dzieje się podobnie jak w XII wieku za czasów św. Franciszka. Wielu jest „wędrujących kaznodziejów” krytykujących Kościół, duchowieństwo, papieża. Rzucane są często fałszywe oskarżenia, bo krytykuje się ludzi Kościoła za czyny, które nie popełnili. Św. Franciszek stał się rzeczywistym odnowicielem Kościoła, bo podtrzymał kolumny Bazyliki i dźwignął Kościół z jego „zgonu”. Św. Franciszek miał wpływ nie tylko na ludzi, których spotykał osobiście, ale również na tych, co z nim nie mieli kontaktu. Jego słowa, nauczanie, życie było wzorem dla licznych pokoleń. Tak działała łaska Boża.

To jest nadzieja dla nas. Chciejmy uchwycić się Chrystusa, naszej nadziei i za Nim pójdźmy. Niech Matka Boża pomoże nam w podjęciu duchowej odpowiedzialności za Kościół i za świat.