Naprawić zaniedbania w służbie Kościołowi przez akty czystej miłości. Konf. 28.01.2025

Konferencja ks. Mieczysława Jerzaka

Zacisze, 28 lutego 2025

Naprawić zaniedbania w służbie Kościołowi przez akty czystej miłości.

Widzimy jak wiele jest zaniedbań z naszej strony w służbie Kościołowi. Chcielibyśmy w jakiś sposób naprawić nasze zaniedbania. Ta naprawa może się dokonać przez akty czystej miłości.

Zanim Matka Boża ukazała się w Fatimie Łucji, Hiacyncie i Franciszkowi mieli oni widzenie anioła. Dzieci zajmowały się pilnowaniem zwierząt oddanych pod ich opiekę. W wolnym czasie bawiły się. Modliły się po swojemu, czyli odmawiały różaniec, lecz zamiast odmówić całą Modlitwę Pańską i Pozdrowienie Anielskie mówiły tylko pierwsze wyrazy z tych modlitw i uważały, że to wystarczy. Anioł, który przed nimi stanął, zapytał się dzieci: Co robicie? Zachęcił je, aby modliły się dużo i nauczył ich nowych modlitw oraz w jaki sposób je odmawiać. Powiedział im, że Serce Jezusa i Serce Maryi chce im okazać wiele miłosierdzia. Dzieci podjęły wezwanie.

Matka Boża chce uratować świat za pomocą Nabożeństwa Pierwszych Sobót. Dostrzegamy, jaki jest stan duchowy i świata. Widzimy braki ludzi i jak bardzo są potrzebne łaski Bożego Miłosierdzia, aby przyjąć Boże zbawienie.

Zostaliśmy wezwani do podjęcia modlitwy zawierzenia, ale nie jesteśmy wierni naszemu zobowiązaniu. Zapominamy o tej modlitwie. Gdy o tym sobie przypominamy, wtedy uznajemy naszą niewierność i brak współpracy z Bogiem. Zaniedbywanie modlitwy zawierzenia powoduje, że Kościół jest pozbawiany szczególnych łask.

Nie wystarczy uznać się za grzesznika. Bóg chce, by zło braku modlitwy zawierzenia stało się szczęśliwą winą. Rozpoznając swoje zaniedbania musimy się zdobyć na akt ufności. Choć jesteśmy grzeszni, to Jezus chce żyć w nas i przez nas, by ocalić to, co zginęło.

Kiedy zapominamy o modlitwie zawierzenie i to uznajemy, to rodzi się nadzieja, że Jezus bierze nas na swoje ramiona, byśmy nie ulegali smutkowi, tylko z nowym zaangażowaniem podjęli modlitwę zawierzenia. Prośmy o akty czystej miłości, by naprawić zło, nawet największe. Jeśli akty czystej miłości nie zaistnieją, to Kościół nie będzie ratowany od zła i skutków zaniedbania modlitwy zawierzenia.

Jezus widząc taką postawę, będzie sam odbudowywał Kościół, a my będziemy tego świadkami. Postawa: do niczego się nie nadaję – jest złą postawą. Uznanie swojej winy jest jednocześnie wezwaniem do natychmiastowego powrotu do modlitwy zawierzenia przez akty czystej miłości, a Chrystus będzie odbudowywał, to co zostało zniszczone.

Taką postawę warto w sobie ugruntować szczególnie wtedy, kiedy w jakiś sposób rozliczamy się z tym, co wydarzyło się w naszym życiu. Niech Maryja poprowadzi nas przez to doświadczenie.