Ociężały i letni, doznałem ożywienia ducha i poczułem, że rozpala się we mnie miłość Jezusa; słaby i nieśmiały, doznałem umocnienia duszy tak, bym otwarcie i odważnie wyznawał imię Jezusa Chrystusa przed ludźmi i bym cierpiał z miłości do Niego obelgi i pogardę; roztargniony i pogrążony w ziemskich sprawach i interesach, nauczyłem się widzieć je jako narzędzia mojego zbawienia wiecznego, oddając je Bogu i szukając jedynie Jego chwały”.
Bł. Józef Tovini
Józef (Giuseppe) Tovini urodził się 14 marca 1841 roku w Cividate Camuno koło Brescii w regionie Lombardii w północnych Włoszech, w niezamożnej rodzinie jako pierwszy z siedmiu synów Mojżesza i Rosy. W domu rodzinnym otrzymał staranną podstawową formację chrześcijańską. Koledzy szkolni zapamiętali go jako ucznia wzorowego, wyróżniającego się moralnie i intelektualnie, posłusznego i religijnego. Studia prawnicze zakończył doktoratem. Pracował jako adwokat. Kiedy zmarli oboje rodzice, Józef podjął dodatkową pracę w kancelarii notarialnej, by utrzymać młodszych braci. Przez dwa lata był też nauczycielem i wicedyrektorem szkoły miejskiej. Dał się wtedy poznać jako jedyny nauczyciel, który rozpoczynał i kończył lekcje modlitwą, a każdej niedzieli przystępował do Komunii świętej. W latach trudnej, obarczonej ciężkimi doświadczeniami utraty rodziców, młodości, toczył długą, wewnętrzną walkę, niepewny co do swojego powołania – od młodości fascynowała go idea zostania misjonarzem, a dla wielu z jego otoczenia było oczywiste, że Józef zostanie księdzem. Jednak ostatecznie w roku 1875 Józef ożenił się z Emilią Carbolani, córką właściciela kancelarii adwokackiej w której pracował. Małżonkowie mieli dziesięcioro dzieci. Jako oddany mąż i kochający ojciec, Józef przykładał wielką wagę do wychowania synów i córek. Znakomity pedagog, wymagający, a kiedy trzeba surowy – skutecznie przekazał im zasady wiary i moralności katolickiej. Jeden z synów: Franciszek wstąpił do zakonu jezuitów i został misjonarzem. Życie zakonne wybrały również dwie córki Józefa i Emilii: Maria i Klotylda.
Nasze dzieci bez wiary nigdy nie będą bogate, z wiarą nigdy nie będą biedne.
Józef, przy wszystkich obowiązkach rodzinnych i zawodowych podejmował wielką ilość inicjatyw oraz funkcji społecznych i politycznych. Tak mówił o tym papież Jan Paweł II w czasie Mszy świętej beatyfikacyjnej:
Jako człowiek żarliwej wiary, uczciwy, aktywny w życiu społecznym i politycznym, Józef Tovini własnym życiem głosił chrześcijańskie orędzie, zawsze zgodnie ze wskazaniami Magisterium Kościoła. Troszczył się nieustannie o obronę wiary, był bowiem przekonany, że — jak powiedział na forum pewnego kongresu — «nasi synowie bez wiary nigdy nie będą bogaci, a z wiarą nie będą nigdy ubodzy». Żył w trudnym okresie dziejów Włoch i Kościoła, miał przy tym jasną świadomość, że nie można odpowiedzieć w pełni na Boże powołanie bez ofiarnego i bezinteresownego zaangażowania w sprawy społeczne. Obdarzony proroczym spojrzeniem, z apostolską odwagą odpowiadał na potrzeby swoich czasów, w których nowe formy dyskryminacji domagały się od wierzących bardziej zdecydowanego oddziaływania na rzeczywistość doczesną. Wiedza prawnicza i właściwa mu profesjonalna rzetelność pozwoliły mu stworzyć liczne organizacje społeczne i kierować ich działalnością; przyjmował także funkcje polityczne w Cividate Camuno i w Brescii, pragnąc realizować wśród ludu chrześcijańską doktrynę i moralność. Szczególną wagę przywiązywał do pracy wychowawczej, a pośród jego licznych inicjatyw szczególne miejsce zajmowała działalność w obronie szkoły i wolności nauczania. Choć dysponował skromnymi środkami, z wielką odwagą zabiegał niestrudzenie o to, aby uratować dla społeczeństwa Brescii i całych Włoch najważniejsze elementy jego tożsamości — dziedzictwo religijne i moralne. Uczciwość Toviniego i jego wierność własnym przekonaniom zakorzenione były w głębokiej, żywotnej więzi z Bogiem, którą umacniał nieustannie Eucharystią, medytacją i kultem Matki Bożej. Ze słów Bożych, których słuchał w codziennej modlitwie, czerpał światło i moc do wielkich batalii socjalnych i politycznych, jakie musiał toczyć w obronie wartości chrześcijańskich.
Były to burzliwe lata jednoczenia podzielonych Włoch przez Królestwo Sardynii i Piemontu. Lombardia, podporządkowana Austrii, została przyłączona do Sardynii po przegranej przez Austrię wojnie w roku 1859. W następnych latach pokojowo lub zbrojnie przyłączano kolejne państwa na półwyspie apenińskim, w tym okrajano dwukrotnie Państwo Kościelne. Ostatecznie w roku 1870 po zdobyciu Rzymu istniejące od ponad tysiąca lat, Państwo Kościelne zostało wchłonięte przez nowe królestwo. Papież Pius IX ogłosił się „więźniem Watykanu”. W kraju uaktywniły się siły wrogie Kościołowi, zmierzające do sekularyzacji państwa. Rząd włoski sprzyjał tym zamiarom. Państwo przejęło zarządzanie szkołami, zalegalizowano rozwody, likwidowano zakony i kościelne instytucje charytatywne. W tej sytuacji wielu katolików – wśród nich Józef Tovini - w swoich lokalnych środowiskach stanęło po stronie Kościoła, broniąc aktywnie chrześcijańskich wartości. Przez 4 lata Józef pełnił funkcję burmistrza rodzinnego Cividate; zlikwidował wtedy zadłużenie miasta, rozpoczął budowę linii kolejowej. Założone przez niego: Bank św. Pawła i Bank Ambrozjański gwarantowały niezależność finansową dziełom chrześcijańskim oraz katolickim placówkom wychowawczym. Zakładał kasy oszczędnościowe. Wydawał gazety "Obywatel Brescii", "Katolicka Matka", "Głos Ludu". Zabiegając o pogłębianie wiary robotników zorganizował akcję tworzenia Towarzystw Chrześcijańskich Robotników. Zakładał szkoły, bursy oraz przedszkola, a także katolickie organizacje jak Stowarzyszenie katolickich studentów, pomagał w założeniu kilku czasopism dla nauczycieli. Swoją działalność w dziedzinie edukacji traktował jak pracę misyjną i apostolską – kiedyś, nawiązując do wyjazdów misjonarzy do Indii powiedział: „Naszymi Indiami są nasze szkoły!” Podejmował wiele inicjatyw pedagogicznych, był organizatorem kampanii na rzecz zachowania nauczania religii w szkołach państwowych. Należał od 1877 roku do Akcji Katolickiej, a od 1882 roku - do III Zakonu św. Franciszka z Asyżu, przy kościele św. Franciszka w Brescii, w którym duszpasterzami byli franciszkanie konwentualni; był przełożonym miejscowej wspólnoty tercjarskiej. Prowadził skromne, ascetyczne i apostolskie życie, wiernie przestrzegając reguły zakonu. Praktykował cnotę ubóstwa - jak podaje jego żona zeznająca w procesie beatyfikacyjnym: kupował ubrania skromne i niedrogie, nie bywał w kawiarniach, co było powszechnym zwyczajem w jego środowisku, jadąc pociągiem wybierał 3 klasę, nawet w czasie częstych wyjazdów do dalekiego Rzymu, często świadczył usługi prawnicze pro bono publico. Do tercjarzy mówił: „Aby podołać naszemu dziełu, potrzebne są trzy cnoty: głęboka wiara w Boga, szczere przywiązanie do Kościoła i miłość wszystkich ludzi, zwłaszcza wrogów”. Od 1886 roku do końca życia prowadził nocne czuwania modlitewne w każdy pierwszy piątek miesiąca w kościele św. Łukasza w Brescii. Po jego odejściu zwyczaj ten kontynuował inny tercjarz Jerzy Montini, ojciec późniejszego papieża Pawła VI. W liście do jednego z kapłanów Józef tak napisał o swoim doświadczeniu wiary w codziennym życiu, syntezie modlitwy, ofiary i działania: „Ociężały i letni, doznałem ożywienia ducha i poczułem, że rozpala się we mnie miłość Jezusa; słaby i nieśmiały, doznałem umocnienia duszy tak, bym otwarcie i odważnie wyznawał imię Jezusa Chrystusa przed ludźmi i bym cierpiał z miłości do Niego obelgi i pogardę; roztargniony i pogrążony w ziemskich sprawach i interesach, nauczyłem się widzieć je jako narzędzia mojego zbawienia wiecznego, oddając je Bogu i szukając jedynie Jego chwały”. Wielkiej aktywności i pracowitości Józefa nie powstrzymywał szybko pogarszający się, zwłaszcza od 1891 roku, stan jego zdrowia. Pisał wówczas do syna studiującego w jezuickim kolegium "...jak wiesz, jestem od jakiegoś czasu chory (…) i stan mojego zdrowia jest taki, że mogę umrzeć lada dzień..." Cierpiał latami z powodu przewlekłych schorzeń układu oddechowego. Józef Tovini zmarł w opinii świętości 16 stycznia 1897 roku w wieku 55 lat. Świadkiem tej opinii współczesnych był między innymi pochodzący z okolic Brescii Giovanni Battista Montini (1897-1978), dzisiaj Sługa Boży Paweł VI. W przedmowie do biografii Józefa Toviniego opracowanej w 1953 r. tak napisał: «Pamięć, jaka pozostała o nim wśród tych, których najwcześniej poznałem i ceniłem, była tak żywa i świeża, że bardzo często słyszałem, jak mówiono o nim, chwaląc jego niezwykłą postać i wieloraką działalność; ze zdumieniem przysłuchiwałem się, jak opowiadano z podziwem o jego zaletach i ubolewano z powodu jego przedwczesnej śmierci». Przykład jego życia bez wątpienia promieniował i oddziaływał na tych z którymi się spotykał. Z ich grona Kościół wyniósł na ołtarze także bratanka i chrześniaka Józefa, błogosławionego Mojżesza Toviniego (1877-1930), kapłana (jednego z trzech pierwszych członków zgromadzenia diecezjalnego oblatów Św. Rodziny) – beatyfikowanego przez papieża Benedykta XVI w Brescii w roku 2006.
Przeprowadzony proces beatyfikacyjny wykazał heroiczność cnót Józefa. Tovini żył Ewangelią naśladując świętych, zwłaszcza świętego Franciszka z Asyżu. Ojciec św. Jan Paweł II beatyfikował go 20 września 1998 roku w Brescii. W homilii wygłoszonej podczas Mszy św. beatyfikacyjnej papież zachęcał do naśladowania cnót nowego błogosławionego:
U progu trzeciego tysiąclecia Józef Tovini, którego kontemplujemy dziś w chwale niebieskiej, pobudza nas do działania. Przede wszystkim was, drodzy wierni świeccy Brescii i Włoch pragnę wezwać do przyjrzenia się temu wielkiemu apostołowi-społecznikowi, który potrafił dać nadzieję ludziom pozbawionym głosu w społeczeństwie tamtej epoki, aby stał się on dla wszystkich bodźcem i zachętą do ofiarnego działania również dzisiaj i w przyszłości na rzecz obrony i krzewienia prawdy oraz wymogów Ewangelii. Niech on opiekuje się wami z nieba i wspomaga was swoim wstawiennictwem.
W liturgii Kościół wspomina błogosławionego Józefa Tovini w dniu jego narodzin dla nieba - 16 stycznia.
Błogosławiony Józefie, wstawiaj się za nami u Pana; uproś nam łaskę odwagi i mądrości dla owocnego podejmowania tych zadań, które Pan przed nami stawia - w rozlicznych środowiskach pracy, nauki, działalności publicznej i gospodarczej oraz w naszych rodzinach - abyśmy mogli do Niego przyprowadzać tych, którzy poginęli oraz ofiarnie działać w świecie na rzecz obrony i krzewienia prawdy oraz wymogów Ewangelii. Amen.
.
.
.
.
Tekst opracowany na podstawie informacji podanych na stronach internetowych:
-
www.fjp2.com – Działalność społeczna drogą do świętości - homilia beatyfikacyjna Jana Pawła II,