mozaika ZAPRASZAMY

do kościoła Świętej Rodziny w Warszawie ul. Rozwadowska 9/11

29 kwietnia 2025 (wtorek)

19.00 Msza święta
20.00 konferencja

Dyżur liturgiczny pełni grupa parafii św. ojca Pio z Grochowa

Bóg objawia przez Jezusa swoją miłosierną miłość. Konf. 10.04.2018

Zacisze, 10 kwietnia 2018

Konferencja ks. Andrzeja Mazańskiego

Znalezione obrazy dla zapytania Bóg objawia swoją miłosierną miłość obrazy

Dobry Pasterz

Punktowy charakter spotkań zmartwychwstałego Jezusa z uczniami. (Homilia z 3.04.2018)

Pan Jezus w czasie swojej działalności publicznej przebywał ze swoimi uczniami w sposób ciągły. Mogli doświadczać Jego obecności, widzieć, czego dokonuje, o czym mówi i zawsze mogli się do Niego zwracać. Po śmierci Jezusa i Jego zmartwychwstaniu sytuacja się zmieniła. Pan Jezus jest w drodze, ale uczniowie nie wiedzą, gdzie jest, kiedy się pojawi, a nawet nie zawsze potrafią Go rozpoznać.

Maria Magdalena przynaglona miłością szła do grobu. Celem jej był grób, ale otrzymała daleko więcej, bo spotkała żywego, zmartwychwstałego Pana Jezusa. Stała się Apostołką Apostołów, kiedy z radością mówiła o tym spotkaniu. Celem uczniów z Emaus była ucieczka z Jerozolimy, ale Jezus pozwolił się im rozpoznać. Otrzymali daleko więcej niż się spodziewali, bo spotkali Zmartwychwstałego.

Jezus do Marii Magdaleny zwrócił się słowami: „Nie zatrzymuj mnie”. Nie można Go zatrzymać przy sobie, kiedy On jest na drodze do Ojca. Musi się zrealizować kolejny etap Jego drogi. Nie można Go zatrzymać, dlatego spotkania z kobietami i z uczniami odbywją się w sposób punktowy. On sam wybiera czas, okoliczności i osoby. Spotkania po zmartwychwstaniu Jezusa są przełomowe dla uczniów, lecz oni nie mogą zatrzymać Pana. Kiedy Jezus wstąpi do Ojca, to wtedy pozostanie z uczniami przez wszyskie dni, aż do skończenia świata.

Spróbujmy odnajdywać czas, miejsca, kiedy Jezus przychodzi. Odczytywać czego potrzebujemy, aby nasza wiara była żywa, radosna i gotowa do bycia w drodze do domu Ojca.

Objawienie się miłości miłosiernej. (Konf. z 10.04.2018)

W niedzielę Miłosierdzia Kościół podaje do rozważenia Ewangelię, w której się pojawia uczeń Tomasz. Ktoś wyraził zdziwienie, dlaczego ten fragment Ewangelii jest opatrzony tytułem „Niewierny Tomasz”, kiedy on wypowiedział najwspanialsze wyznanie wiary, mówiąc: „Pan mój i Bóg mój”. Większego wyznania wiary nie znajdziemy, więc dlaczego Kościół nazywa Tomasza, niewiernym? W tym fragmencie Ewangelii dany jest nam przykład mocy miłosiernej miłości Pana Boga objawionej przez Pana Jezusa.

Gdyby Jezus nie przyszedł powtórnie po 8 dniach od swego zmartwychwstania i nie zachęcił Tomasza, by ten włożył swoje palce do ran w boku i na rękach, to uczeń pozostaby nadal „niewiernym Tomaszem”. Jezus przychodzi w punkcie niewiary i z tej niewiary rodzi się wspaniała perła jaśniejąca w Kościele, czyli wyznanie „Pan mój i Bóg mój”.

Gdyby zmartwychwstały Jezus nie przyszedł do Marii Magdaleny, ona pozostałaby w smutku. Gdyby zmartwychwstały Jezus nie objawił się na drodze uczniom zdążającym do Emaus, to oni pozostaliby zniechęceni i zawiedzeni tym, co nie było zgodne z ich oczekiwaniami. Mówimy o mocy miłości miłosiernej, która podnosi i przemienia, a co słabe i grzeszne czyni bezcenną perłą i skarbem dla Kościoła.

Modlitwa czterech przepaści. (cd. konf. z 10.04.2018)

W czasie rekolekcji wakacyjnych będziemy nawiązywać do Modlitwy Czterech Przepaści. Warto się przyjrzeć działaniu Jezusa zmartwychwstałego z perspektywy tych czterech przepaści.

Modlitwa czterech przepaści zachęca do uznania własnej grzeszności, wyrażenia ufności, okazania wdzięczności i skłania do uniżenia, aby zjednoczyć się z Jezusem. Wspomniane trzy punktowe wydarzenia ukazują objawiającego się Jezusa Marii Magdalenie, uczniom w Emaus i niewiernemu Tomaszowi, są jednocześnie okolicznościami, które obejmuje duchowość czterech przepaści.

Przepaść grzeszności

Maria Magdalena nie wierzy w zmartwychwstanie Pana Jezusa. Płacze, poszukując Jego Ciała przekonana, że ktoś je potajemnie zabrał. Uczeń Tomasz utwierdzony się w swojej niewierze, nie ufa świadectwu braci i żąda dowodu. Uczniowie z Emaus zawiedzeni i zniechęceni odchodzą z Jerozolimy jeszcze w dniu zmartwychwstania. W tych wydarzeniach zostaje odsłonięta przepaść grzeszności i słabości uczniów i Marii Magdaleny.

Przepaść ufności

W postawie Marii Magdaleny i wspomnianych uczniów można dostrzec akty ufności. Marię Magdalenę prowadzi do grobu miłość do Pana Jezusa, co też wyraża płaczem. Tomasz razem z uczniami przychodzi do Wieczernika i mówi, co powinno zaistnieć, aby on uwierzył. Ufność sprawia, że uczniowie z Emaus rozmawiają między sobą o tym, co wydarzyło się w Jerozolimie i podejmują rozmowę z Nieznajomym, choć przeżywają zniechęcenie. Święta Faustyna zapisała w „Dzienniczku”, że „Ufność jest więc naczyniem, którym czerpiemy łaski Bożego miłosierdzia”. Akt ufności najlepiej został wyrażony w Akcie – Jezu ufam Tobie. Tu zostało zawarte wołanie i ukryta nadzieja. Takie pragnienie sprawia, że Jezus może wyrażać swoje miłosierdzie w różnorodny sposób.

Przepaść wdzięczności

Maria Magdalena okazuje swoją wdzięczność, przez to, że idzie z radością do uczniów z wiadomościa, że widziała zmartwychwstałego Jezusa, który polecił im udać się do Galilei. Tomasz wyraża swoją wdzięczność słowami: „Pan mój i Bóg mój”. Uczniowie z Emaus wracają pełni wiary i radości do Jerozolimy, do uczniów jeszcze tej samej nocy, aby przekazać wiadomość, że Jezus zmartwychwstał, a oni Go widzieli i z Nim rozmawiali. Dusze, które doświadczyły miłości miłosiernej wyrażają swoją wdzięczność słowami i zachowaniem.

Przepaść kenozy

Najbardziej nierozumiana przepaść uniżenia. Dzieje Apostolskie opisują cud, jakiego doznał w bramie świątyni, zwanej Piękną chromy od urodzenia żebrak (Dz. Ap. 3, 1-26). Apostoł Piotr mówi do żebrzącego: „Nie mam złota i srebra, ale co mam, to ci daję: W imię Jezusa Chrystusa Nazarejczyka, chodź!”. I ten zaczął chodzić. Zbiegają się tłumy zachwyconych i zdziwionych ludzi. Wtedy Piotr powiedział znamienne słowa: „Mężowie izraelscy! Czemu dziwicie się temu? I dlaczego patrzycie na nas, jakbyśmy własną mocą, czy pobożnością sprawili, że on chodzi?” Piotr nie uległ pokusie, aby sobie przypisać cud uzdrowienia, choć wszyscy słyszeli i widzieli, że cud wydarzył się po słowie: „chodź”. Piotr nie utwierdzał ich w tym przekonaniu. Podkreślił: cud, nie jest skutekiem jego pobożności, ani posiadanych nadzwyczajnych mocy, ale Bożym działaniem. Cud jest skutkiem wiary w Imię Jezusa i to Imię przywróciło zdrowie chromemu. Piotr oddał chwałę Bogu, nie sobie.

Dlaczego dynamika Bożego działania może gasnąć? Traci swój dynamizm, bo mamy skłonność do przypisywania sobie ewidentnego działania Boga jako własny sukces. Dzieje się to często w bardzo subtelny sposób, np. kiedy czujemy zadowolenie, że Bóg przez nas działa. Tracimy świadomość, że to Jezus ujawnia swoją moc. Nie mamy poczucia, że jako grzesznicy zostaliśmy obdarowani. Dlatego nie ma w nas płynnego przejścia do czwartej przepaści – przepaści kenozy Chrystusa. Związanej ze świadomością, że w zetnięciu z naszym złem uobecnia się wyniszczenie Chrystusa, jakiego On doznał w czasie męki i konania na Krzyżu, kiedy to wziął na siebie wszystkie nasze grzechy.

Troska o nowe powołania. (cd. konf z 10.04.2018)

Od wielu lat Kościół niepokoi się spadającą ilością powołań do stanu duchownego. Po Światowych Dniach Młodzieży w 2016 roku w Krakowie spodziewano się, że spadkowa tendencja się odwróci. Ale sytuacja nie tylko nie uległa poprawie, a wręcz przeciwnie, ilość powołań jeszcze bardziej spadła.

Papież Franciszek powiedział do przełożonych zakonnych, którzy martwili się zmiejszającą się ilością powołań do swich zgromadzeń: „Szukajcie sposobów, by Bóg mógł powołać nowe osoby do waszych zgromadzeń. Ale nie róbcie tego tak, jak się robi kampanię wyborczą, albo akcję reklamową. Nie w ten sposób Bóg daje powołania”. Papież mówi o relacjach między starszym pokoleniem, a najmłodszym. Młodzi potrzebują odzyskać korzenie, chcą by przekazano im podstawowe, najważniejsze prawdy, by mieli na czym budować swoje życie. Dlatego powinny być nawiązane relacje pomiędzy dziadkami, a wnukami. Średnie pokolenie rodziców jest w połowie drogi swojego życia i wiary. Dialog między najstarszym, a najmłodszym pokoleniem powinien być na wysokim szczeblu. Starsi powinni nauczyć się słuchać młodych, a młodzi słuchać starszych. Papież mówi: „jak połączycie te dwa pokolenia, to wszystko pójdzie dobrze”. Przez starszych może dokonać się całościowy przekaz wiary.

Taka sama sytuacja dotyka i nasz Ruch. Czy chcemy rozmawiać z młodymi? Czy chcemy traktować ich poważnie? Czy chcemy im przekazywać perły i skarby Kościoła? Perły świadczą o Tym, który żyje i działa. Chciejmy te perły dostrzegać i przez nie ukazywać Jezusa, który ma moc objawić miłosierną Bożą miłość.