mozaika ZAPRASZAMY

do kościoła Świętej Rodziny w Warszawie ul. Rozwadowska 9/11

29 kwietnia 2025 (wtorek)

19.00 Msza święta
20.00 konferencja

Dyżur liturgiczny pełni grupa parafii św. ojca Pio z Grochowa

Uzdrowienie paralityka. Adoracja

http://archidiecezja.warszawa.pl/wp-content/uploads/2015/02/najswietszy-sakrament.jpg

Adoracja, styczeń 2016

Przeżywamy obecnie Rok Miłosierdzia. Dajesz nam Panie ten czas, abyśmy otworzyli się na Twoje miłosierdzie, byśmy je przyjęli i zaczęli nim żyć. Największym przejawem Twojego miłosierdzia jest przebaczenie nam grzechów, by nasze dusze były czyste przed Bogiem. Za nasze zbawienie oddałeś swoje życie.
Dzisiaj dziękując Ci za Twój wielki dar, rozważymy Ewangelię wg św. Mateusza o uzdrowieniu paralityka.

 

Jezus wrócił do Kafarnaum, posłyszeli o Nim, że jest w domu. Zebrało się tyle ludzi, że nawet przed drzwiami nie było miejsca, a On głosił im naukę.

Panie, do Ciebie przychodzi wiele ludzi spragnionych Twojej obecności, Twoich słów. My też przychodzimy do Ciebie poruszeni tym, że jesteś tu obecny. Nikt z nas nie jest tu przypadkowo. Wszystkich nas zaprosiłeś, bo chcesz mówić prosto do naszych serc.
Duchu Święty, daj nam zobaczyć niezwykłą obecność Jezusa wśród nas, porusz nasze serca.


Wtem przyszli do Niego z paralitykiem, którego niosło czterech. Nie mogąc z powodu tłumu przynieść go do Niego, odkryli dach nad miejscem, gdzie Jezus się znajdował, i przez otwór spuścili łoże, na którym leżał paralityk.

Panie, sparaliżowanego człowieka przyniosło czworo ludzi. Byli to Boży gwałtownicy. Oni nie czekali ani chwili, aż zakończy się spotkanie i wyjdziesz z domu. Zdemontowali dach, aby jak najszybciej chory został uzdrowiony. Ich wiara nie była teoretyczna, lecz połączona z czynem. Zrobili wszystko, aby spełnić wobec chorego miłosierny uczynek co do ciała.
Panie spraw, abyśmy stawali się podobnymi gwałtownikami, którzy dobijają się o Twoje łaski dla siebie, dla naszych rodzin, przyjaciół.

 

Jezus, widząc ich wiarę, rzekł do paralityka: Ufaj synu, odpuszczają ci się twoje grzechy.

Panie, prawie każdego człowieka, który przychodził do Ciebie po uzdrowienie pytałeś, czego pragnie. Sparaliżowany nie mógł się wypowiedzieć, ale mógł myśleć. Zdawał sobie sprawę w jakiej jest sytuacji. Jego pragnieniem było oczyszczenie z grzechów. O to się modlił. Znałeś jego myśli i odpowiedziałeś na pytania, które nosił w swoim sercu, bo je poznałeś tak, a które poznałeś jako Bóg. Dlatego odpowiadasz: Ufaj synu, odpuszczają ci się twoje grzechy.
Ty jesteś Bogiem i znasz nasze myśli. Ty nas rozumiesz bez słów. Daj nam pragnienie odpuszczenia nam naszych grzechów.

 

A siedziało tam kilku uczonych w Piśmie, którzy myśleli w sercach swoich: Czemu On tak mówi? On bluźni. Któż może odpuszczać grzechy, prócz jednego Boga?Jezus poznał zaraz w swym duchu, że tak myślą, i rzekł do nich: Czemu nurtują te myśli w waszych sercach?

Panie, Ty słyszysz myśli kwestionujące Twoją Boskość i możliwość przebaczenia grzechów człowiekowi. Nikt ich nie słyszał, oprócz Ciebie. Myśli złe, to obraza Boga. Wyciągasz je na zewnątrz, pochylasz się nad nimi, aby okazać miłosierdzie uczonym w Piśmie, by ich ratować przed niewiarą, przed buntem przeciwko Bogu. Aby wykazać, że błądzą jesteś gotów spełnić następny cud, o który chory nie śmiał prosić: uzdrowić sparaliżowanego.
Panie, Ty znasz nasze najskrytsze myśli. Ty wiesz, ile jest w nich niewiary i buntu. Prosimy Cię, wybacz nam złe myśli i bunt przeciwko Tobie i uwolnij nas od nich.

Cóż jest łatwiej: powiedzieć do paralityka: Odpuszczają ci się twoje grzechy, czy też powiedzieć: Wstań, weź swoje łoże i chodź? Otóż, żebyście wiedzieli, iż Syn Człowieczy ma na ziemi władzę odpuszczania grzechów - rzekł do paralityka: Mówię ci: Wstań, weź swoje łoże i idź do domu!

Panie, uczonym w Piśmie potwierdzasz swoją władzę odpuszczania grzechów uzdrawiając paralityka. Czynisz to, by okazać swoją prawdomówność. Wychodzisz naprzeciw małości człowieka. My także chcemy potwierdzenia przebaczenia naszych grzechów. Chcemy po spowiedzi być poruszeni, zadowoleni, chcemy czuć, że nasze serca są lekkie. Ty się na to zgadzasz i dajesz nam niejednokrotnie takie emocjonalne doznania.
Panie, prosimy Cię o wiarę, byśmy byli przekonani, że przebaczasz nam grzechy, pomimo że czasem nie odczuwamy żadnych emocji.

On natychmiast wstał wobec nich, wziął swoje łoże i wyszedł na oczach wszystkich wielbiąc Boga. Wtedy zdumienie ogarnęło wszystkich, wielbili Boga i pełni bojaźni mówili: Przedziwne rzeczy widzieliśmy dzisiaj".

Sparaliżowany człowiek nie tylko wstał, ale przemówił. Przemówił wielbiąc Boga. Wszyscy byli tym zdumieni, także uczeni w Piśmie. Wszyscy uwielbiali Boga, rozważając, czego byli świadkami.
Prosimy Cię, Duchu Święty uzdolnij nasze serca do okazania naszej radości i wdzięczności za łaskę przebaczenia grzechów. Za cud powrotu do stanu łaski uświęcającej. Byśmy potrafili okazywać wdzięczność Jezusowi za ofiarę, jaką poniósł za nas na krzyżu.

http://img.iap.pl/s/756/206702/Edytor/I_Niedziela_Wielkiego_Postu_-_uzdrowienie_paralityka_01.jpg

Przypisy:
Ewangelia wg św.Marka 2, 1-12
Ewangelia wg św. Łukasza 5, 17-26
Ewangelia wg św. Mateusza 9, 1-8
Zdjęcie Najświętszego Sakramentu pochodzi ze strony archidiecezji warszawskiej.
Obraz pochodzi ze strony www.redemtor.slowo.pl
Adoracja miała miejsce w czasie spotkania dla małżeństw w Markach 23 stycznia 2016 i w Wołominie 27 stycznia 2016.
Przygotowanie rozważania: ElaM

 

Droga Krzyżowa. - Czarna Góra 2016, Małe Ciche 2015

 

Wstęp:

Właśnie tłum ludzi siedział wokół Jezusa, gdy Mu powiedzieli: «Oto Twoja Matka i bracia na dworze pytają się o Ciebie».

Jezus odpowiedział im: «Któż jest moją matką i [którzy] są braćmi?»

I spoglądając na siedzących dokoła Niego rzekł: «Oto moja matka i moi bracia.

Bo kto pełni wolę Bożą, ten Mi jest bratem, siostrą i matką».

Rozważamy dzisiaj drogę krzyżową Pana Jezusa. On nas umiłował do końca, bo takie było pragnienie i wola Boga Ojca, żebyśmy mogli się stać Jego dziećmi. Pan Jezus zaprasza nas do Bożej rodziny. Stajemy się Jego braćmi i siostrami, jeśli pełnimy, tak jak On, wolę Ojca.

Podążajmy więc za Nim, Jego drogą.

Ojcze nasz…

1. Pan Jezus na śmierć skazany

Schwycili więc Jezusa, poprowadzili i zawiedli do domu najwyższego kapłana. A Piotr szedł z daleka. Gdy rozniecili ogień na środku dziedzińca i zasiedli wkoło, Piotr usiadł także między nimi. A jakaś służąca, zobaczywszy go siedzącego przy ogniu, przyjrzała mu się uważnie i rzekła: «I ten był razem z Nim». Lecz on zaprzeczył temu, mówiąc: «Nie znam Go, kobieto». (…) A Pan obrócił się i spojrzał na Piotra. Wspomniał Piotr na słowo Pana, jak mu powiedział: «Dziś, trzy razy się Mnie wyprzesz». Wyszedł na zewnątrz i gorzko zapłakał.

Często jest mi z Panem Jezusem nie po drodze. Zwłaszcza, gdy On wymaga ode mnie ofiary. Jeśli oddalam się od Jezusa, to moim panem staje się ktoś inny. Wtedy upadam w grzech.

Kiedy stanę się przyczyną cierpienia, krzywdy moich bliskich, mojej rodziny, kiedy Cię Panie zawiodę, zdradzę, wtedy popatrz na mnie tak, jak patrzyłeś na Piotra. Daj mi Jezu łzy żalu i pragnienie nawrócenia.

2. Pan Jezus bierze krzyż na swoje ramiona

 

Jezus rzekł do swoich uczniów: «Jeśli kto chce pójść za Mną, niech się zaprze samego siebie, niech weźmie krzyż swój i niech Mnie naśladuje. Bo kto chce zachować swoje życie, straci je; a kto straci swe życie z mego powodu, znajdzie je.

Jezus wziął krzyż, nie dlatego, że został zmuszony. On sam pragnął tego krzyża, posłuszny woli Ojca. Ten krzyż doprowadził Pana do zmartwychwstania.

Ode mnie Bóg także oczekuje podobnego posłuszeństwa.

Jaki jest mój krzyż? Krzyż pracy i wypełniania obowiązków, krzyż dotrzymania małżeńskich zobowiązań, krzyż rodzenia i wychowania dzieci, krzyż szkolnej nauki i posłuszeństwa rodzicom. W tym wszystkim Jezus jest przy mnie, aby mnie wspierać.

Pozwól mi Panie zaufać Twoim zamiarom, podjąć krzyż, który mi dałeś - bez obawy, ale z radością i ufnością.

3. Pan Jezus upada po raz pierwszy

Ojcze proszę za tymi, którzy będą wierzyć we mnie, aby wszyscy stanowili jedno. Jak Ty Ojcze we Mnie, a Ja w Tobie, aby i oni stanowili w Nas jedno, aby świat uwierzył, żeś Ty Mnie posłał.

Pan Jezus cierpiał i upadł pod krzyżem, bo my nie jesteśmy jednością, jakiej On pragnie. Wciąż na nowo dzielą nas spory, wzajemne oskarżenia, konflikty, egoizm.

Jezus poprzez łaskę Sakramentu Małżeństwa wchodzi do naszych rodzin. Przenika je swoją obecnością i miłością. Jakże często jest jednak odrzucany: w wykluczanym z rodziny człowieku, w zerwanej więzi małżonków i dzieci, w krzywdzie dzieci. Także w moim domu Jezus pragnie mieszkać.

Przepraszam Cię Panie Jezu za podziały, których jestem przyczyną. Ulecz moje serce, odbuduj naszą jedność w Tobie.

4. Pan Jezus spotyka Swoją Matkę

Rodzice Jezusa… dopiero po trzech dniach odnaleźli Go w świątyni, gdzie siedział między nauczycielami, przysłuchiwał się im i zadawał pytania. Na ten widok zdziwili się bardzo, a Jego Matka rzekła do Niego: «Synu, czemuś nam to uczynił? Oto ojciec Twój i ja z bólem serca szukaliśmy Ciebie».

Na drodze krzyżowej opuszczonego przez wszystkich i odrzuconego Jezusa szukała i znalazła tylko Matka. Ale nie znalazła Go dla siebie. Chciała Mu usłużyć, również w tej godzinie, pragnęła Jego dobra. A dobrem Jezusa było: wypełnić wolę Ojca. Więc Matka też, razem z Nim, pełni wolę Boga. Maryja oddaje z ufnością swoje Dziecko Bogu Ojcu.

Nasze dzieci nie należą do nas, tylko do Pana. Jezus pragnie ich dobra. Chce się nami posłużyć, aby nasze dzieci zapragnęły Go szczerym sercem, by Go szukały i znalazły. Matka Boża uczy nas powierzania rękom Boga naszych dzieci.

Czy ja zaufam Jezusowi i zawierzę Mu moje dzieci?

5. Szymon Cyrenejczyk pomaga nieść krzyż Panu Jezusowi

Weźcie moje jarzmo na siebie… jarzmo moje jest słodkie, a brzemię lekkie.

Pan Jezus potrzebował pomocy mężczyzny w niesieniu krzyża, ale nie znalazł się żaden z Jego uczniów, który by Mu usłużył. Jednak Ojciec nie pozostawił Go samego i posłużył się żołnierzami i rolnikiem Szymonem, który wracał po pracy do domu. Szymon, przymuszony przez żołnierzy pomógł Jezusowi nieść krzyż.

Niektórzy ludzie wokół mnie niosą zbyt wielki ciężar, nie dają sobie rady, potrzebują pomocy. Pan stawia takich ludzi: chorych, cierpiących, zmęczonych na mojej drodze, nieraz bardzo blisko, w najbliższej rodzinie. Taka okoliczność, nagłe wezwanie do pomocy bliźniemu, może mnie niemile zaskoczyć, może stać się dodatkowym uciążliwym obowiązkiem, trudem zabierającym wiele sił i czasu, zmuszającym do zmiany planów, burzących moje pomysły na życie. Gdy mnie Pan Jezus w taki sposób zaskoczy, czy zechcę usłużyć Jemu samemu, obecnemu w drugim człowieku? Czy wezmę na siebie Jego jarzmo i brzemię?

6. Weronika ociera twarz Panu Jezusowi

Pewien człowiek schodził z Jerozolimy do Jerycha i wpadł w ręce zbójców. Ci nie tylko że go obdarli, lecz jeszcze rany mu zadali i zostawiwszy na pół umarłego, odeszli. Pewien Samarytanin, będąc w podróży, przechodził obok niego. Gdy go zobaczył, wzruszył się głęboko: podszedł do niego i opatrzył mu rany, zalewając je oliwą i winem.

Weronika pomogła Panu Jezusowi w Jego trudzie podjętym dla nas.

Pan Jezus także mnie zaprasza do udziału w trudzie Jego krzyża, w dziele zbawienia nas wszystkich. Okazując miłosierdzie drugiemu człowiekowi, ze względu na Chrystusa, mogę pomagać Panu, tak jak Weronika. Może to być najpierw miłość okazana tym, którzy dla mnie się trudzą, pracują, zwłaszcza moim rodzicom. Czy spostrzegam utrudzenie mojego taty albo mojej mamy?

7. Pan Jezus upada po raz drugi

Lecz Jezus odpowiedział [swoim rodzicom]: «Czemuście Mnie szukali? Czy nie wiedzieliście, że powinienem być w tym, co należy do mego Ojca?» Potem poszedł z nimi i wrócił do Nazaretu; i był im poddany.

Pan Jezus był poddany swoim rodzicom. Znał przykazanie: czcij ojca swego i matkę swoją i wypełnił je doskonale, jako wolę swojego Ojca w niebie.

Na drodze krzyżowej Jezus upadł także z powodu tych dzieci, które znają czwarte przykazanie, ale go nie przestrzegają. W młodości odrzucają autorytet swoich rodziców przez nieposłuszeństwo. Już dorosłe odrzucają nieraz ich samych, często schorowanych, jako niepotrzebny, zbędny balast na drodze do ziemskiego szczęścia. Nie mają czasu dla starego ojca czy matki.

Przepraszam Cię Panie za moje grzechy względem rodziców.

8. Pan Jezus poucza płaczące niewiasty

Gdy Jezus był już blisko [Jerozolimy], na widok miasta zapłakał nad nim i rzekł: «O gdybyś i ty poznało w ten dzień to, co służy pokojowi! Ale teraz zostało to zakryte przed twoimi oczami. … twoi nieprzyjaciele powalą na ziemię ciebie i twoje dzieci z tobą i nie zostawią w tobie kamienia na kamieniu za to, żeś nie rozpoznało czasu twojego nawiedzenia».

Pan Jezus zapłakał nad wybranym miastem, które Go odrzuciło. Płacze dziś także nad nami, jeśli Go nie widzimy koło nas, żyjemy, jakby Go nie było.

Córki jerozolimskie, nie płaczcie nade Mną; płaczcie raczej nad sobą i nad waszymi dziećmi! - wołał z bólem Jezus do płaczących kobiet.

Dziś prosi o nawrócenie w naszych domach, bo dziś jest czas naszego nawiedzenia.

Daj mi Jezu łzy szczerej skruchy, przebacz mi moje grzechy.

9. Pan Jezus upada po raz trzeci

Jezus powiedział: kto by przyjął jedno takie dziecko w imię moje, Mnie przyjmuje. Lecz kto by się stał powodem grzechu dla jednego z tych małych, którzy wierzą we Mnie, temu byłoby lepiej kamień młyński zawiesić u szyi i utopić go w głębi morza.

Jezus znowu upadł, także z powodu tych, którzy stają się powodem krzywdy dzieci. Jezus upomina się o dzieci, które, bezbronne, ponoszą konsekwencje grzechów swoich rodziców. Małe dzieci jak gąbka chłoną z otoczenia wszystko: dobro i zło, stąd wielka jest odpowiedzialność rodziców przed Bogiem za ich wychowanie. Pan błogosławi swoją obecnością przyjmujących do siebie z miłością Jego dzieci i bardzo ostro przestrzega gorszycieli.

Rodzina jest miejscem schronienia i rozwoju młodego człowieka. Jej rozpad, podział najbardziej rani najmniejszych. Jezus nie godzi się na to. Będzie czekał niecierpliwie na powrót małżonków do jedności ze sobą i z Nim. Czy pomogę komuś powrócić do wspólnoty z Jezusem?

10. Pan Jezus obnażony z szat

Jezus powiedział: Kto oddala swoją żonę popełnia cudzołóstwo. I kto oddaloną bierze za żonę, popełnia cudzołóstwo». Rzekli Mu uczniowie: «Jeśli tak ma się sprawa człowieka z żoną, to nie warto się żenić».

Pan Jezus uświęca swoją obecnością sakramentalne małżeństwo, umacnia je również aż dwoma przykazaniami: szóstym i dziewiątym. Jednak wielu łamie te przykazania. Mówią właśnie: „nie warto się żenić”, i żyją w związkach niesakramentalnych. W ten sposób Pan pozostaje na zewnątrz. Czeka na zewnątrz na zaproszenie człowieka. Ucieczka od małżeństwa to próba ucieczki od krzyża, iluzja przyjemności i łatwiejszego życia. Daj nam Panie zrozumieć, że nasze zbawienie idzie przez Twój krzyż, ale potrzeba także naszego dźwigania krzyża małżeńskiego i rodzinnego trudu, zgodnie z Twoją wolą.

11. Pan Jezus przybity do krzyża

A była godzina trzecia, gdy Go ukrzyżowali. Ci zaś, którzy przechodzili obok, przeklinali Go, potrząsali głowami, mówiąc: «Ej, Ty, który burzysz przybytek i w trzech dniach go odbudowujesz, zejdź z krzyża i wybaw samego siebie!»

Pan Jezus cierpiał wisząc na krzyżu przez sześć godzin. Będąc Bogiem nie skorzystał ze swojej mocy wybawienia się na oczach prześladowców. On z krzyża nie zszedł do końca.

Po co się męczyć w małżeństwie, jeśli miłość wygasła - kuszą nieraz ludzie małżonków po latach wspólnego trudu. Lekarstwa na kłopoty rodzinne upatrują w rozwodzie, w nowym życiu bez zobowiązań.

Jednak prawdziwa miłość, Boża miłość nigdy nie ustaje i wszystko przetrzyma. Taką miłość, cierpliwą i łaskawą, daje małżonkom łaska Chrystusa. To prawda, że jest ona także ofiarą, ale tylko taka prowadzi do zmartwychwstania.

Panie Jezu ukrzyżowany utrwalaj w swojej miłości nasze małżeństwa, pozwól przetrwać kryzysy, przywróć jedność i miłość rozłączonych.

12. Pan Jezus umiera na krzyżu

A obok krzyża Jezusowego stały: Matka Jego i siostra Matki Jego, Maria, żona Kleofasa, i Maria Magdalena. Kiedy więc Jezus ujrzał Matkę i stojącego obok Niej ucznia, którego miłował, rzekł do Matki: «Niewiasto, oto syn Twój». Następnie rzekł do ucznia: «Oto Matka twoja». I od tej godziny uczeń wziął Ją do siebie.

Pan Jezus nie zrezygnował z tych swoich braci – uczniów, którzy uciekli. Mogą zawsze wrócić, by pełnić wolę Ojca. Teraz dał im Matkę. Ona ich będzie zbierać i budować swoją wiarą. Nie pozwoli, by się rozproszyli i zwątpili. Rodzina Jezusa jest pod płaszczem i w ramionach Maryi.

Jezu, dziękuję Ci za Matkę, którą także mi dałeś w ostatniej godzinie ziemskiego życia. Maryjo, dzięki Ci, że jesteś dziś ze mną.

13. Ciało Pana Jezusa zdjęte z krzyża

Żydzi prosili Piłata, aby ukrzyżowanym połamano golenie i usunięto ich ciała. Przyszli więc żołnierze i połamali golenie tak pierwszemu, jak i drugiemu, którzy z Nim byli ukrzyżowani. Lecz gdy podeszli do Jezusa i zobaczyli, że już umarł, nie łamali Mu goleni, tylko jeden z żołnierzy włócznią przebił Mu bok i natychmiast wypłynęła krew i woda.

Strumień wypływającej z serca Krwi Chrystusa obmywa nas wszystkich z grzechów.

Tych, którzy zdradzili i uciekli, którzy stali się zgorszeniem i rozbili swoje małżeństwa, którzy stali się przyczyną płaczu ojca i matki, którzy nie zachowali czystości, którzy nie wychowali dobrze swoich dzieci. Wszyscy, którzy przyjdziemy skruszeni do zdroju miłosierdzia Jezusa otrzymamy Jego przebaczenie.

Choćby nasze grzechy były jak szkarłat, jak śnieg wybieleją.

Panie Jezu, dziękuję, że mi przebaczasz grzechy i przywracasz czystą szatę dziecka Bożego.

14. Ciało Pana Jezusa złożone w grobie

A na miejscu, gdzie Go ukrzyżowano, był ogród, w ogrodzie zaś nowy grób, w którym jeszcze nie złożono nikogo. Tam to więc, ze względu na żydowski dzień Przygotowania, złożono Jezusa, bo grób znajdował się w pobliżu.

Przy grobie, na pogrzebie Pana Jezusa zgromadziło się więcej osób, niż było pod krzyżem. Przyszli z wonnościami, by zatroszczyć się o ciało zmarłego Pana.

Jezus łączył ludzi nawet po swojej śmierci.

My też gromadzimy się na pogrzebach naszych bliskich, opłakujemy ich odejście, stawiamy na grobie znak naszej nadziei – krzyż Chrystusa. Wierzymy, że nasi zmarli zmartwychwstaną mocą naszego Pana.

Prosimy Cię Jezu o wieczną radość dla naszych zmarłych: rodziców, dziadków, dzieci, krewnych i przyjaciół.

Niech wspólnota naszej modlitwy za zmarłych, przywodzi do zgody zwaśnionych, umacnia jedność i wszystkich przybliża do Ciebie, Jezu.

Jezu ufam Tobie. Jezu ufam Tobie. Jezu ufam Tobie.

Zakończenie:

A gdy ranek zaświtał, Jezus stanął na brzegu. Jednakże uczniowie nie wiedzieli, że to był Jezus. A Jezus rzekł do nich: «Dzieci, czy macie co na posiłek?» Odpowiedzieli Mu: «Nie». On rzekł do nich: «Zarzućcie sieć po prawej stronie łodzi, a znajdziecie». Zarzucili więc i z powodu mnóstwa ryb nie mogli jej wyciągnąć. Powiedział więc do Piotra ów uczeń, którego Jezus miłował: «To jest Pan!»

Panie Jezu, odkupieni, dzięki Twojej łasce jesteśmy już dziećmi Boga. Troszczysz się o nasze dusze, karmisz swoim Ciałem i Krwią. Uwielbiamy Twoją miłość. Daj nam dojść razem do domu Ojca.
Amen.

Przygotowanie rozważań: Tomasz Kosko

Wielkie antyfony śpiewane w ostatnim tygodniu Adwentu - adoracja

http://www.koszalin.oaza.pl/files/img_articles_normal/940ad0e884e1cc9382ba384db740e57b.jpg

1. O Mądrości, która wyszłaś z ust Najwyższego, * Ty obejmujesz wszechświat od krańca do krańca, / i wszystkim rządzisz z mocą i słodyczą; / przyjdź i naucz nas dróg roztropności.

Panie Jezu,Ty jesteś Słowem wypowiedzianym do nas przez Boga. Przez Ciebie wypowiedziała się Mądrość Boża. Ty stworzyłeś i odkupiłeś nas wszystkich. Cały świat napełniasz swoją wiedzą.
Panie, przeniknij nas, naucz nas swojej mądrości.

 

2. O Adonai, Wodzu Izraela, * Tyś w krzaku gorejącym objawił się Mojżeszowi / i na Synaju dałeś mu Prawo; / przyjdź nas wyzwolić swym potężnym ramieniem.

Adonaj, to znaczy Pan. Tak nazywali Cię Izraelici, którzy nie śmieli wypowiadać imienia Jahwe. Ty rozmawiając z Mojżeszem nauczyłeś go 10 przykazań. Stały się one naszym Dekalogiem. Twoje przykazania nie tylko uczą jak postępować, ale też chronią przed złem i pozwalają normalnie żyć. Wypełnianie Twojego przykazania miłości Boga i bliźniego otwiera nam drogę do bycia dzieckiem Bożym. Przez swoje przykazania chronisz nas swoim potężnym ramieniem.
Panie, naucz nas wypełniać twoje przykazania.

 

3. O Korzeniu Jessego, * który się wznosisz jako znak dla narodów, / przed Tobą zamilkną królowie, a ludy modlić się będą do Ciebie; / przyjdź nas wyzwolić, już dłużej nie zwlekaj.

Dawid niewiele znaczył nawet w oczach własnego ojca Jessego. Nie został zaproszony na spotkanie wszystkich braci z Samuelem. Właśnie jego Bóg wychował i wyznaczył na króla. Ostatni syn stał się potężnym królem Izraela, którego Ty sam prowadziłeś. Panie Ty jesteś żywym organizmem wyrastającym ze starego i zbutwiałego korzenia ludzkości. Tylko Ty możesz dać nam nowe życie, odnowić nas, abyśmy nie tyle podobali się światu lecz Bogu.
Panie, nie zwlekaj, daj nam nowe życie.

 

5. O Kluczu Dawida i Berło domu Izraela, * Ty, który otwierasz, a nikt zamknąć nie zdoła, / zamykasz, a nikt nie otworzy; / przyjdź i wyprowadź z więzienia człowieka, / pogrążonego w mroku i cieniu śmierci.

Panie w twoich rękach znajduje się klucz otwierający dla nas podwoje zbawienia. Dla nas otworzyłeś bramy raju zamknięte za Adamem i Ewą. Twoje Królestwo stoi dla nas otworem. Wielu z nas tkwi w swoich grzechach, nałogach. Nie potrafimy sami wyjść z więzienia zła, które nas oplątuje.
Panie, wyprowadź nas z mroku i cienia grzech, zamim podwoje zbawienia zostaną zamknięte.

 

4. O Wschodzie, * blasku Światła wiecznego i Słońce sprawiedliwości; / przyjdź i oświeć siedzących w mroku i cieniu śmierci.

Panie, Ty jesteś Światłością przenikającą świat i ludzkie sumnienia. My możemy nie dostrzegać własnego uwikłania w grzechy, ale przed tobą nic się nie ukryje. Nie lubimy nocy, tęsknimy za dniem, za światłem, dlaczego nasze dusze miałyby cierpieć z powodu ciemności.
Panie uzdrów nas swoim Światłem.

 

6. O Królu narodów, przez nie upragniony; * Kamieniu węgielny Kościoła, / przyjdź i zbaw człowieka, / którego utworzyłeś z prochu ziemi.

Panie teraz wydaje się, że narody Ciebie nie potrzebują, nie pragną. Nawet nie pomyślają się, jak bardzo ich istnienie od Ciebie zależy. W swojej pysze my też myślimy, że jesteśmy mocni i samowystarczalni, zapominając, że z prochu powstałiśmy i w proch się obrócimy. Bez ciebie Panie życie nie ma wartości, ani sensu.
Panie, zbaw nas. Ty jesteś naszą nadzieją i pokojem.

 

7. O Emmanuelu, * nasz Królu i Prawodawco, / oczekiwany Zbawicielu narodów; / przyjdź, aby nas zbawić, nasz Panie i Boże.

Emanuel – to znaczy Bóg z nami. Emanuel to jedno z intymnych imion Twoich Jezu. Tak według proroctwa Izajasza miała Cię nazywać Maryja. Bóg z nami, Bóg bliski. Bóg, do którego możemy zwracać się po imieniu, choć jest Królem i Prawodawcą.
Panie Jezu, proszę Cię, aby Twoje imię brzmiało w moim sercu i na ustach teraz i przez całą wieczność.

Panie Jezu, przyjmuję Ciebie jako swojego Pana i Zbawiciela.
Powierzam Ci moje życie i moje zbawienie
Powierzam Ci moich bliskich i ich zbawienie.
Powierzam Ci moją ojczyznę i cały świat.
Przyjdź, Panie Jezu.

Powyższa adoracja miała miejsce 23 grudnia w kościele MB Częstochowskiej w Wołominie.
Inspiracją tej adoracji była:
medytacja: antyfon śpiewanych przed Ewangelią w ostatnim tygodniu Adwentu,
medytacja antyfon recytowanych przed Pieśnią Maryi - Magnifikat w Nieszporach, również w tym samym okresie okresie liturgicznym,
a także artukuł znaleziony na stronie Oazy diecezji koszalińskiej.
Tekst został napisany przez amerykańską malarkę i pisarkę Jeanne Kun, a przetłumaczony przez Błażeja Thomasa. Całość opracował ks. Zbigniew Woźniak.

Poniżej można się zapoznać z całym artykułem.


 
Wielkie Antyfony O

W ostatnim tygodniu Adwentu nasza uwaga skupia się na mesjańskich obietnicach głoszonych przez starożytnych proroków Izraela. W Liturgii godzin cechą wyróżniającą tydzień poprzedzający wigilię Bożego Narodzenia są antyfony, śpiewane w czasie nieszporów przed i po recytacji Magnificat. Zostały one włączone do tekstów klasztornych w średniowieczu. Zwane również Wielkimi Antyfonami lub Antyfonami "O", znajdują się one obecne również w mszalnej liturgii słowa tych dni, jako werset przed Ewangelią. Antyfony te nadają liturgii charakter gorliwego oczekiwania, którego dynamika narasta w ciągu siedmiu ostatnich dni Adwentu i pomaga nam przygotować się na Uroczystość Narodzenia Pańskiego.

Antyfony "O", to wyjątkowe dzieło sztuki i wspaniała ozdoba przedświątecznej liturgii, przepełniona duchem słowa Bożego. Tworzą one poezję, która napełnia liturgię chwałą, a ich twórca ukazuje niespotykane bogactwo biblijnych motywów. Antyfony te są niejako obrazami starotestamentalnych imion Chrystusa. Ich motyw przewodni ma charakter mesjański i podkreśla nadzieję na przyjście Zbawiciela. Jezus wzywany jest siedmioma tytułami zaczerpniętymi głównie z Księgi Proroka Izajasza. Ich kolejność jest zgodna z historią zbawienia, od początku stworzenia aż do bram Betlejem.

Wszystkie siedem antyfon posiada ten sam schemat budowy, odzwierciedlający tradycyjną modlitwę liturgiczną. Każda Antyfona "O" rozpoczyna się wezwaniem oczekiwanego Mesjasza, po którym następuje krótkie uwielbienie Jego Imienia. Każda Antyfona kończy się wołaniem o Jego przyjście (łac. veni - przyjdź) oraz prośbą Ludu Bożego, dopasowaną odpowiednio do tytułu, pod którym wzywany jest Mesjasz.

Te tytuły mesjańskie to:

Sapientia - Mądrość
Adonai - Pan Domu Izraela
Radix Jesse - Korzeń Jessego
Clavis David - Klucz Dawida

Oriens - Wschód
Rex gentium - Król Narodów
Emmanuel - Bóg z nami

W języku łacińskim pierwsze litery tych tytułów tworzą akrostych, który czytany wspak składa się w zdanie: "Ero cras" - tzn. "Przyjdę jutro".

Dzisiaj Antyfony "O" najbardziej znane nam są z hymnu nieszpornego "Boża Mądrości" lub pieśni kościelnej "Mądrości, która z ust Bożych wypływasz". Każda strofa hymnu i pieśni odzwierciedla jedną z antyfon. Poza ich użyciem w Liturgii godzin oraz jako aklamacji przed Ewangelią, są one również włączone do modlitw kościelnych i domowych. Wspólna modlitwa adwentowa (np. w domu, w szkole, w parafii) może się składać ze śpiewów albo recytacji antyfon oraz odpowiednich czytań i rozważań na dany dzień.
Skróty: Biblia Tysiąclecia (BT), Liturgia Godzin (LG), Lekcjonarz mszalny (LM).

17 grudnia

  • BT - "Wyszłam z ust Najwyższego i niby mgła okryłam ziemię." (Syr 24, 3); "Sięga potężnie od krańca do krańca i włada wszystkim z dobrocią." (Mdr 8, 1)
  • LG - O Mądrości, która wyszłaś z ust Najwyższego, * Ty obejmujesz wszechświat od krańca do krańca, / i wszystkim rządzisz z mocą i słodyczą; / przyjdź i naucz nas dróg roztropności.
  • LM - Mądrości Najwyższego, która urządzasz wszystko mocno i łagodnie, przyjdź i naucz nas drogi roztropności.

Mądrość jest tutaj przedstawiona jako osoba obecna przy Bogu od początku czasów, kiedy Bóg stwarzał byty widzialne i niewidzialne. Jest to starotestamentalna figura Jezusa, wiecznego Słowa (Logosu), o którym mówi święty Jan na początku swojej Ewangelii. Jest to Słowo, które wychodzi z ust Bożych i stwarza, a nawet "w pełni czasów" samo staje się ciałem. Mądrość jest początkiem bojaźni przed Bogiem i Jego świętością. Jest to Mądrość, którą prosimy, aby nauczyła nas pokory. Wołanie: "Przyjdź!" powtarzane nieustannie, niezachwianie i pełne nadziei otwiera nas na Mądrość z wysoka.

18 grudnia

  • BT - "Wtedy ukazał mu się Anioł Pański w płomieniu ognia, ze środka krzewu. Mojżesz widział, jak krzew płonął ogniem, a nie spłonął od niego." (Wj 3, 2); "Przeto powiedz synom izraelskim: Ja jestem Pan! Uwolnię was od jarzma egipskiego i wybawię was z niewoli, i wyswobodzę was wyciągniętym ramieniem i przez surowe kary" (Wj 6, 6).
  • LG - O Adonai, Wodzu Izraela, * Tyś w krzaku gorejącym objawił się Mojżeszowi / i na Synaju dałeś mu Prawo; / przyjdź nas wyzwolić swym potężnym ramieniem.
  • LM - Wodzu domu Izraela, który na Synaju dałeś Prawo Mojżeszowi, przyjdź nas odkupić mocą Twojego ramienia.

Słowo "Adonai" w języku hebrajskim oznacza "mój Pan" i było używane przez pobożnych Żydów do uwielbiania Jahwe. W drugiej antyfonie przechodzimy od stworzenia do momentu, w którym Bóg objawia się Mojżeszowi i daje Izraelowi Prawo. Przypomina ona również wyzwolenie spod władzy faraona, jako nasze wyzwolenie z grzechu. Obraz Boga wyciągającego swe ramię w celu obrony Narodu Wybranego przywołuje na myśl Jezusa, który swoje ramiona wyciągnął dla nas na krzyżu.

19 grudnia

  • BT - "Oto się powiedzie mojemu Słudze, wybije się, wywyższy i wyrośnie bardzo. Królowie zamkną przed Nim usta, bo ujrzą coś, czego im nigdy nie opowiadano, i pojmą coś niesłychanego". (Iz 52,13, 15); "On wyrósł przed nami jak młode drzewo i jakby korzeń z wyschniętej ziemi. Nie miał On wdzięku ani też blasku, aby na Niego popatrzeć, ani wyglądu, by się nam podobał". (Iz 53,2)
  • LG - O Korzeniu Jessego, * który się wznosisz jako znak dla narodów, / przed Tobą zamilkną królowie, a ludy modlić się będą do Ciebie; / przyjdź nas wyzwolić, już dłużej nie zwlekaj.
  • LM - Korzeniu Jessego, który stoisz jako sztandar narodów, przyjdź nas uwolnić, racz dłużej nie zwlekać.

Izajasz przepowiadał przywrócenie tronu Dawida - nową gałąź wyrastającą ze starego korzenia. Chrystus jest korzeniem Jessego w podwójnym sensie: jest potomkiem Dawida, który był najmłodszym synem Jessego oraz ponieważ odziedziczył tron królewski. Anioł przepowiedział Maryi: "Pan Bóg da Mu tron Jego praojca, Dawida. Będzie panował nad domem Jakuba na wieki, a Jego panowaniu nie będzie końca." (Łk 1, 32-33) Nasze serca coraz bardziej wołają o Boże panowanie nad całą ludzkością: "Przyjdź, zbaw nas i dłużej nie zwlekaj".

20 grudnia

  • BT - "Położę klucz domu Dawidowego na jego ramieniu; gdy on otworzy, nikt nie zamknie, gdy on zamknie, nikt nie otworzy". (Iz 22, 22); "Aniołowi Kościoła w Filadelfii napisz: To mówi Święty, Prawdomówny, Ten, co ma klucz Dawida, Ten, co otwiera, a nikt nie zamknie, i Ten, co zamyka, a nikt nie otwiera". (Ap. 3, 7); "Ja, Pan, powołałem Cię słusznie, ująłem Cię za rękę i ukształtowałem, ustanowiłem Cię przymierzem dla ludzi, światłością dla narodów, abyś otworzył oczy niewidomym, ażebyś z zamknięcia wypuścił jeńców, z więzienia tych, co mieszkają w ciemności" (Iz 42, 6-7).
  • LG - O Kluczu Dawida i Berło domu Izraela, * Ty, który otwierasz, a nikt zamknąć nie zdoła, / zamykasz, a nikt nie otworzy; / przyjdź i wyprowadź z więzienia człowieka, / pogrążonego w mroku i cieniu śmierci.
  • LM - Kluczu Dawida, który otwierasz bramy wiecznego królestwa, przyjdź i wyprowadź z więzienia jeńca siedzącego w ciemnościach.

Klucz i berło są symbolami królewskiej władzy i siły. Chrystus, zapowiadany przez proroków, jest potomkiem Dawida - prawdziwym Królem. Sam Jezus również odnosił się do tego symbolu, mówiąc o relacji królestwa Dawida z Królestwem Niebieskim. Cała moc i władza dane Mu zostały po zmartwychwstaniu, a następnie powierzone Piotrowi i Apostołom, aby mogli "związać i rozwiązać" to, co na ziemi.

W prośbie końcowej zwracamy się do Chrystusa, aby rozwiązał krępujące nas więzy grzechu. To On uwalnia nas z niewoli. Wołamy o wybawienie, o którym mówi psalmista: "Siedzieli w ciemnościach i mroku, uwięzieni nędzą i żelazem? i wyprowadził ich z ciemności i mroku, a ich kajdany pokruszył" (Ps 107, 10-14).

21 grudnia

  • BT - "Naród kroczący w ciemnościach ujrzał światłość wielką; nad mieszkańcami kraju mroków światło zabłysło". (Iz 9, 1); "A dla was, czczących moje imię, wzejdzie słońce sprawiedliwości i uzdrowienie w jego skrzydłach". (Ml 3, 20); "Mamy jednak mocniejszą, prorocką mowę, a dobrze zrobicie, jeżeli będziecie przy niej trwali jak przy lampie, która świeci w ciemnym miejscu, aż dzień zaświta, a gwiazda poranna wzejdzie w waszych sercach" (2 P 1, 19).
  • LG - O Wschodzie, * blasku Światła wiecznego i Słońce sprawiedliwości; / przyjdź i oświeć siedzących w mroku i cieniu śmierci.
  • LM - Wschodzie, blasku Światła wiecznego i Słońce sprawiedliwości, przyjdź i oświeć siedzących w ciemnościach i mroku śmierci.

Ten tytuł tłumaczy się różnie: "Gwiazda Poranna", "Jutrzenka" "Wschodzące Słońce", "Promienny Świt". Wszystkie przepięknie wyrażają ideę światła przenikającego ciemność nocy, grzechu i śmierci, choroby i rozpaczy, które swoim blaskiem leczy i napełnia serca ciepłem. Jezus prawdziwie jest Światłem - Odblaskiem chwały Ojca. Kościół nieustannie powtarza prośbę o światło łącząc swoje słowa ze słowami Zachariasza w Bendictus: "Z wysoka Wschodzące Słońce nas nawiedzi, by zajaśnieć tym, co w mroku i cieniu śmierci mieszkają?" (Łk 1, 78-79)

22 grudnia

  • BT - "Przeto tak mówi Pan Bóg: Oto Ja kładę na Syjonie kamień, kamień dobrany, węgielny, cenny, do fundamentów założony. Kto wierzy, nie potknie się" (Iz 28, 16); "On bowiem jest naszym pokojem. On, który obie części ludzkości uczynił jednością, bo zburzył rozdzielający je mur - wrogość" (Ef 2, 14).
  • LG - O Królu narodów, przez nie upragniony; * Kamieniu węgielny Kościoła, / przyjdź i zbaw człowieka, / którego utworzyłeś z prochu ziemi.
  • LM - Królu narodów, kamieniu węgielny Kościoła, przyjdź i zbaw człowieka, którego z mułu utworzyłeś.

Wcześniejsze antyfony wskazywały już, że Mesjasz przyjdzie nie tylko do Izraela, ale żeby dokonać odkupienia wszystkich narodów. Szósta antyfona wprost wzywa Chrystusa, jako upragnionego Króla Narodów (Jer 10,7). Chrystus jest kamieniem węgielnym, na którym opiera się nasza wiara, a który odrzucili budujący (Mt 21, 42). Ten kamień węgielny łączy Naród Żydowski z resztą ludzkości, czyniąc między nimi pokój. Prosimy, aby Bóg uchronił całą ludzkość, stworzenie, które ulepił z prochu ziemi (Rdz 2, 7). Pragniemy, aby jeszcze raz tchnął w nas nowe życie.

23 grudnia

  • BT - "Dlatego Pan sam da wam znak: Oto Panna pocznie i porodzi Syna, i nazwie Go imieniem Emmanuel". (Iz 7, 14); "Albowiem Pan jest naszym sędzią, Pan naszym prawodawcą, Pan naszym królem! On nas zbawi!" (Iz 33, 22)
  • LG - O Emmanuelu, * nasz Królu i Prawodawco, / oczekiwany Zbawicielu narodów; / przyjdź, aby nas zbawić, nasz Panie i Boże.
  • LM - Emmanuelu, nasz Królu i prawodawco, przyjdź nas zbawić, nasz Panie i Boże.

W ostatniej antyfonie nasza radość oczekiwania znajduje spełnienie. Wzywamy Chrystusa jednym z Jego najbardziej intymnych Imion - Emmanuel, to znaczy "Bóg z nami". Wyznajemy, że w czasie narodzenia z Maryi Dziewicy, Bóg przyjmuje nasze ludzkie ciało i ludzką naturę. Bóg staje się nam bliższy niż moglibyśmy to sobie wyobrazić. Mimo to ciągle jest naszym Królem i Sędzią, Tym, któremu mamy być posłuszni. On jest naszym Zbawicielem, długo wyczekiwanym przez całe stworzenie. Ostatnie wołanie wyrywa się gwałtownie, bo bardzo potrzebne nam jest zbawienie i odpuszczenie grzechów. Bóg nie pozwoli nam na siebie czekać.

Hymn "Boża Mądrości" (LG)

1  Boża Mądrości, Ty ogarniasz wszystko
I wszystkim rządzisz z mocą i słodyczą;
Ludu Twojego Wodzu i Pasterzu,
Przyjdź do nas, Panie!

2  Szczepie Jessego, Znaku dla narodów,
Któremu władcy, milcząc, cześć oddają,
Kluczu Dawida, Berło Izraela,
Przyjdź do nas, Panie!

3  Wschodzie bez kresu, Blasku nieśmiertelny,
Sprawiedliwości Słońce najjaśniejsze,
Więzi łącząca ziemię i niebiosa,
Przyjdź do nas, Panie!

4  Królu wszechświata i nasz Prawodawco,
Węgielny Głazie, który spajasz ludzkość,
Zbawco człowieka i Emmanuelu,
Przyjdź do nas, Panie!

5  Czas już się zbliża, abyś nas odkupił
Przez Twoje życie, śmierć i zmartwychwstanie;
Tobie i Ojcu z Duchem pocieszenia
Chwała niech będzie. Amen.

Pieśń "Mądrości, która z ust Bożych wypływasz"

1. Mądrości, która z ust Bożych wypływasz,
wszystko urządzasz, zewsząd cel dobywasz;
przybądź i naucz nas dróg roztropności,
wieczna mądrości!

2. O Adonai! Wodzu Izraela,
coś go wybawił z rąk nieprzyjaciela;
przybądź upadłym pod ciężkim brzemieniem
z silnym ramieniem.

3. Korzeniu Jesse, Tyś chorągwią ludów,
zamilkną króle na widok Twych cudów;
przybądź i pośpiesz, użal się złej doli,
wybaw z niewoli.

4. Kluczu Dawidów, Izraela Boże,
co Ty otworzysz, nikt zamknąć nie może;
przybądź a wywiedź mocą Twej prawicy
więźniów z ciemnicy.

5. O Wschodzie ranny, Światło wiekuiste,
Sprawiedliwości Słońce promieniste;
przybądź i oświeć w ciemnościach siedzące
nędznych tysiące.

6. Królu narodów! Tyś ich upragnieniem,
Tyś jest węgielnym jedności kamieniem;
przybądź, niech człowiek przez Ciebie stworzony
będzie zbawiony.

7. Emmanuelu, Królu, Prawodawco,
Oczekiwanie narodów i Zbawco;
przybądź i nasze wysłuchaj wołanie,
Boże, nasz Panie!

8. W czterotysięcznej utęsknienia nocy
Patryjarchowie, Króle i Prorocy,
i naród wszystek takie głosy wznosił,
o Zbawcę prosił.

9. Też głosy wznosim dziś w Kościele nowym
w czteroniedzielnym czasie Adwentowym,
pamiętni skutków upadku ciężkiego
Adamowego.

10. Ty, coś z szatańskiej wykupił nas ręki,
o Chryste, przyjmij cześć naszę i dzięki;
daj Twój obchodzić w czystości sumienia
dzień narodzenia. Amen.

Kiedy Adwent na dobre stał się swoistymi rekolekcjami przed Bożym Narodzeniem, papież Grzegorz Wielki (540-604), urzeczony śpiewami chrześcijańskiej liturgii wschodniej, dał prawdopodobnie impuls do powstania antyfon, które wyrażały tęsknotę Kościoła za Zbawicielem i przyzywały Go Jego mesjańskimi tytułami, zaczerpniętymi z Biblii.

Zwyczaj śpiewu tych antyfon, zwanych Wielkimi lub Antyfonami „O”, miał być kluczem do pogłębienia chrześcijańskiego rozumienia psalmów. Antyfony rozpoczynali kantorzy, potem podejmował je chór (schola cantorum), a na końcu śpiewał je cały lud. Od Amalariusza, biskupa Metzu z IX w., który uporządkował te antyfony wiemy, że są one na pewno pochodzenia rzymskiego i były śpiewane w chorale gregoriańskim w dawnej Francji już w VII w. Ich melodia była tak piękna, że choć w większości nie rozumiano łaciny, to ludzie tłumnie schodzili się, by ich słuchać przeżywając tęsknotę za Bogiem wpisaną w samą melodię antyfon. Pełne ukształtowanie się tych antyfon, datować można zatem na wiek IX.

Z racji złożonej linii melodycznej, dziś Wielkie Antyfony wyśpiewywane są nadal przede wszystkim w zakonach podczas sprawowanej Liturgii godzin, jako antyfony do Magnificat w nieszporach. Od Soboru Watykańskiego II pojawiły się one jednak, choć w uproszczonej formie, także w liturgii Mszy Świętej, jako werset przed Ewangelią.

Gdzieniegdzie praktykuje się prywatną modlitwę opartą na medytacji Wielkich Antyfon. Służy do tego koronka adwentowa. Na dużych paciorkach odczytuje się tekst kolejnych antyfon, bądź ich biblijnych tekstów źródłowych oraz Ojcze nasz. Na małych paciorkach odmawia się Zdrowaś Maryjo. Koronkę można rozpocząć na medalionie modlitwą:

Jezu, zachowaj mnie od moich grzechów. Przyjdź, strzeż mnie od wszelkich niebezpieczeństw i doprowadź mnie do zbawienia. Na koniec można odmówić modlitwę: Przyjdź, Panie Jezu, nie zwlekaj. Obdarz nową odwagą Twój lud, który pokłada ufność w  Twojej miłości. Przez Twoje nadejście wznieś nas ku radości Twojego królestwa, gdzie Ty żyjesz i królujesz z Bogiem Ojcem w jedności Ducha Świętego, Bóg przez wszystkie wieki wieków. Amen.

albo

Panie Jezu, przyjdź szybko i nie zwlekaj, aby radość z Twojego przyjścia podniosła na duchu ufających Twojej dobroci. Który żyjesz i królujesz z Bogiem Ojcem w jedności Ducha Świętego, przez wszystkie wieki wieków. Amen.

Spotkanie Zacheusza z Panem Jezusem. Adoracja 17.11.2015

 

http://www.parafiaslucz.pl/luba/dane/pliki/obrazy/image-59.jpg

 

1. Uwielbiamy Cię Panie, że nie przestajesz do nas przychodzić. Stajesz przed naszymi zamkniętymi drzwiami i cicho pukasz. Czekasz cierpliwie, aby temu, kto Ci otworzy dać wszystko.
Otwórz Panie mnie, abym nie przespał Twojego przejścia.

2. Jezus wszedł do Jerycha i przechodził przez miasto. A [był tam] pewien człowiek, imieniem Zacheusz, zwierzchnik celników i bardzo bogaty. Chciał on koniecznie zobaczyć Jezusa, kto to jest, ale nie mógł z powodu tłumu, gdyż był niskiego wzrostu. Pobiegł więc naprzód i wspiął się na sykomorę, aby móc Go ujrzeć, tamtędy bowiem miał przechodzić. Gdy Jezus przyszedł na to miejsce, spojrzał w górę i rzekł do niego: «Zacheuszu, zejdź prędko, albowiem dziś muszę się zatrzymać w twoim domu». Zeszedł więc z pośpiechem i przyjął Go rozradowany. A wszyscy, widząc to, szemrali: «Do grzesznika poszedł w gościnę». Lecz Zacheusz stanął i rzekł do Pana: «Panie, oto połowę mego majątku daję ubogim, a jeśli kogo w czym skrzywdziłem, zwracam poczwórnie». Na to Jezus rzekł do niego: «Dziś zbawienie stało się udziałem tego domu, gdyż i on jest synem Abrahama. Albowiem Syn Człowieczy przyszedł szukać i zbawić to, co zginęło». (Łk 1, 1-10)

3. Przychodzisz do nas Panie, jak do mieszkańców Jerycha i wypatrujesz tych, którzy pragną Ciebie zobaczyć, spotkać się z Tobą.
Może potrzeba, bym wyszedł ze swojego miejsca, przestał być obojętnym, zdobył się na wysiłek, by zobaczyć Ciebie.
Panie, czy teraz czekam na spotkanie z Tobą?

4. Panie, Ty zaskoczyłeś wszystkich, a najbardziej Zacheusza, kiedy zwróciłeś się do niego po imieniu. Wprosiłeś się do grzesznika w gościnę, aby ratować jego duszę. Nie zważałeś na szemranie i krytykę tłumów.
Panie, Ty znasz mnie. Ty wiesz, że moja dusza jest chora. Ulecz mnie, abym żył.

5. Panie Jezu, mówisz do mnie: zejdź prędko, muszę się zatrzymać u ciebie. Właśnie teraz jest ta jedyna okazja, by spotkać Ciebie? Może taka sytuacja więcej się nie powtórzy? Co Ci powiem Jezu, czy teraz się zawaham, wycofam? Twoje spojrzenie podnosi mnie z mojego grzechu i smutku.

6. Panie, Ty obdarzasz mnie Swoją bezgraniczną miłością. Tak działa miłosierdzie Boże. Zmienia mnie, daje siły, by kochać, naprawiać krzywdy i dzielić się tym co mam z innymi. Dziękuję Ci Jezu za te dary.

7. Panie, dziękuję Ci, że przyszedłeś do mnie ze swoją łaską. Spojrzałeś na mnie z nadzieją, że przyjmę uświęcający dar. Chcesz wypowiedzieć do mnie słowa błogosławieństwa: dziś zbawienie stało się udziałem twojego domu, bo przyjąłeś Mnie tak, jak chciałem.
Jezu, uwielbiam Cię.

 

http://www.siostry-sc.pl/files/medytacje/Pismo_swiete/A099.jpg

Zacisze 17.11.2015
Wołomin 25. 11.2015