mozaika ZAPRASZAMY

do kościoła Świętej Rodziny w Warszawie ul. Rozwadowska 9/11

29 kwietnia 2025 (wtorek)

19.00 Msza święta
20.00 konferencja

Dyżur liturgiczny pełni grupa parafii św. ojca Pio z Grochowa

Dziecięce zawierzenie upodobnia nas do Maryi. Konf. 26.09.2023

Konferencja ks. Kazimierza Sztajerwalda

Zacisze 26 września 2023

Viva Mexico! Viva Matka Boża z Guadalupe! 2019 - Pokój i Dobro

Zawierzenie nas Maryi dokonało się na krzyżu. To nie my się zawierzyliśmy Maryi, ale na słowo Chrystusa Ona przyjęła nas, pokochała, weszła z nami w relację.

Kobieta jeszcze będąc w ciąży nawiązuje relację ze swoim nienarodzonym dzieckiem: mówi do niego, zastanawia się jakie będzie, do kogo będzie podobne, uśmiecha się do niego. Matka Boża również do nas uśmiecha się, zakochuje się w nas i oczekuje wzajemności. Wszelkie dobro, a szczególnie duchowe jakie dokonało się w naszym życiu było Jej dziełem. Nic, co się wydarzyło nie było przypadkowe, wszystko zostało zaplanowane nawet trudne doświadczenia. Wszystko, co otrzymujemy jest zaplanowane i dane na tacy. Naszą troską powinna być gotowość przyjęcia Bożych darów.

Św. Pio powiedział: „Nie wątpcie w to, że to co was spotkało było zaplanowane. Wszystkim rządzi Bóg. On dopuszcza wszystko, nawet upadek, nawet cierpienie zostało przygotowane przez Niego”.

I dalej mówi św. Pio: Nie lękajmy się popadnięcia w zło. Nie lękajmy się, bo jesteśmy w rękach Maryi”.

W Guadelupe Matka Boża powiedziała do św. Juana Diego: Czyż nie jestem źródłem twojej radości? Czyż nie jesteś w zagłębieniu Mojego płaszcza i w skrzyżowaniu Moich rąk. Czy potrzebujesz czegoś więcej? Niechaj cię nic innego nie martwi ani nie niepokoi. Niechaj nie martwi cię choroba twojego wuja, ponieważ on teraz nie umrze. Możesz być pewien, że już ma się dobrze”. Maryja powiedziała, że o wszystkie sprawy Juana Diego się zatroszczy, on ma być gotowy na przyjęcie tego, co daje Bóg.

Św. Pio powiedział: Matka Boża to jedyne miejsce, gdzie diabeł nie postawił stopy. Wejdź tam, a będziesz bezpieczny”.

Jesteśmy zawierzeni Matce Bożej. Czy wracam myślą i sercem do tego zawierzenia. Maryja chce żyć ze mną w komunii i czeka na odpowiedź. Nie ważne, ile mamy lat. Może teraz, kiedy stajemy się słabsi, nękają nas choroby jesteśmy bardziej otwarci na współpracę z Matką Bożą?

Nasze działania są odbiciem tego, co dzieje się w naszych sercach. Różne sytuacje nas zaskakują i nasza reakcja może być zaskoczeniem dla nas samych i dla otoczenia. Nieraz sami nie spodziewamy się, jak się zachowamy. W każdej sytuacji bądźmy z Matką Bożą, by Ona nas przez nie poprowadziła. Ona wie, jak najlepiej przeprowadzić nas przez niespodziewane wydarzenia. Poda nam światło w czasie medytacji Słowa Bożego, albo w czasie Mszy świętej, w czasie rozważania tajemnic różańcowych, w słowach innego człowieka, a nawet w oglądanym filmie.

Jesteśmy kuszeni, aby czuć się mocnymi i łatwo zapominamy, że jesteśmy zawierzeni Maryi, albo jesteśmy zbytnio pewni siebie, albo żyjemy tak, jakby Maryja była daleko. Pycha sprawia, że nie wchodzimy pod płaszcz Maryi i chcemy żyć sami, bez Niej. Dlatego często powtarzajmy Jej słowa: ufam Tobie, powierzam się Tobie, mam tylko Ciebie. Jesteśmy kuszeni do zapominania o naszej godności wynikającej z zawierzenia się Maryi. Szatan wie, że chcemy być z Maryją, gdzie nie ma do nas dostępu. Kusi nas: zostaw to, to nie jest dla ciebie.

Matka Boża daje nam predyspozycje byśmy stali się od Niej zależni i z Nią i dla Niej żyli. Kiedy dojdziemy do kresu życia, wielką łaską będzie umierać w Jej obecności, na Jej rękach. Ona nas przyprowadzi do Jezusa.

Maryja oddała się całkowicie nam i oczekuje naszego całkowitego oddania. Jezus oddał nas pod opiekę Maryi. Jego zamiarem jest byśmy zostali uformowani na wzór Maryi. W Niej ukształtował się Chrystus i w Niej jesteśmy przeobrażani do zjednoczenia przeobrażającego w Chrystusie.

Tekst nieautryzowany

Aby zawierzyć Maryi, trzeba zgodzić się na bycie ewangelicznym dzieckiem. Konf. 19.09.2023

Konferencja ks. Mieczysława Jerzaka

Zacisze 19 września 2023

GALERIA] Obrazy, które udowadniają, że Maryja była też zwyczajną mamą

Jezus umierając na krzyżu oddał swojego ucznia Jana Maryi, a swoją Matkę Maryję Janowi. Z tego aktu czerpiemy inspirację naszej drogi życia, czyli przyjęcie Matki Bożej na wyłączność i na zawsze. Wielu świętych i błogosławionych szło drogą maryjną. Do tego grona należą między innymi: św. Jan Paweł II, bł. Stefan Wyszyński – Prymas Polski, św. Maksymilian Kolbe, św. Ludwik Grignion de Montfort – autor Traktatu o doskonałym nabożeństwie do Najświętszej Maryi Panny. Napisał w nim: „Jednak władza Maryi (…) zabłyśnie w czasach ostatecznych, kiedy to szatan czyhać będzie na Jej piętę, to znaczy: na wierne Jej dzieci i pokorne sługi, które Ona do walki z nim wzbudzi. W oczach świata będą oni mali i biedni, poniżeni, prześladowani i uciskani (…) Lecz w zamian za to będą bogaci w łaski Boże, których im Maryja obficie udzieli.”

Zawierzenie się Maryi jest przyjmowane z entuzjazmem, ale po pewnym czasie niektórzy czują się zawiedzeni. Może zapomnieli, zaczęli żyć po swojemu, albo liczą wyłącznie na swoje talenty, znajomości i wiedzę. W czasie rekolekcji wakacyjnych podkreślano, że trzeba stać się ewangelicznym dzieckiem Bożym, aby Maryja miała do nas coś do powiedzenia w naszym życiu i nim kierowała.

Dzieci uważają swoich rodziców za najważniejsze osoby, dzięki którym żyją, rozwijają się, czują się bezpiecznie. Im młodsze dziecko, tym bardziej jest zapatrzone i ufne wobec swoich rodziców. Starsze dzieci podobnym zaufaniem obdarzają swojego nauczyciela w szkole, ale dalej ufają swoim rodzicom, choć coraz starsze lub zupełnie samodzielne, to jednak ważne jest dla nich co powiedzą rodzice.

Na dziecięcą ufność należy się zdobywać w stosunku do Maryi. Zawierzenie się Maryi zakłada ufność ewangelicznego dziecka. Życiowe kłopoty, niespodziewane wydarzenia, doświadczenia ograniczające siły i zdolności połączone z oddaniem się Matce Bożej stają się drogą prowadzącą do uświęcenia i zbawienia. Przeżywając swoje trudności trzeba zaufać prowadzeniu Bożemu, bo zawierzenie Maryi doprowadzi do zaufania Bogu.

Przypomnijmy sobie, w jaki sposób ostatnio doświadczyliśmy pomocy Matki Bożej? Czy w czasie słabości i ograniczeń dostrzegaliśmy szansę na pogłębianie dziecięcej relacji z Maryją? Co nas do tego skłaniało lub zniechęcało? Módlmy się, by Matka Boża działała w nas i przez nas.

Zawierzenie odpowiedzią na miłość Maryi. Konf. 12.09.2023

Konferencja ks. Janusza Kopczyńskiego

Zacisze, 12 września 2023

Centrum Duchowości - Dom Rekolekcyjny Jezuitów w Częstochowie

Za miłość można zapłacić tylko miłością. Te słowa św. Tereski od Dzieciątka Jezus są właściwym komentarzem do tematu jaki dziś rozważamy. Bo Komu możemy zawierzyć swoje życie? Czy możemy zawierzyć, zaufać osobie, która nas nie kocha? Jest to ogromnie ryzykowne a nawet niewłaściwe. Możemy i powinniśmy zaufać i zawierzyć swoje życie Osobie, która nas kocha. Najlepiej takiej osobie, która ukazuje tę miłość w sposób bezinteresowny.

Tą Osobą jest Bóg, który ukazał swoją Miłość w Jezusie Chrystusie. Tę Miłość Jezus ukazał w sposób całkowity na Krzyżu. Tę Miłość Jezus Chrystus ukazał także w akcie zawierzenia swojego ucznia Matce Bożej. Tak to opisuje Ewangelia według św. Jana: "Kiedy więc Jezus ujrzał Matkę i stojącego obok Niej ucznia, którego miłował, rzekł do Matki: «Niewiasto, oto syn Twój»". Następnie rzekł do ucznia: «Oto Matka twoja». I od tej godziny uczeń wziął Ją do siebie." (J 19, 26 - 27) Wiemy jak trudno jest dostrzegać kogoś drugiego obok nas, gdy sami cierpimy. Jezus będąc na drzewie krzyża w chwili cierpienia i umierania, dostrzega Matkę i ucznia. Myśli o człowieku. To jest miłość. Miłość, która nosi w swoim sercu drugiego człowieka. Można tu wspomnieć dzieło stworzenia człowieka, gdy Bóg dostrzega fakt: «Nie jest dobrze, żeby mężczyzna był sam; uczynię mu zatem odpowiednią dla niego pomoc” (Rdz 2, 18).

Akt zawierzenia jakiego dokonuje Jezus Chrystus to czysta miłość, która pamięta o człowieku i jego potrzebach.  Miłość przejawia się w tym, że chce ratować. Jezus Chrystus ratuje Jana od pustki. Chce by jego życie było sensowne. Ks. Kardynał Stefan Wyszyński nauczał: „Człowiek śmiertelny najskuteczniej życie swoje spędza w łączności z Tym, który nie umiera. Jeśli ku Bogu kieruje swoją dobrą wolę, choćby słabą, w Nim odnajduje wszystko, co było przedmiotem jego trudów, wysiłków, osiągnięć czy przegranych całego życia”.

Maryja jako Matka Jezusa nosi w swoim sercu Jego naukę. To Ona jak każda Matka może nauczyć ucznia Jezusa mowy wiary ewangelicznej. Można to porównać do sytuacji dzieciństwa każdego człowieka. Po urodzeniu, gdyby nasi rodzice nie ubraliby nas - to byśmy umarli z zimna; gdybyśmy nie byli zaopatrzeni w jedzenie i picie - to umarlibyśmy z głodu; gdybyśmy nie słuchali mowy naszych rodziców – to nie nauczylibyśmy się mowy języka polskiego, trudno by nam było porozumiewać się w przedszkolu. Gdy poszliśmy do przedszkola i spotkaliśmy naszych rówieśników, których nie znaliśmy i gdy usłyszeliśmy słowa naszego nauczyciela by usiąść na krześle to każdy z nas, pomimo że pochodziliśmy z różnych domów zrozumieliśmy to polecenie. Zrozumieliśmy, bo tego nauczyli nas nasi rodzice, którzy nas kochają. Nie zostaliśmy zawiedzeni.

Jak zatem najlepiej żyć – zawierzyć się Komuś Kto Miłuje.  Inaczej czeka człowieka los, który opisuje Papież Franciszek: „Kto nie chce zawierzyć się Bogu, zmuszony jest słuchać głosów wielu bożków, wołających do niego: «Zdaj się na mnie!» Wiara, ponieważ związana jest z nawróceniem, jest przeciwieństwem bałwochwalstwa; jest odsuwaniem się od bożków, by powrócić do Boga żywego dzięki osobistemu spotkaniu. Wierzyć to znaczy powierzyć się miłosiernej miłości, która zawsze przyjmuje i przebacza, wspiera i ukierunkowuje egzystencję, okazuje się potężna w swej zdolności prostowania wypaczeń naszej historii. Wiara polega na gotowości otwarcia się na wciąż nową przemianę dokonywaną przez Boże wezwanie. Oto paradoks: zwracając się nieustannie do Pana, człowiek znajduje stałą drogę, co uwalnia go od chaotycznych ruchów, do jakich zmuszają go bożki”. Papież Franciszek Lumen Fidei

Odpowiedzią na Miłość Boga i Maryi jest „życie według Ducha Bożej Miłości, której uczy Maryja. Miłość jest fantastyczną cechą. Jest w jednym środkiem i celem, biegiem i metą, drogą, która prowadzi do niej samej. Co zatem należy czynić, by kochać? Do tego nie są potrzebne żadne triki, trzeba po prostu kochać. Tak samo, jak uczysz się grać, grając, albo tańczyć tańcząc. Św. Franciszek Salezy.

Maryjo chcę się uczyć odpowiadać na Twoją Obecność i Miłość zawierzeniem

Dar osobistej więzi z Maryją, Konf. 5.09.2023

Oto syn Twój. Oto Matka twoja | Fronda.pl

Oto Matka twoja... Oto syn Twój.
Obraz pochodzi z fronda.pl

Konferencja ks. Andrzeja Mazańskiego

Zacisze, 5 września 2023

Dar osobistej więzi z Maryją jest jednym z największych darów, jakie otrzymaliśmy. Nie jest to dar jednorazowy, ale nieustannie nam udzielany. Bóg jest wierny i gotowy udzielać nam go natychmiast, o ile jesteśmy gotowi go przyjąć, czyli jeśli jest w nas dyspozycja do jego przyjęcia.

Darem tym jest Maryja, czyli Osoba dana nam, w szczególnie ważnym momencie, przez umierającego na krzyżu Jezusa Chrystusa. Maryja jest darem udzielanym przez Boga Ojca przez Jezusa, który umarł na krzyżu, abyśmy byli dziećmi Boga i trwali w miłości do Niego. W tym właśnie momencie ujawniła się ojcowska miłość Boga. I właśnie w tym momencie otrzymaliśmy dar Maryi.

Słowa wypowiedziane przez Jezusa do Maryi: „Niewiasto, oto syn Twój” (J 19, 26) i do ucznia Jana: „Oto Matka twoja” (J 19, 27) mają moc sprawczą, czyli sprawiają to, co oznaczają. W Ewangeliach zapisane są słowa Jezusa, które mają moc sprawczą, czyli sprawiają to, co co te słowa oznaczają. Oto kilka przykładów. W czasie burzy na jeziorze Jezus zwraca się do wichru: „Milcz, ucisz się” (Mk 4, 39) i następuje cisza. Kiedy powiedział do zmarłego chłopca z Nain „Młodzieńcze, tobie mówię, wstań!” (Łk 7, 14), ten wstaje zdrowy. Gdy woła: „Łazarzu, wyjdź na zewnątrz!” (J 11, 43). Żywy Łazarz na oczach zdumionych świadków opuszcza grób. Wiele jest innych słów w Ewangeliach potwierdzających, że Jezus jest Synem Boga, którego słowa mają moc sprawczą. Warto pamiętać, że słowa Jezusa wypowiadane na krzyżu nie są tylko informacją, czy obietnicą, wezwaniem, czy zaproszeniem, ale rzeczywiście sprawiają to, co zostało w nich zawarte.

Kiedy Jezus mówi do Maryi: „Oto syn Twój” (J 19, 26), to Jan, czyli każdy z nas staje się rzeczywiście synem dla Maryi. Zostaje Ona uzdolniona do umiłowania każdego ucznia Chrystusa. Należy przy tym pamiętać, że jest to miłość nie tylko skierowana do tych, co kochają Boga, ale także do tych, co są nieprzyjaciółmi, co ranią, co odrzucają Boga. Także w stosunku do nich Maryja została uzdolniona do umiłowania, by dla nich stać się Matką. Potrzebne było niezwykłe Boże działanie w Maryi, by w każdym człowieku widziała Ona swoje dziecko. Jeśli bowiem miłujecie tych tylko, którzy was miłują, jakaż za to dla was wdzięczność? Przecież i grzesznicy miłość okazują tym, którzy ich miłują (Łk 6, 32).

Gdy mówi do Jana: „Oto Matka twoja” (J 19, 27), to moc sprawcza słów Jezusa dotyka ucznia, czyli każdego z nas. Zostajemy uzdolnieni do tworzenia trwałej więzi z Maryją. Słowa te sprawiają, że odnajdujemy w Maryi swoją Matkę. Przestaje być Ona dla nas obca, a staje się bliska, a nawet najbliższa. Skoro staje się Matką za sprawą żywego Słowa, to w uczniu buduje się trwała więź.

Słowo Boże mówi, że „od tej godziny uczeń wziął Ją do siebie” (J 19, 27), czyli uczeń stał się zdolny do wprowadzenia Maryi we wszystkie dziedziny i sfery swojego życia. To uzdolnienie powinno być rozszerzane, budowane, rozwijane, by stwarzać przestrzeń dla miłości Boga, którego Maryja wprowadza w nasze życie.

Słowa wypowiedziane na krzyżu przez Jezusa Chrystusa mają moc sprawczą, zmieniają nas i kształtują. Dopełnienie następuje wtedy, kiedy Maryja zostaje wzięta z ciałem i duszą do nieba. Wniebowzięcie Maryi ma w sobie podobieństwo do wniebowstąpienia Pana Jezusa.

Jezus wstępując do nieba powiedział do uczniów: „Oto Ja jestem z wami przez wszystkie dni, aż do skończenia świata” (Mt 28, 20) Słowa te znaczą, że każdy może zatrzymać Jezusa przy sobie, bo jest z nami, aż do skończenia świata. Wniebowzięcie Maryi z ciałem i z duszą oznacza, że została Ona uzdolniona by, być z nami, aż do skończenia świata. Dlatego możemy wprowadzić Ją do naszego życia w każdym czasie. Na tym polega niezwykłość Wniebowstąpienia Pana Jezusa i Wniebowzięcia Maryi.

Każdy człowiek może wprowadzać Jezusa i Maryję do swojego życia. Te więzi rozwijajmy z wiarą. Jeśli nawet tego nie czujemy, wierzmy, że tak jest.