Miłość Jezusa jest łaskawa. Konf. 22.02.2022
Konferencja ks. Emila Adlera
Zacisze 22 lutego 2022
W ostatnią niedzielę słyszeliśmy Ewangelię, w której Jezus wzywał nas do miłości nieprzyjaciół. Pojawić się może pytanie, czy idealny chrześcijanin ma być cichym, łagodnym, pokornym, łaskawym? Sam Pan Jezus powiedział o sobie: „Uczcie się ode Mnie, bo jestem cichy i pokorny sercem ” (Mt 11, 26)
Pewne małżeństwo amerykańskie posyłało swojego syna do szkół katolickich. Wykształcenie syna było dla nich kosztowne. Spodziewali się, że zostanie wychowany na człowieka miłego, nie sprawiającego problemów, dostosowującego się do ludzi i każdych warunków. Kiedy dorósł, zaczął sprawiać kłopoty, a takiego zachowania rodzice nie akceptowali. Matka napisała maila do duszpasterza, w którym pytała: „Co się stało z naszym dzieckiem, co te szkoły mu dały?” Ten odpowiedział krótko: „Nie ma problemu z synem, tylko z Panią.” Później dopisał, że przeprasza za zbyt ostrą uwagę. Po kilku dniach kobieta odpisała: „Ksiądz ma rację”. Człowiek miły, nie prowokujący, nie zauważony, taki, co to „przeprasza, że żyje” – nie jest ideałem chrześcijanina.
Żyjemy w czasach, w których przyznanie się do wiary nie jest dobrze widziane, Są kraje, w których wierzący pozbawiani są wolności religijnej. Uważa się, że przekonania religijne należy pozostawić w kościele, a modlitwa jest wyłącznie sprawą prywatną. Powoli i w naszym kraju zachodzą podobne zmiany. Czy religijność jest dla nas przeszkodą, czy zachowujemy się tak, by z naszą wiarą się nie ujawniać, dostosowując się do oczekiwań większości? Czy potrafimy wyrażać własne poglądy? Czy przytakujemy większości, by ukryć własne zdanie?
Jezus był łagodny dla ludzi ubogich, zranionych i dla skruszonych grzeszników. Zauważał tych, którzy czuli się niegodni, by do Niego podejść, tak jak ta kobieta cierpiąca na krwotok, która nie śmiała Go prosić i jedynie frędzli płaszcza chciała dotknąć. A jednocześnie był stanowczy wobec faryzeuszy i tych, co Go atakowali, zarzucając Mu, że działa nie mocą Bożą, ale mocą Belzebuba. Jezus nie uciekał przed żołnierzami w Ogrodzie Oliwnym. Nie używał siły wobec tych, co Go prześladowali. W trakcie procesu spoliczkowany przez jednego ze sług arcykapłana, nie oddał uderzenia, ale zadał odważne pytanie: Dlaczego Mnie bijesz?
Kiedy Jezus mówił o sobie, że jest cichy i łagodny sercem, to nie znaczy, że był słaby i wycofany. Jezus cichy i łagodny sercem ma w sobie siłę miłości: która nie niszczy, która staje w obronie potrzebujących pomocy ludzi i potrafi służyć tym, których kocha. Jego miłość nie jest egoizmem, który walczy o swoje i wycofuje się, jeśli może cokolwiek stracić. Moc miłości Jezusa nie niszczy, ale buduje. Miłość Jezusa jest pocieszająca i łagodna dla tych, którzy są świadomi swoich grzechów, ale stanowcza dla tych, którymi trzeba wstrząsnąć.
Jezus na krzyżu był łagodny wobec skruszonego Dobrego Łotra. Okazał mu swoją łaskę, dając obietnicę zbawienia i raju. Jezus tak samo łagodnie nas traktuje. On jest dla nas wzorem, abyśmy podobnie postępowali z pomocą Jego łaski wobec naszych bliźnich. Musimy pamiętać, że bez Niego, bez Jego łaski nie jesteśmy zdolni do miłości wobec najbliższych, a tym bardziej do miłości nieprzyjaciół. Wielka miłość Boga zobowiązuje nas do traktowania z miłością innych ludzi tak, jak zostaliśmy przez Boga ukochani. Jesteśmy zdolni do takiej postawy, możemy kochać bliźnich i powinniśmy ich kochać.