mozaika ZAPRASZAMY

do kościoła Świętej Rodziny w Warszawie ul. Rozwadowska 9/11

29 kwietnia 2025 (wtorek)

19.00 Msza święta
20.00 konferencja

Dyżur liturgiczny pełni grupa parafii św. ojca Pio z Grochowa

Duchowe sprzątanie - 3 konf. 30.09.2014

 

 

Konferencja 5

Zacisze 30.09.2014

ks. Adam Kurowski

Mamy takie miejsca, do których nie dopuszczamy Boga. Mówimy tu już możemy poradzić sobie sami. Modlimy się: Dziękujemy Ci Boże, że nas tu doprowadziłeś, dalej sobie poradzimy. Udzielamy sobie samym rad, a nie zwracamy się do Boga.

Biblijny bohater Hiob, który w trudnym momencie swojego życia powiedział do swoich sąsiadów: Bóg dał, Bóg wziął. Niech Imię Pana będzie błogosławione”. A innego dnia, gdy okoliczności życia dalej się pogarszały: narzekał, przeklinał dzień swojego narodzenia, jednak do Boga się nie zwracał.

Bóg ma prawo zrobić wszystko z rzeczywistością, która jest niedoskonała. Bóg dopuszcza cierpienie. Sprawiedliwy Jezus cierpi, a niesprawiedliwy triumfuje. Nasza ludzka logika ciągle się pyta: dlaczego? Słowo Boże potwierdza, że jest inna logika, spojrzenie i sens wydarzeń w naszym mniemaniu niesprawiedliwych lub niewłaściwych.

Jezus pokazuje, że u Boga wszystko ma inny sens, niż nam się wydaje. Bóg pomimo naszego buntu, patrzy na nas z cierpliwością. Gdy Samarytanie nie chcieli przyjąć Jezusa, On nie myśli o karze dla nich. Gdy my myślimy o zemście, to Bóg myśli przeciwnie. Czas u Boga nie istnieje, lecz są kolejne szanse. On chce ugruntować w nas swój sposób patrzenia na rzeczywistość. W trudnych chwilach jesteśmy źli lub rodrażnieni, a powinniśmy właśnie wtedy z większym zaangażowaniem zwracać się do Niego. Im trudniejsze jest otwieranie się na Bożą łaskę, tym bardziej nie powinniśmy liczyć na siebie, że już wiem i mogę liczyć na siebie. Bóg ma inne drogi dojścia, by zrealizować swój plan. Bóg nas prowadzi do postawy liczenia się tylko z zamysłem Boga. Doświadczenie, że wcześniej sobie poradziliśmy utwierdza nas w tym, że dalej też sobie poradzimy

Nie możemy liczyć na siebie. Bóg nas wybawia z naszych wielkich ról: zaradności, umiejętności, zdolności. Odkrywajmy bez lęku, że mamy skłonności, by Boga nie zapraszać. Nie bójmy się prawdy. Bóg chce, byśmy razem z Nim przzyjmowali wszystkie zadania i z Nim się jednoczyli.

Duchowe sprzątanie -2 konf. 23.09.2014

 

 

Konferencja 4

Zacisze 23.09.2014

ks. Mieczysław Jerzak

 

 Myślimy o sprzątaniu najczęściej przed przyjściem gości, na wiosnę lub przed ważnym etapem życia. W polskiej mentalności porządkuje się w ostatniej chwili, gdy nie można inaczej, kompromitujące rzeczy chowając, gdzie się da.

W życiu duchowym też zauważa się potrzebę sprzątania. By uporządkować własne życie potrzebne jest światło od Boga., bo chodzi o porządek własnej duszy. Bóg przychodzi w pięknie przyrody, kiedy zauważamy w niej ukrytą mądrość, celowość i ład Boży. To mówi nam, że w naszych duszach też powinien panować porządek. Duchowe porządkowanie nie jest takie miłe, gdy wychodzą nasze „brudy” i wszystkie niepotrzebne sprawy.

Jezus powiedział, że Jego „Matką, i braćmi są ci, którzy słuchają Słowa Bożego i wypełniają je”. On zwraca uwagę na słuchanie Słowa Bożego i wypełnianie woli Bożej. Wielu świętych, gdy chcieli coś zmienić w swoim życiu, pytali się, jaka jest wola Boża. „Panie, pokaż mi, jaka jest Twoja wola”.

Spójrzmy na naszą modlitwę i zwracanie się do Boga. Gdy klękamy przed krzyżem, często się zdarza, że mamy swoje plany, co ma się wydarzyć. Bóg ma tylko zatwierdzić, postawić pieczęć na tym, co zaplanowaliśmy. Maryja miała inną postawę. Ona nie przeprowadzała własnych koncepcji na życie, lecz słuchała, co ma do powiedzenia Bóg. Nie jest łatwo przyjąć wolę Bożą, gdy okazuje się, że jest ona inna, niż sobie wyobrażaliśmy. Bóg daje wszystko, co jest nam potrzebne, byśmy jak najlepiej wypełnili Jego wolę.

Ludzie mają swoje pomysły, jak rozwiązywać problemy swoje, ojczyzny i świata. Potrzeba tylko jednego: dopuścić światło, które daje Bóg poprzez swoje Słowo. Należy czytać Ewangelię, mieć ją zawsze w kieszeni, by poznawać, co Bóg do nas mówi. Na Placu św. Piotra w czasie środowej audiencji pielgrzymi otrzymali Ewangelię od papieża, z prośbą o przeczytanie Kazania na Górze. Papież pokazuje, jak żyć w kontakcie ze światłem Słowa Bożego.

Prośmy Matkę Bożą, o łaskę odkrywania woli Bożej, zgadzania się z nią i wypełniania jej.

Duchowe sprzątanie - 1 konf. 16.09.2014

 

Konferencja 3

Zacisze 16.09.2014

ks. Kazimierz Sztajerwald

Warto uważnie przysłuchiwać się tym konferencjom, które będą dotyczyły tematu „Duchowe sprzątanie”. Sprzątanie w sensie dosłownym to: uporządkowywanie, usunięcie tego, co mniej ważne i niepotrzebne. W sensie duchowym to: dostrzec dobro dane przez Boga i podjąć je. Można sprzątać usuwając niepotrzebne przedmioty do pomieszczenia, które jest poza zasięgiem wzroku gości. W znaczeniu duchowym: można nie myśleć o własnych grzechach, wadach, niech leżą „uśpione”, niedotknięte.

Gdy chce się dokonać porządków duchowych należy, to co jest wypierane z pamięci, wydobyć na światło dzienne. Nie można ciągle spychać spraw ważnych, ukrywać je przed spowiednikiem, a nawet przed sobą samym, a zajmować się sprawami mniej ważnymi. Walczymy ze złem, a nie dostrzegamy woli Bożej i nie wydobywamy jej na światło dzienne. Aby zobaczyć, co jest w naszym życiu niewłaściwe, należy włączyć światło. Niech promień światła wniknie do najgłębszych poziomów naszej duszy.

Potrzebujemy pomocy Matki Bożej, która „ustawi nas” w Bożym promieniu, pomoże nam właściwie się ukierunkować, by światło wniknęło w głąb najdalszych pokładów naszej duszy. Maryja chce nas trzymać w Bożym promieniu, byśmy mogli zaczerpnąć jak najwięcej dobra od Boga.

W Piśmie św. czytamy: „Naród kroczący w ciemności zobaczył światło wielkie, nad mieszkańcami krainy mroków zabłysło światło”. Przyjście Jezusa na świat rozświetla mroki ciemności, przynosi miłosierdzie Boże. W tym świetle człowiek zaczyna inaczej oddychać, żyć, rodzi się nadzieja.

Maryja pierwsza uwierzyła, żyła w świetle Boga i nas będzie uczyła żyć w tym świetle, byśmy w nim mogli zobaczyć siebie. Promienie z serca Jezusa Miłosiernego dosięgają nas w czasie Eucharystii, spowiedzi, byśmy mogli doświadczyć pomocy.

Idąc do spowiedzi prośmy Maryję, aby nas odpowiednio przygotowywała do sakramentów. Nie ma takiej sytuacji życiowej, która nie może być poddana Bożej mocy. Benedykt XVI na Jasnej Górze mówił, że Maryja uczy nas modlitwy. I zachęcał, abyśmy weszli do Jej szkoły. Ona nauczy, jak obcować z tajemnicą Boga w codziennych wydarzeniach naszego życia.

Pod kierunkiem Maryi pozwólcie, aby Jezus was kształtował. Poczujcie się jak dzieci. Potrzebujecie nawrócenia każdego dnia. Nie stawiajcie oporu łasce.

Postawy ludzi wobec Jezusa konf. 9.09.2014

 

 

Konferencja 2

Zacisze 09.09.2014

Ks. Adam Kurowski

Postawy wobec Jezusa ludzi Mu współczesnych, w historii i obecnie.

Gdy zastanawiamy się jak odbierali Jezusa ludzie Jemu współcześni, to wydaje się nam, że widzieli w Nim spełnienie proroctw i tęsknot Izraela. Jednak tylko niewielka garstka osób, Mu najbliższych miała tę świadomość. Ludzie żyjący w czasach Jezusa widzieli Go, rozmawiali z Nim, byli świadkami Jego żywej obecności, a jednak większość pozostała obojętna. W Ewangeliach Jezus jest ukazany jako człowieka, ale jakiego człowieka widzimy, przecież to nie był zwykły człowiek,

Jezus uczył, jak ten, który ma władzę, a nie tak, jak uczeni w Piśmie. Opowieści, co robił i mówil Jezus docierały do wszystkich, mimo to, doszukiwano się w Nim podstępu, złej woli czy zarozumiałości. Wreszcie podejrzewano, że działa pod wpływem złego ducha, byleby nie przyjąć Jego zaproszenia, otworzyć przed Nim swoje serca. Choć za Jezusem szły tłumy, doświadczano cudownych znaków i przeżyć, to nie było powszechnego przyzwolenia na to, by być pociągniętym przez Niego.

W czasach Jezusa nie było powszechnego dostępu do lekarza. Ludzie byli bezradni wobec chorób, które teraz bez problemu są leczone, więc dla wielu osób szansa spotkania z Mistrzem i możliwość uzdrowienia była jedyną nadzieją uwolnienia się z choroby własnej lub członka rodziny. Dla nich pójście za Jezusem było na swój sposób opłacalne, był sens, by się do Niego zbliżyć. Byli tacy, którzy mieli odrobinę wiary i tacy, którzy mieli przeczucie, że mają do czynienia z Kimś niezwykłym. Jednak nie zwyciężył w nich rozum oświecony wiarą. Zwyciężył konformizm i pozostanie na swoich pozycjach. W czasie ostatniej wieczerzy Jezus łamie chleb i zaprasza uczniów do patrzenia na siebie z wiarą. Także następcy apostołów, którzy nie znają Go osobiście są zaproszeni do patrzenia z wiarą na Eucharystię.

W ciągu historii Kościoła wiele osób zostało pochwyconych przez Jezusa. Św. Ambroży został powołany na biskupa, gdy jeszcze był poganinem (był świadkiem bójki w kościele, gdy jakieś dziecko zawołało: Ambroży na biskupa. Sam zainteresowany wtedy uciekł, ale później ochrzcił się i został biskupem). Św. Augustyn nawrócił się pod wpływem nauki św. Ambrożego. Św. Franciszek, był podobnym do innych chłopców, wyruszył z błogosławieństwem ojca na wojnę, gdy tam zachorował, został pochwycony przez Jezusa i pozostał Mu wierny. Św. Franciszek nie interesował się przyrodą, lecz interesował się Panem Jezusem. We wszystkim widział Jego i Jego działanie, także w przyrodzie. Św. Ignacy dostrzegł światło wiary, czytając pobożne lektury.

W historii wspólczesnej znane są świadectwa osób, które dostrzegły światło wiary w swoim życiu. Robert Plant, piosenkarz przeżył nawrócenie, gdy był załamany. Owocem jego nawrócenia była jego piosenka „Szatanie, twoje królestwo musi upaść, bo tak powiedział Pan Jezus”. (Satan, your kingdom must come down, I heard the voise of Jesus say: satan, your kingdom must come down. Gonna pray until they tear kingdom down, gonna shout until they tear your kingdom down). Podobne doświadczenie przeżył Paddy Kelly z rodzinnego zespołu Kelly Family, kiedy był bliski samobójstwa, odkrył, że jest Bóg. Wstąpił do klasztoru i w habicie głosi Słowo Boże. Życie dla niego stało się inne, bo w jego sercu ogarniętym bezsensem i ciemnością zaświeciło światło, by mógł stać się świadkiem wiary.

Przedstawieni świadkowie wiary odkryli, co w ich życiu ma wartość i rzeczywiście służy człowiekowi. Bierna rola słuchaczy nie jest jedyną rolą jaką mamy odegrać. Każdy z nas jest zaproszony, by być świadkiem Jezusa. Czy widzimy z wiarą swoje życie? Każdego z nas Bóg powołuje w sytuacjach, w kórych żyjemy. Czy pomagamy naszym bliźnim patrzeć na ich życie z wiarą? Każdy człowiek jest powołany, by być świadkiem Jezusa, z tym zastrzeżeniem, by nie być świadkiem swojego cudownego apostolstwa.