mozaika ZAPRASZAMY

do kościoła Świętej Rodziny w Warszawie ul. Rozwadowska 9/11

29 kwietnia 2025 (wtorek)

19.00 Msza święta
20.00 konferencja

Dyżur liturgiczny pełni grupa parafii św. ojca Pio z Grochowa

Stać się podobnym do Boga, Konf. 16.06.2020

Konferencja ks. Janusza Kopczyńskiego

Zacisze, 16 czerwca 2020

Ofiarowanie się Bogu - Misja Vassuli Ryden

Boże przykazanie brzmi: „Będziesz miłował bliźniego swego”, a nieprzyjaciela swego będziesz nienawidził. Słowa w cudzysłowie pochodzą od Boga, a reszta została dopisana przez człowieka. Można sobie zadać pytanie: jakie słowa, jakie oczekiwania, jakie swoje wizje dopisujemy do Słowa Bożego?

Pan Jezus skierował do Szymona Piotra pytanie: „Czy miłujesz Mnie?” Uczeń odpowiedział, że kocha, ale uczuciem słabym, niedoskonałym, będącym bardziej przywiązaniem. Jezus przyjął takie wyznanie i poprowadził jego życie tak, by uczeń stał się podobnym do Niego i miłował tak jak On. Jezusowe pytanie: „Czy Mnie miłujesz?” - oznacza: czy widzisz tę samą prawdę, co Ja, lub czy obchodzi cię ta samo, co Mnie?

Starożytni Ojcowie uważali, że treścią miłości jest chcieć tego samego, co chce osoba, którą się kocha i odrzucać to samo odrzucać. Jeżeli pójdziemy za Chrystusem i przyjmiemy Jego wolę, to On ukształtuje nasz charakter. Badając życiorysy świętych pod kątem psychologicznym można określić, jaki typ charakteru posiadał święty, aż do pewnego momentu, kiedy zachowanie ich wymykało się ze znanych reakcji psychologicznych danego typu charakteru. Święty mający typ charakteru cholerycznego wycofywał się i zachowywał łagodnie, zaś święty o typie flegmatycznym decydował się postawić na swoim. W pewnych sytuacjach z motywów duchowych zachowywali się inaczej niż wskazywał ich charakter. Wyjaśnieniem takiego zachowania jest podjęta przez tych świętych jedność woli z wolą Boga.

Bóg udziela nam swojej łaski, byśmy mogli dorastać w miłości do Niego i czynili Mu miejsce w swoim życiu, by mógł zwyciężać w nas i byśmy miłowali tę samą prawdę, co On.

Krocząc za Jezusem będziemy się do Niego upodobniać. Zaobserwowano ciekawe zjawisko, że często dzieci wzrastające w rodzinach adopcyjnych z biegiem czasu, w jakimś sensie, stają się podobne do swoich przybranych rodziców. Bóg, który nas adoptuje, karmi swoim ciałem chce nas upodobnić do siebie. Z naszej strony potrzebny jest wysiłek woli, by pokazać, że tak chcemy żyć, jak chce Bóg. Czy chcemy upodobnić swoje serce do Serca Jezusowego?Sami z siebie nie przemienimy swojego serca. Tylko Boża łaska może nas przemienić, kiedy będziemy potrzebowali Bożego Chleba, Bożej miłości i Bożej obecności.

Czas pandemii mógł wzbudzić pragnienie Eucharystii. Był to czas by dostrzec i docenić wagę Pokarmu na życie wieczne. Rotmistrz Witold Pilecki zapisał w swoim pamiętniku taką myśl: „Mieliśmy wydany chleb, którego nie umieliśmy cenić”. Poprzez doświadczenie pandemii zobaczyliśmy, że mamy wydany Chleb, którego nie doceniamy.

Prośmy o miłość do Boga, by doceniać Pokarm Boży, by dzięki Niemu kochać to, co Bóg kocha i odrzucać to, co Bóg odrzuca.

Uboga wdowa. Homilia 9 czerwca 2020

Homilia ks. Andrzeja Mazańskiego

Zacisze, 9 czerwca 2020

11 | Listopad | 2012 | Poziomki słów

W ostatnią niedzielę usłyszeliśmy Ewangelię o ubogiej wdowie. Jezus przyglądał się, jak ludzie wrzucali pieniądze do świątynnej skarbony i zwrócił uwagę uczniów na ubogą wdowę, która wrzuciła skromną, w porównaniu z innymi ofiarę, co było całym jej utrzymaniem. Jezus mówił o niej z dużym uznaniem. Dzisiejsze pierwsze czytanie nawiązuje do postaci ewangelicznej ubogiej wdowy. Prorok Eliasz przybywa do Sarepty Sydońskiej w czasie, gdy w na tym terenie od wielu miesięcy panuje susza, brakuje jedzenia i miejscowa ludność cierpi z powodu głodu. Bóg kieruje Eliasza do pewnej wdowy, by zwrócił się z prośbą o posiłek. Wdowa pomimo, że szykowała ostatni posiłek dla siebie i syna z resztek produktów jakimi dysponowała, wysłuchała prośbę proroka. Ostatni posiłek zamiast dla siebie i dziecka przygotowała dla Eliasza. Podobnie uboga wdowa z Ewangelii całe swoje utrzymanie złożyła na ofiarę świątynną, wierząc, że Bóg się o nią zatroszczy.

W faktach i wydarzeniach życia człowieka może ujawniać się szczególne działanie Boga. By to działanie mogło zaistnieć niezbędny jest moment próby, zanim człowiek zorientuje się, że Bóg daje niezwykłą szansę. Kiedy brakuje sił, pojawia się cierpienie, brakuje wytrzymałości można ofiarować Bogu wszystko, bo Bóg wymaga wszystkiego. Jest to niezwykła szansa na objawienie się działania Boga. Nie raz trzeba czekać wiele lat, zanim pojawi się taka szansa. Możemy przez małoduszność nie dostrzec tej okazji. Kobieta wrzuciła tylko dwa pieniążki, będące całodziennym jej utrzymaniem, by móc doświadczać, jak Bóg jest dobry i troszczy się o człowieka codziennie. Sydońska wdowa skorzystała z szansy i oddała ostatni posiłek prorokowi, by zobaczyć, jak Bóg ją i jej syna uratował od głodowej śmierci w czasie suszy.

Gdyby tej szansy obie kobiety nie dostrzegły i nie zaufały Bożej mocy spotkałby je los do ubogich kobiet tamtych czasów. Warto dostrzegać te niezwykłe okazje, by zaufać Bogu. Wtedy nasze czyny będą światłem dla innych i będą nadawać smak naszemu życiu.

Oddajcie Bogu to, co należy do Boga. Homilia 2.06.2020

Homilia ks. Kazimierza Sztajerwalda

Zacisze, 2 czerwca 2020

Parafia pw. Św. Jakuba Apostoła w Chełmicy Dużej

www.jakubchelmnica.parafia.info.pl

Wszystko, co należy do świata oddajcie światu, który idzie na zagładę. Bogu oddajcie to, co należy do Boga. Co należy do Boga? Bóg nas stworzył na swoje podobieństwo. Dał nam życie i ono należy do Niego. Wizerunek Boga jest w każdym z nas. Niejednokrotnie obraz Boga w naszym sercu jest zabrudzony, zardzewiały, jak stare monety.

Jak wygląda wizerunek Boga w naszym sercu? Czy nasze serca należą do Boga? Zmieniamy się, starzejemy, ale poddawajmy się prowadzeniu przez Ducha Świętego, który wszystko oczyszcza.

Kamienie mają bogatą morfologię ukrytą pod zewnętrzną powierzchnią. Dopiero, kiedy zostaną zeszlifowane wydobyte zostaje ich piękno. Cieszy oko ich wspaniała struktura. Patrząc na innych ludzi widzimy ich powierzchowne wady, defekty charakteru. Ale gdy poszukamy w nich obrazu Boga uwidoczni się ich wewnętrzne piękno, które jest Bożym darem.

Pewien król ubolewał nad swoim królestwem, że chyli się ku upadkowi. Nie miał pieniędzy na utrzymanie wojska, skarbiec był pusty, a w kraju grasowały hordy rozbójników. Udał się do mędrca po radę. Ten wziął zgniłe jabłko i rzucił je na ziemię. Jabłko rozleciało się. Z bezkształtnej masy mędrzec wydobył zdrowe i powiedział do króla: „Twoje państwo jest jak to zgniłe jabłko, ale nie wszystko jest w nim zepsute. W nim jest zdrowe ziarno.”

W nas również znajdują się pokłady dobra, które ujawnią się, gdy tylko na to pozwolimy. Miłość sprawia, że człowiekowi chce się żyć. Pewna starsza schorowana pani trafiła do szpitala z powodu zapalenia płuc. Przez dzieci była otoczona tak wielką troską i miłością, że szybko poprawił się jej stan. Troska dzieci sprawiła, że chciało się jej żyć.

Miłość Bożą wydobywa z człowieka, to co piękne, dobre, szlachetne i święte. My w czasie spowiedzi dajemy Jemu nasze zło, zgniliznę życia, a Bóg to wszystko oczyszcza i tworzy w nas nowego człowieka. Podczas spowiedzi całe niebo się cieszy, ponieważ odsłania się w nas to, co jest dobre, byśmy mogli odżyć. Łaska Boża dotyka nas w każdej spowiedzi, w każdej Eucharystii i komunii świętej.

Potrzeba, byśmy oddawali to, co cesarskie cesarzowi, by serca nasze nie było przygniecione przez sprawy odciągające nas od Boga. Jemu samemu oddawajmy nasze serca, bo one należą do Niego.

Maryjo, oddaj Bogu moje serce z całą zgnilizną i marnością. Oddaj moje serce, które jest słabe i ociężałe. Pan je oszlifuje i ujawni ukryte piękno. Maryjo, oddawaj mnie Bogu, tak jak oddawałaś Bogu swojego Syna. Zajmij się mną, tak jak Jezusem, abym był poddany Duchowi Świętemu. Dla Boga nie ma nic niemożliwego, jeśli tylko będę pragnął oczyszczenia mojej duszy.

Dostrzegać promyki dobra. Konf. 24.09.2019

Konferencja ks. Artura Mościckiego

Zacisze, 24 września 2019

Znalezione obrazy dla zapytania dzieci dobra obrazy

Stanisław Wyspiański - Śpiący Staś

Na początku konferencji Ksiądz Artur zadał pytanie: jak kocha nas Bóg? Padały odpowiedzi: bezwarunkowo, bezgranicznie, zawsze, mądrze.

Wiele osób patrzy na świat i na to, co wokół nich się dzieje w sposób negatywny, postrzegając wszystko w ciemnych barwach. Przykładem może być anegdota. Na ulicy leżał zdechły pies. Przechodzili obok niego zniesmaczeni ludzie i narzekali na przykry widok, wstrętny zapach, jaki z padniętego zwierzęcia było czuć. Stojący obok Pan Jezus powiedział: ten pies ma ładne zęby.

Często dostrzegamy w ludziach, czy w wydarzeniach zło, a nie potrafimy dostrzec dobra. Wiele starszych ludzi narzeka na swoje wnuki martwiąc się, że nie chodzą do kościoła, nie przystępują do spowiedzi, ale nie widzą w nich dobra.

Warto ucieszyć się promykami dobra. Szczególnym miejscem, gdzie można poczuć dobro jest Eucharystia. Każdy powinien chcieć być najbliżej ołtarza. Większość osób siada w kościele w dalszych ławkach, bo nie wierzą, że tu dokonuje się eksplozja miłości. Podobnie jest z sakramentem pokuty. Tu miłość Boża eksploduje, emanuje swoją siłą, możemy jej doświadczyć. Jednak wiele osób niechętnie przystępuje do spowiedzi.

Biorąc małe dziecko na ręce i zachwycając się jego niewinnością spróbujmy, w duchu, ciepło pomyśleć o osobie trudnej, która sprawia nam problemy. Zachęcam do dostrzegania promyków dobra. Nie chodzi tu o to, by bagatelizować zło, ale by koncentrować się na dobru, na miłości. Limit przebaczania nam grzechów przez Pana Boga nie wyczerpuje się choć wie, że nam wiele się nie udaje, coś zawalamy, a mimo to, ciągle nam przebacza. Zamiast wrzucać wszystko do jednego worka, ze spokojem dostrzegajmy promyki dobra i dziękujmy za nie.

Matka Boża jest nam dana, abyśmy uczyli się od Niej kochać Pana Jezusa i ludzi. Kochać, jak Ona czystym sercem, nie koncentrując się na złu. Jeśli widzimy zło, zwracajmy się usilnie do Maryi. Niech przykładem dla nas będzie św. Jan Paweł II, który w chwili zamachu na swoje życie, w drodze do szpitala modlił się, powtarzając imię: Maryja. W czasie wykonywania swoich obowiązków, my również powtarzajmy często imię Maryi.